Mrówki zdychają w samotności?

Miejsce dla początkujących. Masz podstawowe pytania? - śmiało je zadawaj, każdy kiedyś zaczynał :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod

Adam220
Posty: 4
Rejestracja: sob 19 gru, 2020

sob 19 gru, 2020

Miałem kolonię camponotus barbaricus,teraz też mam już nową kolonię c.barbaricus plus kolonię c.ligniperda.
Kolonie to Q.plus kilka robotnic i to co zaobserwowałem w każdej z małych koloni to to że kiedy robotnica ma paść ze starości do zaczyna biegać po arenie jak oszalała i biega tak długo aż nie padnie z wycieńczenia i zdycha.To trwa od kilku godzin do 3 dni.Moje pytanie to czy mrówka której czas się zbliża do końca, po prostu szuka samotności aby paść, a że arena mała to biega w nieskończoność? Czy po prostu robotnica wiedząc że czas jej się kończy postanawia popełnić samobójstwo poprzez totalne wycieńczenie?
Pierwszą moją kolonię c.barbaricus obserwowałem ponad rok,nie rozwijała się a liczba robotnic utrzymywała się na ok 15 sztuk.Czasem dochodziły nowe w miejsce tych które padły.Widząc oszalale biegającą robotnicę po arenie bez ustanku wiem już że ona padnie i tak się dzieje.Proszę o wasze opinie,obserwacje i przemyślenia w tym temacie.
Awatar użytkownika
slodkie_ciacho
Posty: 1491
Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Kontakt:

sob 19 gru, 2020

Witam.
Nazwę rodzaju piszemy z dużej litery, gatunku małej, czyli Camponotus barbaricus ;)
W czym trzymasz mrówki?
Czy nie mają stresu (bo tylko wtedy zwykle biegają)?
Możliwe też że takie zachowanie to jakieś pasożyty.
Podeślij zdjęcia całości w czym trzymane.
Pozdrawiam
olaf
Posty: 189
Rejestracja: wt 10 wrz, 2019

pn 21 gru, 2020

Adam220 pisze: sob 19 gru, 2020
Kolonie to Q.plus kilka robotnic i to co zaobserwowałem w każdej z małych koloni to to że kiedy robotnica ma paść ze starości do zaczyna biegać po arenie jak oszalała i biega tak długo aż nie padnie z wycieńczenia i zdycha.To trwa od kilku godzin do 3 dni.Moje pytanie to czy mrówka której czas się zbliża do końca, po prostu szuka samotności aby paść, a że arena mała to biega w nieskończoność? Czy po prostu robotnica wiedząc że czas jej się kończy postanawia popełnić samobójstwo poprzez totalne wycieńczenie?
Rzecz zwróciła moją uwagę, problem w tym że obserwacje tego zjawiska są dość trudne. Można to zaobserwować głownie w małych koloniach które mają dostęp do areny, a nie siedzą tylko w probówce. Przy większych koloniach, cóż mrówek jest na tyle dużo że jedna bardziej pobudzona nie zwraca takiej uwagi.

Na podstawie obserwacji ze stresem bym tego na pewno nie łączył - zauważałem to w koloniach które już wystartowały i były w mojej opinii ustabilizowane.
Prędzej do jakiejś choroby, pasożyta. Ale to też mi mało pasuje. Czytałem gdzieś (nie pamiętam gdzie) o eksperymencie polegającym na wprowadzeniu do kolonii jakichś środków szkodliwych. W przypadku gdy była to substancja działająca powoli obserwowano większa niż zwykle specjalizację kontaktów, polegającą na tym że mrówki wychodzące z gniazda i mające kontakt z szkodliwą substancją ograniczały kontakty z królową, potomstwem i najmłodszymi robotnicami. W efekcie podtruciu uległy zbieraczki i robotnice które od nich bezpośrednio przejmowały pokarm. Czyli owady były w stanie wytworzyć coś w rodzaju systemu kwarantanny. Oczywiście nie wykluczam czegoś takiego jeśli doszło do zagłady całej kolonii, ale zjawisko "biegania" obserwowałem też w początkach kolonii które do tej pory mają się świetnie.

Teraz gdzie padają mrówki. W naturze oczywiście podczas żerowania. W hodowli: jak się zastanawiam to chyba więcej poza gniazdem na arenie. Choć to trudne do jednoznacznego ustalenia bo mrówki szybko usuwają martwe osobniki z gniazda, więc może to być mylące.

