wt 16 cze, 2020
Odpowiedź na teraz: jak położysz 2 próbówki to się przekonasz po spotkaniu królowych. Na 90% się pobiją. Jak będą innego rodzaju to na 100%.
Jakbym miał zapas królowych Myrmica, to próbowałbym je łączyć, choćby losowo, ale wg. mnie to się nie uda.
Tak czy siak jesienią jak będzie masowa rójka chce trochę poeksperymentować. Dlaczego ? Poniżej.
Odpowiedź na przyszłość: jak królowe się nie pogryzą, to robotnice na pewno chyba że gniazdo się połączy. Jeśli to będą dwa mrowiska nawet tego samego gatunku to się pogryzą. Może byłaby szansa w naturze, ale nie w hodowli z ograniczoną areną.
Aha: i schładzanie tutaj nic nie da. Myrmice sa wyjątkowo odporne na temperatury.
Trochę więcej dlaczego. Z góry zastrzegam że to garść hipotez, częściowo popartych obserwacjami, ale obserwacje trwają zbyt krótko i mogą być wyjątkiem a nie regułą.
Obserwacje na Myrmica cf ruginodis. Jeśli jest ktoś kto z powodzeniem łączył samotne królowe Myrmica, będę wdzięczny za informacje.
Także jeśli ktoś ma inne obserwacje na ten temat.
1. Królowe po rójce zakładają gniazdo samotnie lub wracają do swojego własnego gniazda, nie widziałem aby były odpędzane.
2. Myślę że założenie wspólnej koloni przez 2+ królowe byłoby możliwe jeśli pochodziłyby z tego samego gniazda. W innych przypadkach wątpię.
3. Królowe które zakładają nowe gniazda samotnie: robią to w sposób półklasztorny i wg. mnie dopiero po przezimowaniu.
4. Królowe które wniknęły do swojego gniazda do następnego sezonu lub dłużej zachowują się jak robotnice.
Tzn wychodzą na furaż, coś tam dłubią, no jak normalna mrówka. Może to zależeć od ilości aktywnych królowych w gnieździe.
Widać wyraźne rozróżnienie pomiędzy królowymi płodnymi (znoszącymi jaja) a niepłodnymi (nie znoszącymi) po odwłoku.
Królowe płodne też potrafią sobie wyjść na furaż, ale sa w tym momencie zaciągane przez robotnice z powrotem.
Królowe niepłodne - sa przez własne robotnice traktowane jak robotnice. Nawet jeśli w danym momencie nie ma w gnieździe płodnej królowej.
Królowe niepłodne, a przynajmniej część z nich może stać się płodna po: oddzieleniu z gniazda, zapotrzebowaniu w gnieździe na kolejną królową, a możliwe że po prostu w następnym sezonie.
Nie mogę wykluczyć że cześć nie znoszących jaj królowych jest po prostu niezaplemniona.
Także podsumowałbym roboczo tak: przypuszczam że Myrmice zakładają kolonię monogamicznie. Dodatkowe królowe dołączają po rójce, i to raczej z królowych z tego gniazda po powrocie a nie z innych. Myślę że powyższe można by spokojnie rozciągnąć na Myrmica rubra. Z pozostałymi byłbym już ostrożniejszy.
Jeśli ktoś ma podobne obserwacje czy też pewność co do poruszonych wątków, chętnie podyskutuję i popolemizuję.