Plan na najtańsze jedzenie...
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
... jedzenie jakie możesz tylko wymyślić przedstaw poniżej.
Jedna uwaga: powinno być zjadliwe, albo nadrabiać ilością 'zasobów'
Może masz już swój przepis?
Słyszałeś o takim jedzeniu? jak na przykład turbo-kisiel
Chciałbyś zrealizować swoje życiowe marzenie i/lub plan życiowy dotyczący rozkoszy kubków smakowych i kieszonek portfela?
Przedstaw poniżej!
Takie doświadczenie może być pomocne... np. na studiach, gdy kończą się pieniądze
Jedna uwaga: powinno być zjadliwe, albo nadrabiać ilością 'zasobów'
Może masz już swój przepis?
Słyszałeś o takim jedzeniu? jak na przykład turbo-kisiel
Chciałbyś zrealizować swoje życiowe marzenie i/lub plan życiowy dotyczący rozkoszy kubków smakowych i kieszonek portfela?
Przedstaw poniżej!
Takie doświadczenie może być pomocne... np. na studiach, gdy kończą się pieniądze
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
HO HO HO
no więc ja zazwyczaj jem jakąś zupke[w szkole] to nie moge sie określić
ale jeśli jakiś przymus to wyciągam patelnie ,jajka,pomidory,papryke i wszystko jadalene z lodówy .Na patelnie i za chwilke mam taką jajecznice , że paluszki lizać...
no więc ja zazwyczaj jem jakąś zupke[w szkole] to nie moge sie określić
ale jeśli jakiś przymus to wyciągam patelnie ,jajka,pomidory,papryke i wszystko jadalene z lodówy .Na patelnie i za chwilke mam taką jajecznice , że paluszki lizać...
Ostatnio zmieniony wt 06 lis, 2007 przez Billo, łącznie zmieniany 1 raz.
DzienDobry znowu
Pomarańczka
1.Kupujemy pomarańcze, dość dorodną.
2.Obieramy ze skóreczki, rozrywamy, kroimy na równiutkie części (a właściwie rozrywamy).
3.Układamy ładnie na talerzu.
4.Słodzimy cukrem (nie za dużo)
5.Na to kładziemy bitą śmietankę
6.Polewamy polewą toffi
I gotowe
geb88 jeżeli uznasz to za offtop proszę o usunięcie
1.Kupujemy pomarańcze, dość dorodną.
2.Obieramy ze skóreczki, rozrywamy, kroimy na równiutkie części (a właściwie rozrywamy).
3.Układamy ładnie na talerzu.
4.Słodzimy cukrem (nie za dużo)
5.Na to kładziemy bitą śmietankę
6.Polewamy polewą toffi
I gotowe
geb88 jeżeli uznasz to za offtop proszę o usunięcie
Asak - jak raz się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości
Jestem totalnym beztalenciem gdy idzie o pichcenie, jednak jako osoba często zmuszona stołować się poza domem gdzie w kuchni rządzi Marzka(moja Ślubna), zmuszony byłem do swego rodzaju symulacji na temat "gotowania".
Podstawowym daniem jakie sam sobie serwuję poza grillowaniem(całorocznym) kiełbasek czy wołowinki, jest jajówa
Jajówa czy potoczniej brzmiąca "jajecznica" to po prostu rozbełtane na patelni jajko, pod wpływem temperatury ścięte w różnego rodzaju stopniu...
Fajnie - co można więcej o tej potrawie powiedzieć - WIELE
Pierwsze co, to sprawa witamin i śmiecioelementów niezbędnych nam do życia - jajko jest ich pełne Cholesterol(w tym przypadku) to straszak na Moherowe Berety i pozwolę sobie nie wyjaśniać dlaczego zawiera on same ślepaki
Ale do konkretów...
Biorę dwie spore cebule(proszę nie wybrzydzać jak się nie spróbuje :P ), po obraniu z łupin i pierwszej warstwy "soczystego" miąższu, siekam na dosyć grube kawałki (cebula na połowę i to już w "dzwonka" około 0,5-0,7cm).
