Dlaczego giną
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Dość często tu pojawia się temat, gdy mała liczba mrówek została wpuszczona do zbyt dużego formikarium/gniazda i dlatego kolonia wyginęła. Ale co jest bezpośrednim powodem. Przecież nie agorafobia. Za daleko mają chodzić i zużywają zbyt dużo energii? Muszą same posprzątać lub "posprzątać"? Gubią się?
Kolonia może popaść w marazm.
W sumie bardzo ciekawe pytanie.Mrowiec32 pisze: ↑czw 14 lis, 2019 Dość często tu pojawia się temat, gdy mała liczba mrówek została wpuszczona do zbyt dużego formikarium/gniazda i dlatego kolonia wyginęła. Ale co jest bezpośrednim powodem. Przecież nie agorafobia. Za daleko mają chodzić i zużywają zbyt dużo energii? Muszą same posprzątać lub "posprzątać"? Gubią się?
skracając dyskusję obserwowaną na ten temat gdzieś indziej wydaje mi się że realnie chodzi o zapewnienie mrówkom:
"cisza, spokój, temperatura, stały dostęp do wody i pożywienia"
na podstawie obserwacji że mrówki pozostawione w za dużym gnieździe samym sobie, bez zaglądania itp mają przynajmniej mniejsze tendencje do tworzenia tłoku i jakiś tam rozwój mają.
Łatwiej chyba taką stabilność utrzymać w probówce. Odpada też zaglądanie non-stop co przy gnieździe często ma miejsce - czyli aspekt stresu.
Przypuszczam że w tłoku łatwiej np. wymieniać pokarm, ciepło, wodę, królowa ma łatwiej kontrolować feromonami robotnice, pewnie czują się bezpieczniej.
Myślę że są też pewnie jakieś niuanse gatunkowe.
Tak sobie w każdym razie to tłumaczę w uproszczeniu, mrówkom łatwiej kontrolować warunki bytowe gniazda optymalnej wielkości.