Próba naprawy złych decyzji - start formikarium
: śr 23 cze, 2021
Cześć,
Na wstępie krótko... moja mała córeczka jara się mrówkami. Padł pomysł by kupić formikarium. Zacząłem czytać i pojawiało się coraz więcej pytań bez odpowiedzi. Przestudiowałem już cały materiał Dr. Mrówacza, wasze FAQ na forum, encyklopedię i kilkadziesiąt tematów... łeb pęka, a pytań przybywa. Nie mniej zajarałem się na maksa bardziej niż moje dziecko:)
Do meritum... w międzyczasie gdy to czytałem i streszczałem żonie ona zdecydowała się zrobić nam prezent i na podstawie moich streszczeń zakupiła ręcznie złożony pakiet podstawowy czyli formikarium, królową Lasius Niger wraz z 15-20 robotnicami, poidełka itp... i teraz mam kilka problemów.
Pytanie 1. Formikarium - korkowe XL z AntCenter 30x30x10 z dużym gniazdem i areną.
Oczywiście jest za duże. I tu mam pomysły na rozwiązanie sytuacji ale potrzebuję porady. Ogólnie chciałbym je wykorzystać skoro już jest.
Pomysł pierwszy -> przygotowanie go pod kolejne kroki. Tzn. krok pierwszy umieszczam probówkę z gniazdem na arenie, gniazdo duże korkowe zaślepione. W ten sposób kolonia rośnie a potem wymieniam probówkę na komorową itd... Zakładam jednak zostawić tak dużą arenę.
Pomysł drugi -> całkowite przygotowanie tego formikarium pod rozrost kolonii. Mam na myśli zrobienie to co w kroku pierwszym plus, zakorkowanie w 3-4 miejscach gniazda tak by w dalekiej przyszłości po przesiedleniu ich do niego same sobie je powiększały. Dodatkowo instalację nad tym korkowym gniazdem kolejnego gniazda akrylowego czy innego średniej wielkości i również jego zaślepienie. Proces byłby prosty... najpierw probówka, potem druga większa komorowa, potem otwarcie gniazda małego akrylowego, na koniec otwarcie tego korkowego. Przesiedlanie w ramach tego samego formikarium jednym słowem.
Pytanie czy to ma sens??
Pomysł trzeci -> pozostawienie tego formikarium w spokoju na razie i zakup mini areny do karmienia naszej gromady. Potem przesiedlenie do większego i za dłuuuugi czas start z tym zakupionym teraz.
Pytanie 2. Probówka -> mam taką byle jaką plastikową. Jest krótka i najchętniej od razu teraz bym przesiedlił je do szklanej. Ma to sens? Czy robić w niej od razu komory?
Pytanie 3 -> czyszczenie próbówki. Na razie kolonia jest w próbówce i tam podaję pokarm, np. ten polecany koktajl miodowo-żółtkowy. Natomiast zostawia on spore plamy. Jak to czyścić? Czy może zostawić? Nie mogę znaleźć info czy takie probówki w jakiś sposób w ogóle się czyści.
Pytanie 4 -> Gdzie dać gniazdo? Tzn. jeżeli będzie Wasza zgoda na użycie areny 30x30 którą posiadam to lepiej gniazdo z próbówki położyć po prostu na arenie czy może lepiej doczepić je za pomocą rurki do ściany?
Pytanie 5 -> Ogólnie gniazdo w tym formikarium jest poziome (to docelowe ogromne gniazdo). Mrówki światła nie lubią, więc przydałoby się je zaciemnić ale wtedy praktycznie nie ma szans ich podglądać. Ustawienie cokolwiek na tym gnieździe powodowałoby konieczność otworzenia obudowy górnej i podniesienia tej osłony (pewnie wraz z mrówkami do góry). Jak to ominąć? Myślałem by przykleić na to szkło stanowiące dach gniazda tą czerwoną folię. A może jak na niektórych zdjęciach i filmach jest w ogóle się nie przejmować i nie przykrywać?
Z góry dzięki za odpowiedzi. Będę jeszcze czesał forum w poszukiwaniu kolejnych pytań ale siedzę już tyle godzin i dalej nie mogę znaleźć odpowiedzi na te 5 moich zagadnień.