Dalej - słoninka w kosteczkę 0,5/0,5 tak coś pod 0,3kg (bez skóry) - im mniej "chudego" tym lepiej. Dla "dietowców" polecam "chudy" boczek.
Dwa pomidorki(obrane ze skórki) kroję na cztery a następnie we w miarę drobne plasterki.
Jedna duża, słodka, czerwona papryka w drobną kosteczkę.
Jedna chili w jeszcze drobniejszą.
Pieprz i sól stoją w pogotowiu
Patelnia (najlepiej żeliwna, solidna - ewentualnie teflonka, ale nie z tych za 7zł) z 2mm warstwą solidnie rozgrzanego oleju (kropla wody wpuszczona do niego "pryska" momentalnie) i na to przygotowana pokrywka - mamy podstawowy komplet
Warzywa solimy(wszystkie - mają dzięki temu puścić sok) i traktujemy pieprzem(poza chili) - niestety eksperymentalnie należy sobie dobrać ilość tych przypraw.
Następnie na rozgrzanej patelni lądują pomidory i słodka papryka.
Po jakichś trzech minutkach są już super miękkie zaczynają się rozpadać w sosie własnym Oczywiście cały czas mieszamy
Dodajemy cebulę i chili - mieszamy z przerwami pod przykrywką.
Gdy cebula i chili puszczą soki, dodaję słoninkę/boczek i pod przykryciem trzymam na niewielkim ogniu przez kilka minut aż zauważę, że cebulka zaczyna ciemnieć - cały czas co chwilę całość mieszam.
Zdejmuję przykrywkę, podkręcam palnik na maxa i stale mieszając wbijam jak najszybciej 5 jajków a następnie powoli mieszam do uzyskania żądanego ścięcia jaj i... zrzucam na talerz - powiem tak - z chlebem i papryczką pepperoni, czy kiszonym/małosolnym ogórkiem jako przekąską - NIEBO W GĘBIE
Oczywiście można tu wyprawić sporo wariacji tegoż dania, czy to z krewetkami, serem, ślimakami, małżami, kiełbasą, oliwą z oliwek, dodatkiem czerwonego wina/jasnego piwa, cielęcinki czy jagnięciny - wszystko w/g nastroju - nie ma to jednak jak polska jajówa
W każdym razie posiedzę sobie nad tym tematem i poczytam Wasze opinie - jak mi ktoś rzuci, że raki serwuje w taki sposób - ma moje odwiedziny w maju/czerwcu zaklepane (no... chyba, że kupuje w puszkach/słoikach :D:D)
Jestem totalnym beztalenciem gdy idzie o pichcenie, jednak jako osoba często zmuszona stołować się poza domem gdzie w kuchni rządzi Marzka(moja Ślubna), zmuszony byłem do swego rodzaju symulacji na temat "gotowania".
Podstawowym daniem jakie sam sobie serwuję poza grillowaniem(całorocznym) kiełbasek czy wołowinki, jest jajówa
Jajówa czy potoczniej brzmiąca "jajecznica" to po prostu rozbełtane na patelni jajko, pod wpływem temperatury ścięte w różnego rodzaju stopniu...
Fajnie - co można więcej o tej potrawie powiedzieć - WIELE
Pierwsze co, to sprawa witamin i śmiecioelementów niezbędnych nam do życia - jajko jest ich pełne Cholesterol(w tym przypadku) to straszak na Moherowe Berety i pozwolę sobie nie wyjaśniać dlaczego zawiera on same ślepaki
Ale do konkretów...
Biorę dwie spore cebule(proszę nie wybrzydzać jak się nie spróbuje :P ), po obraniu z łupin i pierwszej warstwy "soczystego" miąższu, siekam na dosyć grube kawałki (cebula na połowę i to już w "dzwonka" około 0,5-0,7cm).
Dalej - słoninka w kosteczkę 0,5/0,5 tak coś pod 0,3kg (bez skóry) - im mniej "chudego" tym lepiej. Dla "dietowców" polecam "chudy" boczek.
