Formica rufibarbis - złapana królowa
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Witam,
Z góry przepraszam za głupie pytania, ale jestem "świeża" w mrówkach. Czytałam różne blogi, jak zacząć i tym podobne, ale to widać za mało
Wczoraj 20.06 złapałam w parku, całkiem przypadkiem, królową (bez skrzydeł) Formica rufibarbis (przynajmniej tak przypuszczam po porównaniu jej ze zdjęciami i opisami z netu). Niestety zdjęć nie wstawię bo mój aparat nie potrafi zrobić takiego makro aby wyszło wyraźnie. Tak czy inaczej jest czarno-czerwona i ma czerwone znaczenie na tułowiu, ma 1 cm długości albo nawet więcej, na pewno nie mniej, jest wielka.
Czytałam trochę o tej mrówce, ale mam pytanie.
Wiem, że zakłada kolonie klasztorne ale z tego co doczytałam też i pasożytnicze. Czy taki laik jak ja ma szanse doczekać się po samotnej królowej własnej kolonii czy raczej powinnam ją wypuścić tudzież oddać i liczyć, że znajdę Lasius niger. Nie będę w stanie znaleźć dla niej jajek innych mrówek (skoro z bólem rozpoznaje gatunki :P).
Trzeba ją dokarmiać zanim złoży jaja czy jak Lasius niger nie? Ile to może potrwać? Siedzi w pudełku po tic tac z watą i wodą, wiem skandal, ale próbówki nie mam, jeśli zdecyduje się ją sobie zostawić wtedy zmienię jej lokal. Zresztą nie planowałam nic łapać wczoraj, ale nie mogłam jej się oprzeć...
Czy Formica rufibarbis na serio mocno gryzie? Wolałabym na początek raczej mrówkę "przyjazną"
Pozdrawiam
Z góry przepraszam za głupie pytania, ale jestem "świeża" w mrówkach. Czytałam różne blogi, jak zacząć i tym podobne, ale to widać za mało
Wczoraj 20.06 złapałam w parku, całkiem przypadkiem, królową (bez skrzydeł) Formica rufibarbis (przynajmniej tak przypuszczam po porównaniu jej ze zdjęciami i opisami z netu). Niestety zdjęć nie wstawię bo mój aparat nie potrafi zrobić takiego makro aby wyszło wyraźnie. Tak czy inaczej jest czarno-czerwona i ma czerwone znaczenie na tułowiu, ma 1 cm długości albo nawet więcej, na pewno nie mniej, jest wielka.
Czytałam trochę o tej mrówce, ale mam pytanie.
Wiem, że zakłada kolonie klasztorne ale z tego co doczytałam też i pasożytnicze. Czy taki laik jak ja ma szanse doczekać się po samotnej królowej własnej kolonii czy raczej powinnam ją wypuścić tudzież oddać i liczyć, że znajdę Lasius niger. Nie będę w stanie znaleźć dla niej jajek innych mrówek (skoro z bólem rozpoznaje gatunki :P).
Trzeba ją dokarmiać zanim złoży jaja czy jak Lasius niger nie? Ile to może potrwać? Siedzi w pudełku po tic tac z watą i wodą, wiem skandal, ale próbówki nie mam, jeśli zdecyduje się ją sobie zostawić wtedy zmienię jej lokal. Zresztą nie planowałam nic łapać wczoraj, ale nie mogłam jej się oprzeć...
Czy Formica rufibarbis na serio mocno gryzie? Wolałabym na początek raczej mrówkę "przyjazną"
Pozdrawiam
Bardzo ładna mrówka. Nadaje się dla początkujących hodowców.
Zakłada gniazdo w sposób klasztorny. Do pojawienia sie pierwszych robotnic nie trzeba jej dokarmiać, aczkolwiek ja zawsze daje takim królowym kropelkę miodu zaraz po złapaniu. Nie wiadomo ile czasu od wylotu z gniazda szwendała się zanim ją złapałem. Przeważnie wypijają całą krople od razu
Dodatkowym plusem takiego podejścia jest fakt że zamiast 5 robotnic nanitic, może mieć ich 15
Poniżej zdjęcia mojej zeszłorocznej królowej.
Zakłada gniazdo w sposób klasztorny. Do pojawienia sie pierwszych robotnic nie trzeba jej dokarmiać, aczkolwiek ja zawsze daje takim królowym kropelkę miodu zaraz po złapaniu. Nie wiadomo ile czasu od wylotu z gniazda szwendała się zanim ją złapałem. Przeważnie wypijają całą krople od razu
Dodatkowym plusem takiego podejścia jest fakt że zamiast 5 robotnic nanitic, może mieć ich 15
Poniżej zdjęcia mojej zeszłorocznej królowej.
Dzięki za odpowiedz W takim razie przełożę ją do strzykawki i będę czekać
Mam jeszcze kilka pytań.
Powinna złożyć pierwsze jajeczka przed zimowaniem?
Mam ekologiczny miód wrzosowy, nada się? Jedna kropla wystarczy, czy dawać jej potem jeszcze? po jakim czasie posprzątać miód? Nie muszę go rozcieńczać z wodą?
