nawiązując do mojego poprzedniego topicu viewtopic.php?t=2202
potrzebuje waszej rady,
tydzień temu przed wyjazdem wyniosłem królowa drzewotoczki z dwiema ostatnimi larwami (miała trzy, ale najmniejsza zjadła w zeszłym miesiącu) do piwnicy, żeby zasymulować jesienne ochłodzenie przed zimowaniem (jest tam ok 16 stopni). po powrocie sprawdziłem co i jak. królowa ma się dobrze, tylko zniknęły larwy
btw. królowa była ostrożnie dokarmiana białkiem i węglowodanami - nie musiała zjadać larw.
pytanie - co z nią zrobić? przezimować w 3* i liczyć na to, że się zresetuje i złoży jajka po wybudzeniu? może spróbować podrzucić jej poczwarki fallaxa (jedyne gmachówki do jakich mam dostęp w naturze)? myślicie, że coś z niej jeszcze będzie?
Gmachówka zeżarła potomstwo (i co dalej)?
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Faflun, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 205
- Rejestracja: śr 11 lip, 2007
- Lokalizacja: Lublin
Trochę bez sensu jak na mój gust je schłodziłeś - to na 90% jest powodem skonsumowania potomstwa. Teraz dałbym jej stały dostęp do miodu i pozostawił na ze 2 tyg. jeszcze w chłodzie , następnie postarał się o 2-3 lub więcej robo ligniperdy lub herculeanusa (Może ktoś złapie lub użyczy od siebie - pogadaj , że szkodnikiem z antmanii , on ma b. duża kolonie z odłowu) i dokonał adopcji , ew. poczekaj na rozwój sytuacji.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez patyczak1000, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam
[b]Moja oferta: zainteresowani na gg[/b]
[b]Moja oferta: zainteresowani na gg[/b]
może masz racje, ale nie schłodziłem ich przecież do temperatury nienaturalnej jak na tę porę roku. przez ostatni tydzień temperatura powietrza wahała się w granicach 15-17 stopni a nocami spadała poniżej 10. w efekcie w piwnicy miała nawet cieplej niż miałaby na zewnątrz.
BTW. odnośnie obniżenia temperatury. czytałem, że przed zimowaniem warto delikatnie obniżać temperaturę gmachówkom, żeby zdążyły wytworzyć glikol w hemolimfie, co zwiększa szansę na bezpiecznie zimowanie w niższych temperaturach, co ponoć dobrze wpływa na kondycję kolonii. z racji tego, że to nasz krajowy gatunek, zachowanie naturalnego spadku temperatury nasuwało się samo. ale może się myliłem...
BTW. odnośnie obniżenia temperatury. czytałem, że przed zimowaniem warto delikatnie obniżać temperaturę gmachówkom, żeby zdążyły wytworzyć glikol w hemolimfie, co zwiększa szansę na bezpiecznie zimowanie w niższych temperaturach, co ponoć dobrze wpływa na kondycję kolonii. z racji tego, że to nasz krajowy gatunek, zachowanie naturalnego spadku temperatury nasuwało się samo. ale może się myliłem...