Dwa pomidorki(obrane ze skórki) kroję na cztery a następnie we w miarę drobne plasterki.
Jedna duża, słodka, czerwona papryka w drobną kosteczkę.
Jedna chili w jeszcze drobniejszą.
Pieprz i sól stoją w pogotowiu
Patelnia (najlepiej żeliwna, solidna - ewentualnie teflonka, ale nie z tych za 7zł) z 2mm warstwą solidnie rozgrzanego oleju (kropla wody wpuszczona do niego "pryska" momentalnie) i na to przygotowana pokrywka - mamy podstawowy komplet
Warzywa solimy(wszystkie - mają dzięki temu puścić sok) i traktujemy pieprzem(poza chili) - niestety eksperymentalnie należy sobie dobrać ilość tych przypraw.
Następnie na rozgrzanej patelni lądują pomidory i słodka papryka.
Po jakichś trzech minutkach są już super miękkie zaczynają się rozpadać w sosie własnym Oczywiście cały czas mieszamy
Dodajemy cebulę i chili - mieszamy z przerwami pod przykrywką.
Gdy cebula i chili puszczą soki, dodaję słoninkę/boczek i pod przykryciem trzymam na niewielkim ogniu przez kilka minut aż zauważę, że cebulka zaczyna ciemnieć - cały czas co chwilę całość mieszam.
Zdejmuję przykrywkę, podkręcam palnik na maxa i stale mieszając wbijam jak najszybciej 5 jajków a następnie powoli mieszam do uzyskania żądanego ścięcia jaj i... zrzucam na talerz - powiem tak - z chlebem i papryczką pepperoni, czy kiszonym/małosolnym ogórkiem jako przekąską - NIEBO W GĘBIE
Oczywiście można tu wyprawić sporo wariacji tegoż dania, czy to z krewetkami, serem, ślimakami, małżami, kiełbasą, oliwą z oliwek, dodatkiem czerwonego wina/jasnego piwa, cielęcinki czy jagnięciny - wszystko w/g nastroju - nie ma to jednak jak polska jajówa
W każdym razie posiedzę sobie nad tym tematem i poczytam Wasze opinie - jak mi ktoś rzuci, że raki serwuje w taki sposób - ma moje odwiedziny w maju/czerwcu zaklepane (no... chyba, że kupuje w puszkach/słoikach :D:D)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
PIOTR pisze:czy to z krewetkami, serem, ślimakami, małżami, kiełbasą,
A my tu się żelowym antquarium stresujemyPIOTR pisze:cielęcinki czy jagnięciny
Chyba pójdę na rynek i złapię coś młodego, szarego nisko przelatującego Potem obskubać w gorącej wodzie, przysmażyć na palniku** skórkę i pozbyć się resztek 'owłosienia', wypatroszyć z wszelakich wewnętrzności. Ugotować rosół na jego bazie, a mięsko z rosołu podsmażyć na masełku wcześniej natarte przyprawką..... marzenia....
** właśnie sobie uświadomiłam, że nigdzie nie ma tu palnika... z gołębia nici ;/
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Geb
Strzał w dziesiątkę - tyle, że podobno skóra "cukrówki" jast "niezbyt"... ale popieram inicjatywę - dla mnie gołębie mają w sobie sporo uroku(nie koniecznie osobistego - wolę określenie "kulinarnego") i nie wyrzucam całego wnętrza - serducho, płucka, wątróbka i kuperek lądują w talerzu Sylwii(Córa - 5lat) jako rarytaski Osobiście wcinam wsio poza kośćmi - te wolę wysysać u drobiu(przynajmniej jest co wysysać )
Ważne aby nie rozwalić wola przy patroszeniu, bo potem bywa iż trzeba długo sprzątać...
