Gmachówka zeżarła potomstwo (i co dalej)?

Czym i jak żywić mrówki.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Faflun
Posty: 81
Rejestracja: śr 18 cze, 2008
Lokalizacja: Kartuzy / Pomorskie
Kontakt:

ndz 14 wrz, 2008

nawiązując do mojego poprzedniego topicu viewtopic.php?t=2202
potrzebuje waszej rady,
tydzień temu przed wyjazdem wyniosłem królowa drzewotoczki z dwiema ostatnimi larwami (miała trzy, ale najmniejsza zjadła w zeszłym miesiącu) do piwnicy, żeby zasymulować jesienne ochłodzenie przed zimowaniem (jest tam ok 16 stopni). po powrocie sprawdziłem co i jak. królowa ma się dobrze, tylko zniknęły larwy :wtf:
btw. królowa była ostrożnie dokarmiana białkiem i węglowodanami - nie musiała zjadać larw.

pytanie - co z nią zrobić? przezimować w 3* i liczyć na to, że się zresetuje i złoży jajka po wybudzeniu? może spróbować podrzucić jej poczwarki fallaxa (jedyne gmachówki do jakich mam dostęp w naturze)? myślicie, że coś z niej jeszcze będzie? :?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Faflun, łącznie zmieniany 1 raz.
patyczak1000
Posty: 205
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Lublin

ndz 14 wrz, 2008

Trochę bez sensu jak na mój gust je schłodziłeś - to na 90% jest powodem skonsumowania potomstwa. Teraz dałbym jej stały dostęp do miodu i pozostawił na ze 2 tyg. jeszcze w chłodzie , następnie postarał się o 2-3 lub więcej robo ligniperdy lub herculeanusa (Może ktoś złapie lub użyczy od siebie - pogadaj , że szkodnikiem z antmanii , on ma b. duża kolonie z odłowu) i dokonał adopcji , ew. poczekaj na rozwój sytuacji.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez patyczak1000, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam

[b]Moja oferta: zainteresowani na gg[/b]
Awatar użytkownika
Faflun
Posty: 81
Rejestracja: śr 18 cze, 2008
Lokalizacja: Kartuzy / Pomorskie
Kontakt:

ndz 14 wrz, 2008

może masz racje, ale nie schłodziłem ich przecież do temperatury nienaturalnej jak na tę porę roku. przez ostatni tydzień temperatura powietrza wahała się w granicach 15-17 stopni a nocami spadała poniżej 10. w efekcie w piwnicy miała nawet cieplej niż miałaby na zewnątrz.

BTW. odnośnie obniżenia temperatury. czytałem, że przed zimowaniem warto delikatnie obniżać temperaturę gmachówkom, żeby zdążyły wytworzyć glikol w hemolimfie, co zwiększa szansę na bezpiecznie zimowanie w niższych temperaturach, co ponoć dobrze wpływa na kondycję kolonii. z racji tego, że to nasz krajowy gatunek, zachowanie naturalnego spadku temperatury nasuwało się samo. ale może się myliłem... :?
ODPOWIEDZ