Cześć,
Zauważyłem, że jedna łarwa mojej królowej Camponotus Cruentatus trzymana jest w innym miejscu niż inne, tylko ta jedna. Na załączonym zdjęciu widać odległość i jest ona mniej więcej proporcjonalnie zachowana od długiego czasu. Nie jestem pewien, ale być może od samego początku w tym formikarium. Czy być może jest to mrówka z innej klasy ?
Studium z życia jednej larwy
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
To gdzie ją trzymają to może być przypadek po prostu.
Możliwe opcje jeśli larwy nie rosną to:
-stagnacja,
-mało pożywienia,
-chyba temperatura nieodpowiednia,
-jakaś choroba (u mnie raz Lasius rosły do jakichś większych rozmiarów niż pozostałe i potem zdychały).
Pokaż całe formikarium, trochę niepokojące wydaje się te zdjęcie, które wysłałeś:
Przedwczesne wpuszczenie małej kolonii do zbyt dużego gniazda.
Pozdrawiam
To gdzie ją trzymają to może być przypadek po prostu.
Możliwe opcje jeśli larwy nie rosną to:
-stagnacja,
-mało pożywienia,
-chyba temperatura nieodpowiednia,
-jakaś choroba (u mnie raz Lasius rosły do jakichś większych rozmiarów niż pozostałe i potem zdychały).
Pokaż całe formikarium, trochę niepokojące wydaje się te zdjęcie, które wysłałeś:
Przedwczesne wpuszczenie małej kolonii do zbyt dużego gniazda.
Pozdrawiam
Tak prezentuje się całość. Różnica pomiędzy zdjęciami może wynosić nawet 2 tygodnie. Niestety, Ale nagrania i zdjęcia robię głównie arenie i części gniazdowej.
Co do pokarmu mrowki mają codziennie podawany pokarm. Nie sądzę, aby narzekaly na jego brak. W sprawie temperatury też, tak podejrzewam. Dotychczas w mieszkaniu nie udało mi się utrzymać temperatury wyżej niż 22C. Od kilku dni jest 24,5-25C. Mata grzewcza przyjedzie do mnie dopiero po świętach, a tą którą kupiłem to nie działa...
Dodaje jeszcze zdjecie larwy z bliska.
Co do pokarmu mrowki mają codziennie podawany pokarm. Nie sądzę, aby narzekaly na jego brak. W sprawie temperatury też, tak podejrzewam. Dotychczas w mieszkaniu nie udało mi się utrzymać temperatury wyżej niż 22C. Od kilku dni jest 24,5-25C. Mata grzewcza przyjedzie do mnie dopiero po świętach, a tą którą kupiłem to nie działa...
Dodaje jeszcze zdjecie larwy z bliska.
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
A co to za pokarm? Bo widzę jakąś papkę, czyżby "pokarm podstawowy" lub suszona krew? I chyba nasiona.
No to troszkę mało, sklepy widzę podają właśnie od 22⁰C.
Gniazdo również jest troszkę za duże o czym wspominałem już wcześniej, to też spowalnia rozwój.
Długo je masz/padły jakieś robotnice?
Pamiętaj o kontroli temperatury (termostacie), żeby ich nie ugotować
Suszona hemoglobina. Chociaż dzisiaj np. Podany był karaczan. Te żółte kamyczki to pyłek pszczeli, ale też już został zjedzony w tym tygodniu. Obecnie daje galaretkę.
Padła jedna mrówka, około tygodnia temu. Tak po za tym incydentem to nie było więcej zgonów.
Co do odpowiedzi na pytanie od kiedy mam mrowki. To są u mnie od 21 lutego.
Padła jedna mrówka, około tygodnia temu. Tak po za tym incydentem to nie było więcej zgonów.
Co do odpowiedzi na pytanie od kiedy mam mrowki. To są u mnie od 21 lutego.
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
No to zmień na same karaczany i miód, a tą resztę to tak raz na jakiś czas skoro to w ogóle jedzą.
Aktualizacja:
W niedzielę podałem karaczana i przez długi czas mrowki nie były nim zainteresowane. Następnie postanowiłem wpuścić im żywego z myslą, że może na tego się bardziej skuszą, Bo żywy.
Poniedziałek wiedzorem zauważyłem przemeblowanie w formikariuk, dwa trupy karaczanow były w części gniazdowej, A mrówki przeniosły się na arene. Co więcej jaja, larwy, poczwarki położyły na ozdobnym konarze. No i jak wspomniałem pojawiły się poczwarki, trzy, w końcu.
W niedzielę podałem karaczana i przez długi czas mrowki nie były nim zainteresowane. Następnie postanowiłem wpuścić im żywego z myslą, że może na tego się bardziej skuszą, Bo żywy.
Poniedziałek wiedzorem zauważyłem przemeblowanie w formikariuk, dwa trupy karaczanow były w części gniazdowej, A mrówki przeniosły się na arene. Co więcej jaja, larwy, poczwarki położyły na ozdobnym konarze. No i jak wspomniałem pojawiły się poczwarki, trzy, w końcu.