W każdym razie chleb, słoninka, jajka i cebula nie są drogie - bez papryki idzie się obejść a ogórki samodzielnie zakwasić
Strzał w dziesiątkę - tyle, że podobno skóra "cukrówki" jast "niezbyt"... ale popieram inicjatywę - dla mnie gołębie mają w sobie sporo uroku(nie koniecznie osobistego - wolę określenie "kulinarnego") i nie wyrzucam całego wnętrza - serducho, płucka, wątróbka i kuperek lądują w talerzu Sylwii(Córa - 5lat) jako rarytaski Osobiście wcinam wsio poza kośćmi - te wolę wysysać u drobiu(przynajmniej jest co wysysać )
Ważne aby nie rozwalić wola przy patroszeniu, bo potem bywa iż trzeba długo sprzątać...
W każdym razie chleb, słoninka, jajka i cebula nie są drogie - bez papryki idzie się obejść a ogórki samodzielnie zakwasić
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
sam mam jakieś 70 gołebi i nawet bym niepozwolił ich dotknąć
a wy je wcinacie....
bleeee
no pozatym jeśli chciałbym zjeść jednego to jakieś 20 pln do tyłu bym był
bo mój najtańszy gołąb był za 20 pln'ów ale go ostatnio nie widziałem
a wy je wcinacie....
bleeee
no pozatym jeśli chciałbym zjeść jednego to jakieś 20 pln do tyłu bym był
bo mój najtańszy gołąb był za 20 pln'ów ale go ostatnio nie widziałem
DzienDobry znowu
asak pisze:Billo napisał:
bo mój najtańszy gołąb był za 20 pln'ów ale go ostatnio nie widziałem
tak se właśnie siore podejrzewałem ....Może ktoś z rodziny był głodny?
____________________________________________________________
MÓJ tez
DzienDobry znowu
Billo pisze:asak pisze:Billo napisał:
bo mój najtańszy gołąb był za 20 pln'ów ale go ostatnio nie widziałemtak se właśnie siore podejrzewałem ....Może ktoś z rodziny był głodny?
____________________________________________________________
MÓJ tez
Oj billo uważaj bo dostaniesz opierd... od złowieszczej geb88 za offtop (lepiej uciekaj )
A żeby niebyło że ja spamuje napisze jakiś dobry przepisik. :P
Deserek według mojego przepisu
1.Idziemu do sklepu po 2 galaretki, różnego smaku i koloru
2.Robimy 1-szą galaretke rozlewamy ją do 4 szklanek,czekamy aż przestygnie
3.Dobra 1 galaretki wyszło około pół szklanki, więc wlewamy drugą
3.Po około 4 godzinach mamy wspaniału 2 kolorowy deser
Dla uatrakcyjnienia wyglądu można podczas wlewania dodać do środka owoc z którego jest zrobiona galaretka (np. galaretka wiśniowa to wkładasz wisienke.
Smacznego!
Czasami żałuje ze mieszkam w mieście :/Billo pisze:sam mam jakieś 70 gołebi i nawet bym niepozwolił ich dotknąć Shocked
Mój wujek jest lotnikiem (tzn. trzyma gołębie) ;P i mi oferował no ale wiadomo...miasto :/
Kury też chciałbym mieć i inne takie
Tanie i dobre zarło...hmmm...niech pomyślę...
Kupujesz najtańszy chleb-2zł i do tego paprykarz Szczeciński-ok3zł.
Za 5 zł masz żarło an cały dzień ;P
Najtańszy chleb =2zł? w malborku super extra świerzy się dostanie za taką cenę i do domu przyniosą :P W jakim ty mieście mieszkasz oO :P
Mój tat też hoduje gołębie (pocztowe), ale dość często się na obiad się je je (parę bo jednym się nie naje.. a osób jedzących jest od 3 do 5) i rosołek.. mmm...
Ma ktoś może pomysł jak "upiec" ciastka bez piekarnika a na grzałce?
Mój tat też hoduje gołębie (pocztowe), ale dość często się na obiad się je je (parę bo jednym się nie naje.. a osób jedzących jest od 3 do 5) i rosołek.. mmm...
Ma ktoś może pomysł jak "upiec" ciastka bez piekarnika a na grzałce?
