Wyrzucenie królowej z gniazda

Miejsce dla początkujących. Masz podstawowe pytania? - śmiało je zadawaj, każdy kiedyś zaczynał :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod

Tlaloc
Posty: 464
Rejestracja: wt 20 sie, 2019

ndz 26 lip, 2020

Mam odłowioną kolonię Temnothorax i nadal siedzi w drewnie
Tak naprawdę to nie nie wiem jaka jest obecnie liczebność kolonii
Nie wiem także ile było tam królowych

Od 2 dni pewna rzecz mnie zastanawia
Robotnica chodzi z żywą królową "złapaną w żuwaczki" po arenie
Jak dziś je rozdzieliłem na chwilkę to robotnica ciągnęła królową czułek

Czy to próba wyrzucenia z gniazda 2 królowej czy coś innego?
W niebie:
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum

U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
Tlaloc
Posty: 464
Rejestracja: wt 20 sie, 2019

czw 20 sie, 2020

Właśnie mam podobną sytuację w jednej z moich kolonii Myrmica tylko że teraz dotyczy robotnicy

Jedna robotnica ma troszkę inne ubarwienie ale wydaje się być zdrowa
Druga robotnica wyrzuca ją ciągle z probówki i zostawia na arenie albo w ogóle próbuje wyrzucić gdzieś daleko
Chwyta ją z tyłu od góry za stylik i nosi cały czas

Ktoś wie z jakich powodów może być takie dziwne zachowanie?
W niebie:
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum

U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
olaf
Posty: 189
Rejestracja: wt 10 wrz, 2019

czw 20 sie, 2020

ad królowa: tak często wygląda wyrzucanie królowych. Zdarza się najczęściej przy nadliczbowych (liczba królowych często jest skorelowana z ilością robotnic), lub z młodymi królowymi które nie zaczęły czerwić - bywają traktowane jako intruz w gnieżdzie. Lub jak w przyzpadku robotnicy.

ad robotnica: raczej nie chodzi o wybarwianie. Wywalana robotnica jest uznana przez inną jako "zepsuta" pomimo że nie jest. albo jest tylko nie widać.
bazuje to na jakichś zapachach. (np. naukowcy robili taki eksperyment że po popsikaniu czymś mrówki były uznawane za martwe i wynoszone pomimo ze nie były martwe)

Rozwiązania:
- pogodzić się i obserwować
- odseparować agresynwego osobnika,
- odseparować ofiarę
Jeśli to kwestia zapachu i jest on przypadkowy to za jakiś czas powinno przejść.

Odpowiedź jest ogólna, tym gatunkiem się nie interesowałem szczegółowo.
ODPOWIEDZ