Jedna z kolonii ma 4 robotnice i siedzi w probówce z wodą. I nagle woda zaczęła się przesączać do komory z jajami i larwami. Mrówki odsunęły potomstwo poza kałużę, ale boję się, że może przeciekać więcej wody. Ustawiłem nieco pod kątem, żeby nie zalało całej, ale nie mogę chyba zbyt stromo, bo się larwy osuną do wody.
Wsypałem szczyptę piasku, zasypały szybko kałużę, ale czy to wystarczy?
Czy zamoczenie zabije larwy i jajka? Nie chciałbym przesiedlać na siłę, obawiam się, że sporo byłoby uszkodzeń mechanicznych.
Zastanawiam się, czy nie kupić długiej igły do zastrzyków i nie odessać wody, ale to też będzie stres i w dodatku szansa, że w czasie manipulacji wywołam gwałtowny wylew wody do komory (komora od wejścia oddzielona jest kawałkiem korka), usuwanie go też pewnie mrówkom się nie spodoba).
W innej probówce widzę, że mrówki drążą tunel w wacie w stronę wody. Też mnie to niepokoi.
Powódź w probówce
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
Takie powodzie zdarzają się przy zmianie temperatur-chłodna woda i powietrze ogrzane rozszerzają się przez co wylewają do komory z mrówkami, ewentualnie za słabo ubita wata. Więc pytanie czy dopiero przyszły w paczce czy jak?
Co to za gatunki? Możesz też na wykałaczkę dać wacik i odsączyć jakby nadmiar?
Pozdrawiam
Takie powodzie zdarzają się przy zmianie temperatur-chłodna woda i powietrze ogrzane rozszerzają się przez co wylewają do komory z mrówkami, ewentualnie za słabo ubita wata. Więc pytanie czy dopiero przyszły w paczce czy jak?
Lepszy stres niż utonięcie.
Jaj pewnie nie, a larwy istnieje taka możliwość.
Co to za gatunki? Możesz też na wykałaczkę dać wacik i odsączyć jakby nadmiar?
Pozdrawiam
Prawdopodobnie powodem jest słabo ubita wata - błąd początkującego (mój)
Dostały dużo piasku i usypały tyle, że już chyba jest powyżej poziomu wody (probówka jest nieco przechylona)
Chyba, że przyczyna jest drążenie kanału przez watę, co zaobserwowałem w innej probówce. Tylko, że ta drążą w górnej części, przebiły już połowę. Ale ja znów ustawiłem lekko pod skosem i nawet jak się przebiją, nie powinno ich zalać.
Dostały dużo piasku i usypały tyle, że już chyba jest powyżej poziomu wody (probówka jest nieco przechylona)
Chyba, że przyczyna jest drążenie kanału przez watę, co zaobserwowałem w innej probówce. Tylko, że ta drążą w górnej części, przebiły już połowę. Ale ja znów ustawiłem lekko pod skosem i nawet jak się przebiją, nie powinno ich zalać.