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Jasny gwint... To ten razowy chleb chyba pozłacany jest. U mnie świeży chlep prosto z piekarni z dostawą o 6 rano do domu kosztuje chyba około 2zł - razowy(zależy co sobie zamówisz). Najlepiej to określił chyba mój szwagier kiedy przyjechał do mnie wypoczywać. Powiedział: "Tutaj wszystko jest tańsze niż w Poznaniu, a pyry mają taki smak... pyrowaty."
Dobra czas się pochwalić...
Składniki:
1x sos do spaghetti Napoli
1x sos do spaghetti Bolognese
Makaron (ile to już zależy ile osób będzie jadło)
Trochę szynki
Przygotowanie:
Zmieszaj po połowie sosów (lub całe jeżeli będzie jadło więcej osób) i przyrządź je zgodnie z opisem na opakowaniu sosu Napoli. Kiedy sos będzie prawie gotowy dodaj szynkę pokrojoną w małe/duże (jak kto woli) kawałki i wymieszaj. W tym czasie przygotuj makaron (chyba nie muszę pisać jak to zrobić ) Gotowy makaron polej sosem i wymieszaj.
Smacznego!
Składniki:
1x sos do spaghetti Napoli
1x sos do spaghetti Bolognese
Makaron (ile to już zależy ile osób będzie jadło)
Trochę szynki
Przygotowanie:
Zmieszaj po połowie sosów (lub całe jeżeli będzie jadło więcej osób) i przyrządź je zgodnie z opisem na opakowaniu sosu Napoli. Kiedy sos będzie prawie gotowy dodaj szynkę pokrojoną w małe/duże (jak kto woli) kawałki i wymieszaj. W tym czasie przygotuj makaron (chyba nie muszę pisać jak to zrobić ) Gotowy makaron polej sosem i wymieszaj.
Smacznego!
[img]http://aycu35.webshots.com/image/48394/2002100794070209548_rs.jpg[/img]
"Pyry"... nie lubię tego słowa, w szczecinie mamy normalne, polskie ZIEMNIAKI.
A mój plan na tanie jedzenie to nowootwarta chińska restauracja gdzie za 11zł masz tależ zupy i drugie danie które napycha tak, że... wstać aż nie mogłem... a do tego smaczne i z mozliwością dostawy do domu! Ahh, pięknie.
A gdy jem w domu to ryż+kurczak. Na śniadanie 5 jajek, na kolację 3. Tęsknię za domowymi obiadkami u mamy... ciężko jest żyć samemu, nie chce się gotować.
A mój plan na tanie jedzenie to nowootwarta chińska restauracja gdzie za 11zł masz tależ zupy i drugie danie które napycha tak, że... wstać aż nie mogłem... a do tego smaczne i z mozliwością dostawy do domu! Ahh, pięknie.
A gdy jem w domu to ryż+kurczak. Na śniadanie 5 jajek, na kolację 3. Tęsknię za domowymi obiadkami u mamy... ciężko jest żyć samemu, nie chce się gotować.
[img]http://img.userbars.pl/1/130.gif[/img]
[img]http://img.userbars.pl/79/15701.jpg[/img]
[img]http://img.userbars.pl/51/10151.png[/img]
[img]http://img.userbars.pl/114/22647.png[/img]
[img]http://img.userbars.pl/79/15701.jpg[/img]
[img]http://img.userbars.pl/51/10151.png[/img]
[img]http://img.userbars.pl/114/22647.png[/img]
Tanie o bardzo dobre jedzenie to tzw. "Jajko z dziurką" nauczyłem sie kiedys tego nad jeziorem od znajomej matki
Potrzebujemy:
1) jedno jajko
2) jedna kromke chleba
3) patelnie, troche oleju i jakis ogien zeby to podgrzac
Przygotowujemy:
1) Z kromeczki wyciagamy srodek tak, zeby zostala skorka (ale nie sama, niech bedzie i troche chlebka;> ).
2) Na patelnie lejemy nie za duzo oleju (to wazne)
3) gdy olej juz podgrzany wsadzamy na patelnie skorke od chleba i osobno wyrwany srodek.
