Moje nigerki siedzą w probówce ,na arenie . Probówka jest nawodniona ,jest otwarta ,więc mrówki mają pełną wolność . Częśc gniazdowa jest gotowa do zamieszkania ,populacja liczy 14 robotnic ,kilka jajek itd. Czy poczekać po prostu ,aż probówka im wyschnie i mrówki przeniosą się do gniazda ,czy może skusić je czymś ,lapką ,jedzeniem .... Albo po prostu na chama je wysypać
Co radzicie ?
Dodam jeszcze że nigerki wgl sie nie ruszają ,żyją ,ruszą się w gnieździe ,ale nei wychodzą ,nie biegają itd . Pierwszego dnia jak je włożyłem ,to jedna robotnica patrolowała itd. Teraz nic ,to normalne ? W sumie mrówki nie mają dużo do roboty ,więc raczej tak
Lasius niger Przeprowadzka
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Wysypywanie na chama całkowicie odpada - to jest zbyt brutalne.
Generalnie przy hodowli mrówek cierpliwość jest podstawą.
Więc jeżeli masz prawidłowo nawodnioną cześć gniazda to mrówki same się przeprowadzą za kilka dni/tygodni/miesięcy.
A jeżeli naprawdę nie możesz się doczekać to można delikatniej zasugerować im przeprowadzkę.
Bierzesz lampkę stołową z żarówką 40-100W i w zależności od mocy, którą dobrałeś ustawiasz odpowiednią odległość zaczynasz oświetlać próbówkę
(najlepiej tylko próbówkę - odpowiednio ograniczony i ukierunkowany snop światła).
Kontroluj odległość żeby nie nagrzać formikarium i mrówek za bardzo.
Kiedyś robiłem taki manewr (w czasach jak jeszcze mrówki mnie cierpliwości nie nauczyły) i po 1-2h mrówki same się wyniosły z próbówki.
Pamiętaj żeby nie przegrzać mrówek !!!
Generalnie przy hodowli mrówek cierpliwość jest podstawą.
Więc jeżeli masz prawidłowo nawodnioną cześć gniazda to mrówki same się przeprowadzą za kilka dni/tygodni/miesięcy.
A jeżeli naprawdę nie możesz się doczekać to można delikatniej zasugerować im przeprowadzkę.
Bierzesz lampkę stołową z żarówką 40-100W i w zależności od mocy, którą dobrałeś ustawiasz odpowiednią odległość zaczynasz oświetlać próbówkę
(najlepiej tylko próbówkę - odpowiednio ograniczony i ukierunkowany snop światła).
Kontroluj odległość żeby nie nagrzać formikarium i mrówek za bardzo.
Kiedyś robiłem taki manewr (w czasach jak jeszcze mrówki mnie cierpliwości nie nauczyły) i po 1-2h mrówki same się wyniosły z próbówki.
Pamiętaj żeby nie przegrzać mrówek !!!
Messor barbarus
Jest na pewno lepsze od grzania lampką. Nie ma żadnego ryzyka i przebiega szybko i sprawnie.Wysypywanie na chama całkowicie odpada - to jest zbyt brutalne.
Przy lampce ciężko kontrolować temperaturę, przesadzisz przez dwie minuty i usmażysz kolonie. Ja polecam wytrząsanie, stosuje zawsze przy koloniach z robotnicami i jeszcze żadna mrówka mi od tego nie padła.
Trzeba być twardym. Życie to nie mama Madzi - ciepłym kocykiem cię nie otuli....
Wolne żarty! To jest ryzykowne, w przypadku niedoświadczonego hodowcy i delikatnych gatunków nawet bardzo.Thug pisze: Nie ma żadnego ryzyka i przebiega szybko i sprawnie.
MAĆKO
Ja wsadziłem królową Temnothorax do przyszłego gniazda pincetom i reszta koloni sama do niej przywędrowała. Kilka razy tak robiłem i zawsze wychodziło
Dziennik moich gmachówek: viewtopic.php?f=38&t=5376
To lepiej wysyp na płatek kosmetyczny.
MAĆKO