Czy jakbym złapała inne królowe z tego gatunku i dała do niej, wykończą się, że zostanie jedna, przed złożeniem jaj czy dopiero po?
Ile czekałeś aż złoży pierwsze jajeczka?
Mam jeszcze kilka pytań.
Powinna złożyć pierwsze jajeczka przed zimowaniem?
Mam ekologiczny miód wrzosowy, nada się? Jedna kropla wystarczy, czy dawać jej potem jeszcze? po jakim czasie posprzątać miód? Nie muszę go rozcieńczać z wodą?
Czy jakbym złapała inne królowe z tego gatunku i dała do niej, wykończą się, że zostanie jedna, przed złożeniem jaj czy dopiero po?
Ile czekałeś aż złoży pierwsze jajeczka?
Powinna złożyć jajeczka niedługo.
Jeśli to miód ekologiczny, to jak najbardziej się nada. Nie rozcieńczaj go. Nie rozcieńczany miód się nie psuje. Podaj malutką kropelkę na czymś żeby nie pobrudzić (tik taka ).
Możesz jej podać za jakiś czas drugą, jak zobaczysz że zjadła pierwszą (zazwyczaj jedna wystarcza).
Nie dokładaj do niej drugiej królowej, bo może się to źle skończyć dla obu.
Nie pamiętam dokładnie ile czekałem na pierwsze jajko. Standardowo kilka dni
Jeśli to miód ekologiczny, to jak najbardziej się nada. Nie rozcieńczaj go. Nie rozcieńczany miód się nie psuje. Podaj malutką kropelkę na czymś żeby nie pobrudzić (tik taka ).
Możesz jej podać za jakiś czas drugą, jak zobaczysz że zjadła pierwszą (zazwyczaj jedna wystarcza).
Nie dokładaj do niej drugiej królowej, bo może się to źle skończyć dla obu.
Nie pamiętam dokładnie ile czekałem na pierwsze jajko. Standardowo kilka dni
Ten miód jest trochę gęsty, jak klej, nie lejący się, nie wiem czy taki zje, oby się nie przykleiła, na razie się nie interesuje.
Widziałam na zdjęciach, że masz formikarium korkowe, duże? Korek jest dla tych mrów najlepszy? Słyszałam, że one zawsze pleśnieją, zastanawiałam się nad gipsowym. Ile robotnic miałeś jak przekładałeś?
Widziałam na zdjęciach, że masz formikarium korkowe, duże? Korek jest dla tych mrów najlepszy? Słyszałam, że one zawsze pleśnieją, zastanawiałam się nad gipsowym. Ile robotnic miałeś jak przekładałeś?
Gęsty też zje, możesz go rozwodnić delikatnie, ale wtedy po kilku dniach może się zepsuć. Znajomi tak potruli swoje kolonie.
Daj kropelkę wielkości łebka zapałki to się nic nie przyklei.
Moje F. rufibarbis mieszkają w formikarium korkowym typu L 20x20 i do niego podpięte jest gniazdo ziemne.
Korek owszem pleśnieje na początku delikatnie, ale nie szkodzi to w żadnym stopniu mrówkom.
Po pewnym czasie gdy grzyb zje co ma zjeść, znika.
Jak najbardziej gips będzie dobrym materiałem na gniazdo.
Co do przeprowadzki to po zimowaniu położyłem próbówkę na arenie, do której przyłączone jest gniazdo. Mrówki same przeszły po jakimś czasie do gniazda korkowego.
Nie pamiętam ile było wtedy robotnic. Ważne żeby nie było ich zbyt mało, bo zrobią w gnieździe śmietnik i wtedy to dopiero będzie pleśń, niezależnie od rodzaju materiału z którego jest zrobione gniazdo.
Mrówki z rodzaju Formica wyprowadzają w pierwszym roku tylko pokolenie nanitic. Więc nie śpiesz się z gniazdem. Zadbaj tylko o arenę którą trzeba im udostępnić jak pojawią się robotnice.
Daj kropelkę wielkości łebka zapałki to się nic nie przyklei.
Moje F. rufibarbis mieszkają w formikarium korkowym typu L 20x20 i do niego podpięte jest gniazdo ziemne.
Korek owszem pleśnieje na początku delikatnie, ale nie szkodzi to w żadnym stopniu mrówkom.
Po pewnym czasie gdy grzyb zje co ma zjeść, znika.
Jak najbardziej gips będzie dobrym materiałem na gniazdo.
Co do przeprowadzki to po zimowaniu położyłem próbówkę na arenie, do której przyłączone jest gniazdo. Mrówki same przeszły po jakimś czasie do gniazda korkowego.
Nie pamiętam ile było wtedy robotnic. Ważne żeby nie było ich zbyt mało, bo zrobią w gnieździe śmietnik i wtedy to dopiero będzie pleśń, niezależnie od rodzaju materiału z którego jest zrobione gniazdo.
Mrówki z rodzaju Formica wyprowadzają w pierwszym roku tylko pokolenie nanitic. Więc nie śpiesz się z gniazdem. Zadbaj tylko o arenę którą trzeba im udostępnić jak pojawią się robotnice.