4)Jak skrórka sie juz troszeczke podsmarzy to rozbijamy jajeczko do kromki, tak zeby zrobilo sie jeziorko z bialka az po brzegi skorki.
5) oczywiscie solimy jajeczko
6) Gdy jedna strona podsmarzy, obracamy i smazymy z drugiej strony.
I to tyle, smazony chlebek w jajku, zalecane podsmarzony srodeczek maczac sobie w zoltku ... AHA i tego nie je sie biorac w reke tylko widelcem
UWAGI:
1) jak damy za duzo oleju to cheb za mocno nasiaknie i bedzie mdliste,
2) najlepiej robic na 1-2 dniowym chlebie, swierzy sie kiepsko smarzy
POLECAM, naprawde palce lizac, a kosz takiej przyjemnosci to 45gr(jajko) + 5gr (? kromka chleba = 50gr
Potrzebujemy:
1) jedno jajko
2) jedna kromke chleba
3) patelnie, troche oleju i jakis ogien zeby to podgrzac
Przygotowujemy:
1) Z kromeczki wyciagamy srodek tak, zeby zostala skorka (ale nie sama, niech bedzie i troche chlebka;> ).
2) Na patelnie lejemy nie za duzo oleju (to wazne)
3) gdy olej juz podgrzany wsadzamy na patelnie skorke od chleba i osobno wyrwany srodek.
4)Jak skrórka sie juz troszeczke podsmarzy to rozbijamy jajeczko do kromki, tak zeby zrobilo sie jeziorko z bialka az po brzegi skorki.
5) oczywiscie solimy jajeczko
6) Gdy jedna strona podsmarzy, obracamy i smazymy z drugiej strony.
I to tyle, smazony chlebek w jajku, zalecane podsmarzony srodeczek maczac sobie w zoltku ... AHA i tego nie je sie biorac w reke tylko widelcem
UWAGI:
1) jak damy za duzo oleju to cheb za mocno nasiaknie i bedzie mdliste,
2) najlepiej robic na 1-2 dniowym chlebie, swierzy sie kiepsko smarzy
POLECAM, naprawde palce lizac, a kosz takiej przyjemnosci to 45gr(jajko) + 5gr (? kromka chleba = 50gr
kurde jakie burzujskie spagetti.... albo posilek za 11zl brrrrr
mialo byc tanio
moje "spagetti":
ugotowany makaron polac ketchupem (najlepiej lagodny Mikado z Lidla)
smacznego
mialo byc tanio
moje "spagetti":
ugotowany makaron polac ketchupem (najlepiej lagodny Mikado z Lidla)
smacznego
http://www.erepublik.com/en/referrer/Elczikeno - na nudę
SNaidanie dla studenta, szybkie i tanie bo mozna z tego zrobic dwa sniadania a nawet obiad:
1x duzy Jogurt tani
1x muesli Granola
koszt ok 7 zł ale granoli starczy na 4 snaidania wiec za ok 10 zł mamy 4 sniadania, co daje 2,5 za jeden raz
1x duzy Jogurt tani
1x muesli Granola
koszt ok 7 zł ale granoli starczy na 4 snaidania wiec za ok 10 zł mamy 4 sniadania, co daje 2,5 za jeden raz
rzepa żepa ziepa ziepa
ziemniolce zapiekane:
parę ziemniaków
oleju trochę
przyprawy
odrobin większy sól
Ziemniaki ugotować (zależy od wielkości ale ok 10-15 min od zagotowania wody). Później z lekka ostudzić (żeby się przy ciachaniu nie rozleciały), wsadzić na jakiś żaroodporny już pociachane w plastry polane olejem, posypane przyprawem i solą ( o czym zawsze zapominam, ale jak ktoś nie chce to nie musi- i tak są dobre). Bardzo dobry z przypraw jest kminek i bazylia. Wsadzić do piekarnika (z grzaniem od góry) i poczkać z 10-15 min Szmasnegoooo
parę ziemniaków
oleju trochę
przyprawy
odrobin większy sól
Ziemniaki ugotować (zależy od wielkości ale ok 10-15 min od zagotowania wody). Później z lekka ostudzić (żeby się przy ciachaniu nie rozleciały), wsadzić na jakiś żaroodporny już pociachane w plastry polane olejem, posypane przyprawem i solą ( o czym zawsze zapominam, ale jak ktoś nie chce to nie musi- i tak są dobre). Bardzo dobry z przypraw jest kminek i bazylia. Wsadzić do piekarnika (z grzaniem od góry) i poczkać z 10-15 min Szmasnegoooo
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Najtaniej to wyjdzie chyba to:
4x zupka chińska z lidla za 50gr
Zupki powinny być w różnych smakach ale jak nie lubicie innych to może być jeden smak.
1. NIE pokruszony makaron z zupek zalej wrzątkiem i poczekaj aż spulchnieje
2. Odcedź makaron (ale nie za bardzo! Powinien być wilgotny!)
3. Posyp "przyprawą" z zupek (tym proszkiem jakby ktoś nie wiedział)
4. Dokładnie wymieszaj.
PS
Najlepiej smakuje z "pomidorową" albo "chińską" wersją smakową zupek
koszt to 2zł a jesteś napchany/a...
4x zupka chińska z lidla za 50gr
Zupki powinny być w różnych smakach ale jak nie lubicie innych to może być jeden smak.
1. NIE pokruszony makaron z zupek zalej wrzątkiem i poczekaj aż spulchnieje
2. Odcedź makaron (ale nie za bardzo! Powinien być wilgotny!)
3. Posyp "przyprawą" z zupek (tym proszkiem jakby ktoś nie wiedział)
4. Dokładnie wymieszaj.
PS
Najlepiej smakuje z "pomidorową" albo "chińską" wersją smakową zupek
koszt to 2zł a jesteś napchany/a...
[img]http://aycu35.webshots.com/image/48394/2002100794070209548_rs.jpg[/img]
Tak, ale my tu mówimy o jedzeniu a nie o jakichś substytutach....
Swoją drogą naleśniki tez sa zaciachane. Przepis jest z tych "na oko" ale podam podstawowe skladniki:
-mąka
-jajko <max 3 ale najlepiej jest dac 2>
-mleko
-woda gazowana <ale nalezy pamietac aby wody dac wiecej niz mleka>
-cukiet/cukier wanilinowy/cukier cynamonowy
Konsystencja ma byc płynna,taka że jak nalejemy troche na patelenke to ma sie dac łatwo!!!!! rozprowadzic po calej patelni.
Uwaga!! Na rozgrzana patelnie lejemy oleju troszke!! Po nagrzaniu probujemy zrobic jednego, dwa nalesniki. One wchlona nadmiar tluszczu i juz natluszczac potem nie trzeba. jesli sie nie udaje nalezy isc do znajomych z akademika, oni umieją je robic.
Jako nadzienie uzywam serkow homogenizowanych z RolMlecza radomskiego:D
Swoją drogą naleśniki tez sa zaciachane. Przepis jest z tych "na oko" ale podam podstawowe skladniki:
-mąka
-jajko <max 3 ale najlepiej jest dac 2>
-mleko
-woda gazowana <ale nalezy pamietac aby wody dac wiecej niz mleka>
-cukiet/cukier wanilinowy/cukier cynamonowy
Konsystencja ma byc płynna,taka że jak nalejemy troche na patelenke to ma sie dac łatwo!!!!! rozprowadzic po calej patelni.
Uwaga!! Na rozgrzana patelnie lejemy oleju troszke!! Po nagrzaniu probujemy zrobic jednego, dwa nalesniki. One wchlona nadmiar tluszczu i juz natluszczac potem nie trzeba. jesli sie nie udaje nalezy isc do znajomych z akademika, oni umieją je robic.
Jako nadzienie uzywam serkow homogenizowanych z RolMlecza radomskiego:D
rzepa żepa ziepa ziepa