Pzdr,
Łukasz
Na wstępie krótko... moja mała córeczka jara się mrówkami. Padł pomysł by kupić formikarium. Zacząłem czytać i pojawiało się coraz więcej pytań bez odpowiedzi. Przestudiowałem już cały materiał Dr. Mrówacza, wasze FAQ na forum, encyklopedię i kilkadziesiąt tematów... łeb pęka, a pytań przybywa. Nie mniej zajarałem się na maksa bardziej niż moje dziecko:)
Do meritum... w międzyczasie gdy to czytałem i streszczałem żonie ona zdecydowała się zrobić nam prezent i na podstawie moich streszczeń zakupiła ręcznie złożony pakiet podstawowy czyli formikarium, królową Lasius Niger wraz z 15-20 robotnicami, poidełka itp... i teraz mam kilka problemów.
Pytanie 1. Formikarium - korkowe XL z AntCenter 30x30x10 z dużym gniazdem i areną.
Oczywiście jest za duże. I tu mam pomysły na rozwiązanie sytuacji ale potrzebuję porady. Ogólnie chciałbym je wykorzystać skoro już jest.
Pomysł pierwszy -> przygotowanie go pod kolejne kroki. Tzn. krok pierwszy umieszczam probówkę z gniazdem na arenie, gniazdo duże korkowe zaślepione. W ten sposób kolonia rośnie a potem wymieniam probówkę na komorową itd... Zakładam jednak zostawić tak dużą arenę.
Pomysł drugi -> całkowite przygotowanie tego formikarium pod rozrost kolonii. Mam na myśli zrobienie to co w kroku pierwszym plus, zakorkowanie w 3-4 miejscach gniazda tak by w dalekiej przyszłości po przesiedleniu ich do niego same sobie je powiększały. Dodatkowo instalację nad tym korkowym gniazdem kolejnego gniazda akrylowego czy innego średniej wielkości i również jego zaślepienie. Proces byłby prosty... najpierw probówka, potem druga większa komorowa, potem otwarcie gniazda małego akrylowego, na koniec otwarcie tego korkowego. Przesiedlanie w ramach tego samego formikarium jednym słowem.
Pytanie czy to ma sens??
Pomysł trzeci -> pozostawienie tego formikarium w spokoju na razie i zakup mini areny do karmienia naszej gromady. Potem przesiedlenie do większego i za dłuuuugi czas start z tym zakupionym teraz.
Pytanie 2. Probówka -> mam taką byle jaką plastikową. Jest krótka i najchętniej od razu teraz bym przesiedlił je do szklanej. Ma to sens? Czy robić w niej od razu komory?
Pytanie 3 -> czyszczenie próbówki. Na razie kolonia jest w próbówce i tam podaję pokarm, np. ten polecany koktajl miodowo-żółtkowy. Natomiast zostawia on spore plamy. Jak to czyścić? Czy może zostawić? Nie mogę znaleźć info czy takie probówki w jakiś sposób w ogóle się czyści.
Pytanie 4 -> Gdzie dać gniazdo? Tzn. jeżeli będzie Wasza zgoda na użycie areny 30x30 którą posiadam to lepiej gniazdo z próbówki położyć po prostu na arenie czy może lepiej doczepić je za pomocą rurki do ściany?
Pytanie 5 -> Ogólnie gniazdo w tym formikarium jest poziome (to docelowe ogromne gniazdo). Mrówki światła nie lubią, więc przydałoby się je zaciemnić ale wtedy praktycznie nie ma szans ich podglądać. Ustawienie cokolwiek na tym gnieździe powodowałoby konieczność otworzenia obudowy górnej i podniesienia tej osłony (pewnie wraz z mrówkami do góry). Jak to ominąć? Myślałem by przykleić na to szkło stanowiące dach gniazda tą czerwoną folię. A może jak na niektórych zdjęciach i filmach jest w ogóle się nie przejmować i nie przykrywać?
Z góry dzięki za odpowiedzi. Będę jeszcze czesał forum w poszukiwaniu kolejnych pytań ale siedzę już tyle godzin i dalej nie mogę znaleźć odpowiedzi na te 5 moich zagadnień.
Pzdr,
Łukasz