Aha czyli jak mi mrówki na początku będą szybko zdychały to się nie przejmować bo to pokolenie nanitic?
Czyli spokojnie rok sobie pomieszkają w strzykawce, tylko przydałoby się zorganizować arenę. Może być tak, że strzykawka otwarta będzie sobie leżeć w plastikowym pojemniku robiącym za arenę?
Rozumiem, że jak woda w strzykawce się będzie kończyć to mam im załatwić nową, położyć obok starej i one same się przeniosą?
Dzięki za wszystkie odpowiedzi To o formikarium na razie nie pytam skoro mam je przynajmniej na rok z głowy
Czyli spokojnie rok sobie pomieszkają w strzykawce, tylko przydałoby się zorganizować arenę. Może być tak, że strzykawka otwarta będzie sobie leżeć w plastikowym pojemniku robiącym za arenę?
Rozumiem, że jak woda w strzykawce się będzie kończyć to mam im załatwić nową, położyć obok starej i one same się przeniosą?
Dzięki za wszystkie odpowiedzi To o formikarium na razie nie pytam skoro mam je przynajmniej na rok z głowy
Nanitic będą padać w przyszłym roku, podejrzewam że będą już kolejne robotnice.
Zrób dokładnie tak jak napisałaś
Zrób dokładnie tak jak napisałaś
Miałam dziś przełożyć królową do strzykawki , wszystko naszykowałam i wzięłam tic taci, okazało się, że królowa się pośpieszyła i złożyła w swoim tymczasowym domku, 2 jaja. Tak mi się wydaje, że jest ich dwa. Niestety zanim to zauważyłam, to ją podnosiłam, i mimo, że robiłam to ostrożnie, mrówa odpadła od ścianki, spadła na drugą i nie wykazywała chęci powrotu do potomstwa, mam nadzieję, że nie zestresowałam jej za bardzo . Odłożyłam ją w spokojne, ciemne miejsce. Musze się też przyznać, że kiedy szykowałam dla niej pudełko po tic tacach zupełnie zapomniałam, że woda powinna być przegotowana i ma kranówę... Więcej grzechów nie pamiętam i mam nadzieję, że jak pierwsze robotnice się, że tak powiem, urodzą, to przeprowadzą się do strzykawki. Raczej nie ma szans aby królowa zdecydowała się na przeprowadzkę zabierając ze sobą jajeczka?
Ja używam zwykłej kranówy.
Możesz zachęcić królową do przeprowadzki zaciemniając strzykawkę.
Możesz zachęcić królową do przeprowadzki zaciemniając strzykawkę.
Postanowiłam napisać co słychać u mojej królowej
Dla przypomnienia złapałam ja 20.06, a 22.06 złożyła już pierwsze jaja. Obecnie mam 4 larwy raczej już w ostatnim stadium i 6 młodszych, czyli razem 10 sztuk.
Kropla miodu, którą dałam królowej i która wydawało mi się, że nie budziła w niej zainteresowania całkiem zniknęła, a była spora. Królowa musiała po sobie nawet pozmywać bo nie został po niej nawet ślad
Wciąż mieszka w pudełku po tic tac i wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że tak pozostanie, bo strzykawka do której miałam ją przeprowadzić w tajemniczych okolicznościach zniknęła.
Moje pytanie Kiedy powinnam dać młodym mrówką pierwszego robala? Rzecz jasna martwego, nie chcę aby uszkodził moją młodą kolonię.
Dla przypomnienia złapałam ja 20.06, a 22.06 złożyła już pierwsze jaja. Obecnie mam 4 larwy raczej już w ostatnim stadium i 6 młodszych, czyli razem 10 sztuk.
Kropla miodu, którą dałam królowej i która wydawało mi się, że nie budziła w niej zainteresowania całkiem zniknęła, a była spora. Królowa musiała po sobie nawet pozmywać bo nie został po niej nawet ślad
Wciąż mieszka w pudełku po tic tac i wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że tak pozostanie, bo strzykawka do której miałam ją przeprowadzić w tajemniczych okolicznościach zniknęła.
Moje pytanie Kiedy powinnam dać młodym mrówką pierwszego robala? Rzecz jasna martwego, nie chcę aby uszkodził moją młodą kolonię.
Tak jak pisał formiś. Co prawda ja czasem podawałem samotnej królowej miodek i naprawdę mały kawałek robala - w kolejnym dniu usuwałem całe jedzenie z probówki
Jakie robale kupiłaś?
Gratulacje pierwszych mrówek!
Gratulacje pierwszych mrówek!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: sob 11 sie, 2018
Jestem początkującym.Ja też mam pytanie odnośnie Formica rufibarbis mam królową z poczwarkami.I właśnie dziwna sprawa z poczwarkami.I właśnie jest dziwna sprawa bo dwie poczwarki są normalnie zawinięte z oprzędem a reszta jest bez oprzędu.Jestem pewny, że to są poczwarki bo larwy raczej małych czarnych widocznych oczu i przezroczystych zawiązków odnóży nie mają.