Tezy o szukaniu samotności, czy "samobójstwie" przez wycieńczenie wydają się ciekawe.
Mi najbardziej pasuje teoria związana z procesami które następują w chwili zgonu. Może przeniesienie procesów obserwowanych u ludzi i zwierząt na owady jest zbyt daleko idące, niemniej najbardziej do mnie przemawia. Mam na myśli zwiększone wydzielanie endorfin i tego skutek w postaci blokowania bólu i przedśmiertnej euforii.
W każdym razie dość ciekawy temat, także dość trudny do zbadania.
Awatar użytkownika
KitApple
Posty: 274
Rejestracja: wt 28 kwie, 2020

pn 21 gru, 2020

Adam220 pisze: sob 19 gru, 2020 Miałem kolonię camponotus barbaricus,teraz też mam już nową kolonię c.barbaricus plus kolonię c.ligniperda.
Kolonie to Q.plus kilka robotnic i to co zaobserwowałem w każdej z małych koloni to to że kiedy robotnica ma paść ze starości do zaczyna biegać po arenie jak oszalała i biega tak długo aż nie padnie z wycieńczenia i zdycha.To trwa od kilku godzin do 3 dni.Moje pytanie to czy mrówka której czas się zbliża do końca, po prostu szuka samotności aby paść, a że arena mała to biega w nieskończoność? Czy po prostu robotnica wiedząc że czas jej się kończy postanawia popełnić samobójstwo poprzez totalne wycieńczenie?
Pierwszą moją kolonię c.barbaricus obserwowałem ponad rok,nie rozwijała się a liczba robotnic utrzymywała się na ok 15 sztuk.Czasem dochodziły nowe w miejsce tych które padły.Widząc oszalale biegającą robotnicę po arenie bez ustanku wiem już że ona padnie i tak się dzieje.Proszę o wasze opinie,obserwacje i przemyślenia w tym temacie.
U mojej dawno zdechłej koloni l. niger przy około 200 robotnicach mrówki miały to samo. Zdarzało mi się wtedy zaobserwować jak mrówki mają coś takiego. Moim zdaniem, jak napisał wyżej Olaf moim zdaniem MOŻE być to jakiegoś rodzaju cykl przedśmiertny. Mrówki mogą (mówię zawsze mogą lub możliwe ponieważ nie jest to stwierdzone naukowo) czuć że nadchodzi ich czas i dopada ich coś takiego. Może być to wina NIE udostępniania lub udostępniania za małej dla danej koloni areny. Bo dla flavusów lub nigerek (około 20-30 robotnic) arena 5cmx5cm jest dobrym rozwiązaniem, ale przy tych samych rozmiarów koloni np. Camponotus może się okazać że to nie wystarczy, i mrówki wykonując codzienne "obowiązki" po prostu nie tracą tyle energii ile powinny bo udostępniona arena jest za mała.
Może być to skutkiem również pasożytów ale w szczegóły tu nie wejdę bo niezbyt się znam :wink: .
:?:
Awatar użytkownika
slodkie_ciacho
Posty: 1491
Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Kontakt:

pn 21 gru, 2020

KitApple pisze: pn 21 gru, 2020 Bo dla flavusów lub nigerek (około 20-30 robotnic) arena 5cmx5cm jest dobrym rozwiązaniem, ale przy tych samych rozmiarów koloni np. Camponotus może się okazać że to nie wystarczy, i mrówki wykonując codzienne "obowiązki" po prostu nie tracą tyle energii ile powinny bo udostępniona arena jest za mała.
Twoim zdaniem mrówki mogą zdychać przez nadmiar energii bo nie mogą się wybiegać, dobrze zrozumiałem?
Awatar użytkownika
KitApple
Posty: 274
Rejestracja: wt 28 kwie, 2020

pn 21 gru, 2020

slodkie_ciacho pisze: pn 21 gru, 2020
KitApple pisze: pn 21 gru, 2020 Bo dla flavusów lub nigerek (około 20-30 robotnic) arena 5cmx5cm jest dobrym rozwiązaniem, ale przy tych samych rozmiarów koloni np. Camponotus może się okazać że to nie wystarczy, i mrówki wykonując codzienne "obowiązki" po prostu nie tracą tyle energii ile powinny bo udostępniona arena jest za mała.
Twoim zdaniem mrówki mogą zdychać przez nadmiar energii bo nie mogą się wybiegać, dobrze zrozumiałem?
MOŻE tak być. Przedstawiłem hipotezy.
:?:
Adam220
Posty: 4
Rejestracja: sob 19 gru, 2020

pn 21 gru, 2020

Mrówki to oficjalnie najinteligentniejsze owady na naszej planecie. Mózg mrówki składa się z dwustu pięćdziesięciu tysięcy komórek nerwowych.
Być może kiedy nadchodzi kres życia mrówki w ich mózgu dochodzi do degradacji? zwarć?mózg obumiera stopniowo i zostaje prymitywny odruch biegania?szukania czegoś?Mrówka wpada w szał biegania i zdycha z wyczerpania.
Zapomniałem dodać że miałem też kolonię Camponotus herculeanus.Robotnice padły,została sama królowa i po pewnym czasie wyszła z próbówki na arenę,zaczęła biegać i zdechła po maratonie.
Pierwsze zdanie jest stąd.
https://fajnepodroze.pl/mrowki-ciekawos ... cje-fakty/
Ciekawostka z tej strony.
93. Kiedy mrówka umiera, wydziela charakterystyczny chemiczny sygnał, który mówi innym mrówkom, że należy daną mrówkę przenieść, a następnie pochować.
Mrówki trzymam w probówce która leży na arenie.Została królowa z robotnicą.To Camponotus ligniperda.Arena 30 cm na 20cm,20cm.Do połowy wysypane akwarium piachem i ziemią aby w przyszłości się tam przeprowadziły i wykopały sobie same gniazdo.Stresu nie mają.Raz stuknąłem pokrywą to lekko zaczęły przebierać nogami i zaraz się uspokoiły.Obchodząc się delikatnie nie zauważają podmian pożywienia na świeże.
Camponotus barbaricus trzymam na arenie o wymiarach 20cm,10cm,10cm. Dno wysypane małymi bryłkami ziemi i samotna królowa przeprowadziła się z probówki pod wypukłą małą korę z drzewa.Wcześniej 2 robotnice padły.Najpierw jedna się wybiegała,potem po kilku dniach jak padła pierwsza to druga zaczęła bieganie i padła.Królowa zabrała 3 larwy,zakopała wejście i 3 tyg. już tak siedzi.Nie wiem czy da radę wychować nową robotnicę która zacznie karmić królową aby nie padła z głodu.2 dni temu delikatnie odkopałem wejście,na złotku podałem kroplę miodu do środa i przykryłem wejście grudkami ziemi.Nie wiem czy jadła po kilku h wywaliła złotko na zewnątrz i zasypała wejście.Przynajmniej wiem że jeszcze żyje.Po zapaleniu światła nie widzę oznak stresu.Są spokojne.Trzymam je w spiżarce,tam nikt nie zagląda.Leża na półce,żadnych drgań a temperatura jest stała ok 25-27 stopni.Karmię tylko miodem i drewnojadem.Drewnojada mrożę, odcinam kawałek, wyciskam środek z pancerza do nakrędki plastikowej.Jeden dzień miód,drugi drewnojad i znów miód.Tak na przemian i codziennie.
Kolonię Camponotus barbaricus którą miałem ok roku, ale już jej nie mam trzymałem w gnieździe betonowym z dostępem na arenę.Jedna lub 2 mrówki patrolowały gniazdo i arenę,karmiły resztę kolonii ok 15 robotnic z królową.Przy tak małej kolonii łatwo to było zaobserwować jak co jakiś czas jedna wpadała w szał biegania i zdychała.Gniazdo było za duże na ok 15 mrówek.
Popisałem jak najdokładniej,nie mam możliwości porobienia fotek,przepraszam.
Camponotus barbaricus kupiłem na początku listopada tego roku.Królowa i 2 robotnice,teraz już sama królowa.Camponotus ligniperda na początku grudnia tego roku z królową i 2 robotnicami,została jedna.Mam nadzieję że się kolonie zaczną rozwijać.Przepraszam że odpisałem z takim poślizgiem.
Dodam też że zauważyłem, że mrówka w szale biegania traci przyczepność na skutek chyba uszkodzenia nóg i pod koniec nie może nawet wspiąć się na szybę.Zaczyna wspinać się coraz słabiej,coraz częściej spada aż wcale nie może się wspiąć.Biega pod koniec tylko po podłożu.
Awatar użytkownika
ursusgryzli
Posty: 104
Rejestracja: śr 03 lip, 2019

wt 22 gru, 2020

ja pamietam jak gdzies wyczytalam ze mlode robotnice zajmuja sie potomstwem i q a starsze wychodza poza gniazdo i zbieraja pozywienie moze te stare ktore wiedza ze koniec nadchodzi zostaja na zwnatrz do konca po prostu co do biegania to pomyslu nie mam
Tlaloc
Posty: 464
Rejestracja: wt 20 sie, 2019

pt 08 sty, 2021

Jak już gdzieś pisałem, w moich koloniach Myrmica jest dużo więcej martwych robotnic niż gdzie indziej
Ogólnie to wszystkie moje mrówki mają praktycznie takie same warunki
Są karmione tak samo, mają taki sam dostęp to wody czy miodu
Jednak to umieralność u Myrmica daje się zauważyć

Dzisiaj przeglądając wnętrze probówki w jednej z kolonii Myrmica zauważyłem wewnątrz minimum 7 martwych robotnic
Na zewnątrz były 2 trupki
To by trochę podważało teorię że mrówki umierają po za gniazdem

No chyba że kolonii brakowało białka dla larw (których jest naprawdę sporo) i wykorzystują właśnie te trupki
Pytanie tylko czy robotnice same padły, czy zostały zabite najstarsze / najsłabsze osobniki dla dobra kolonii
W niebie:
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum

U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
ODPOWIEDZ