Od niedawna zaczynam zabawę z mrówkami. Formikarium korkowe kupiłem na allegro wraz z królową gatunku Lasius Niger. Dwa lub trzy dni po obfitym nawodnieniu korka, jeszcze zanim mrówki się tam wprowadziły w najwyższej komorze gdzie para wodna zawsze skraplała się ze ścian, zaczęły wyrastać cienkie białe lub przezroczyste żyłki wyglądające jak układ krwionośny. Były zakończone karną kropką na końcach. Powierzchnie zajmowane przez tą roślinę z dnia na dzień powiększały się zauważalnie. W tym czasie "pomogłem" mrówkom wyjść z próbówki, a one chcąc czy nie chcąc szybko przeniosły się do korka. Grzyb/pleśni cały czas rozwijał się. Mrówki w jednym miejscu próbowały usuwać go, ale wróg ciągle ma znaczną przewagę liczebną. Robotnice często wkładały w niego piasek i inne przedmioty. Ostatnio, zauważyłem inny gatunek tego paskudztwa który ma barwę zielononiebieską i rośnie okrągłymi kępami zazwyczaj na suficie. Grzyb/pleśni w czasie kiedy pisze ten post przeją prawie całą powierzchnie korka oprócz najniższej komory i korytarza, tm gdzie mieszkają mrówki. Jak podnoszę pokrywę od areny, czuć nieprzyjemny zapach.
To samo w oryginalnej jakości i z innego hostingu.
http://www.jpg.aq.pl/s/618.jpg
http://www.jpg.aq.pl/s/619.jpg
http://www.jpg.aq.pl/s/621.jpg
http://www.jpg.aq.pl/s/622.jpg
http://www.jpg.aq.pl/s/623.jpg
Grzyb/pleśń w gnieździe korkowym. Co robyć? Jak się pozbyć?
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
zwykle pleśń rozwija się przy wysokiej temperaturze, dużej wilgoci i słabej wentylacji. Myślę że trochę przedobrzyłeś z wodą.
Pleśń zwykle znika po zużyciu możliwych substancji odżywczych w najbliższej okolicy.
Nigdy nie widziałam u siebie niczego zielono-niebieskiego :P
Jak z temperaturą? dogrzewasz czymś?
Pleśń zwykle znika po zużyciu możliwych substancji odżywczych w najbliższej okolicy.
Nigdy nie widziałam u siebie niczego zielono-niebieskiego :P
Jak z temperaturą? dogrzewasz czymś?
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Niczym nie dogrzewam ale kiedy się ściemni podstawiam lampkę biurkową 40W w odległości ok. 0,5 metra, aby ułatwić sobie obserwacje. Raz albo dwa wpadłem na (chyba) głupi pomysł na pozbycie się nadmiaru wody. Podgrzewałem z bliska tą lampką komory aby odparować wodę, wcisnąłem strzykawkę w najwyższą komorę i zacząłem odsysać powietrze z jej pomocą. Przyznam się bez bicia, że wiele o dogrzewaniu nie wiem i nie czytałem o tym zbyt wiele. Na pewno szybko nadrobię zaległości.
Tą zielononiebieską pleśń próbowałem pokazać na 3 i 4 zdjęciu, wyszło jak wyszło więc wstawiam grafikę z googla:
Tą zielononiebieską pleśń próbowałem pokazać na 3 i 4 zdjęciu, wyszło jak wyszło więc wstawiam grafikę z googla:
To znaczy, po jakim czasie? W korku są jakieś substancje, a jeśli są, to czy to nie jest sam korek? Czy jest jakieś zagrożenie dla mrówek? Na wszelki wypadek podstawiłem im na arenie próbówkowe z wodą, jak by chciały się ewakuować bo podejrzanie chodzą po ściankach areny, a dawno tego nie robiły.leśń zwykle znika po zużyciu możliwych substancji odżywczych w najbliższej okolicy.
nie wiem jak ta zielono-niebieska, ale te białe "korzonki"/ nitki nic u mnie mrówkom nie zrobiły. Nie jestem w stanie podać ile czasu to trwa, ale na pewno nie jest to długo. Na korku są różne drobnoustrojstwa, trochę "dobroci" zapewne ma w sobie i sam korek - co konkretnie- nie podam, bo nie wiem, ale kończy się szybko :P TO raczej kwestia kilku tygodni (2-3?).
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus