Czym karmisz swoje mrówki, dyskusja nad mieszanką

Czym i jak żywić mrówki.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
cupi
Posty: 333
Rejestracja: sob 02 lut, 2008
Lokalizacja: Warszawa

czw 24 wrz, 2009

Thom-Ash pisze:nie rozumiem co jest takiego fajnego w mieszance: Łatwo się psuje, pleśnieje, wszystko brudzi i jest niebezpieczna bo mrówy się mogą utopić. Owszem jest zaleta- łatwa dostępność. Ponadto z tymi witaminami to już przeginka
Popieram w 100% i apeluję o usunięcie namawiania nowicjuszy do korzystania z niej w Bazie wiedzy.
Znajdź piękno w otaczającym Cię Świecie! :)
Awatar użytkownika
Mentos
Posty: 155
Rejestracja: pn 10 gru, 2007
Lokalizacja: Warszawa

czw 24 wrz, 2009

A w miodzie + woda to się niby nie potopią..? Mieszanka przygotowana odpowiednio psuje się po 4 dniach. Chyba że ktoś podaje samo żółtko z miodem to i szybciej wychodzi. Przynajmniej u mnie. Czystość zależy przede wszystkim od podanej ilości, bo mrówy zasypują krople wszystkim czym mogą tylko po to by się nie potopić podczas żerowania. Lepiej podać kilkanaście kropli niż jedną wielką. To proste rozumowanie. Nie używam żadnych talerzyków. Wystarczą mi zdolności manualne, strzykawka z igłą i pokarm podany.

A tak w ogóle to się niezły offtop robi :P
Ostatnio zmieniony czw 24 wrz, 2009 przez Mentos, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://www.youtube.com/watch?v=IncF-eaQn_g]zabawny film[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

czw 24 wrz, 2009

Moja mieszanka trzyma wiele dłużej i nadal ma przyjemny zapach miodu.
Moje mrówy nawet bardziej lubią lekko przyschniętą mieszankę.

Nie rozcieńczam jaj nigdy wodą - mrówki i tak ją zliżą (w naturze nikt im nic nie rozcieńcza, a spadź jest bardzo gęsta). Woda to tylko zbędny balast, który uniemożliwia im zrobienia zapasów w wolu - rozcieńczona mieszanka ma mniej wartości odżywczych i kalorii. Oprócz jajka w mieszance podaję im co jakiś czas komara, albo pędraczka z żołędzia.

Próbowaliście kiedyś dodawać do mieszanki soków owocowych?
Dodawałem jak na razie jarzębinę i gruszkę - obie zostały wtrząchnięte z wielkim zapałem.

Niedługo spróbuję z rajskim jabłuszkiem, mirabelką i śliwką.
Thom-Ash
Posty: 129
Rejestracja: pt 28 lis, 2008

czw 24 wrz, 2009

Mentos, chodzi o to że z miodu+wody można właśnie robić mniejsze kropelki. Poza tym myśle że łatwiej też się wydostać. Rzecz gustu i szczegół.

Z całym szacunkiem dla wielbicieli mikstur, nie bedę się spierał, ale myśle że nie jeden początkujący wykończył swoją hodowle przez takie wynalazki. Owad to pokarm naturalny, bezpieczny, trwały i pozwalający na ciekawcze obserwacje.

Formik myślę że dla mrówek nie ma znaczenia czy doda się soku o smaku rajskiego jabłuszka czy kaktusa i nie docenią walorów smakowych. Chcesz im dogodzić to złap tłustego pędraka :P
Ostatnio zmieniony czw 24 wrz, 2009 przez Thom-Ash, łącznie zmieniany 2 razy.
http://www.youtube.com/watch?v=Cv3dnwp6tZw&feature=player_embedded#!
lazz22
Posty: 25
Rejestracja: sob 04 lip, 2009
Lokalizacja: Golina k. Jarocina

pt 25 wrz, 2009

Myśle, że najlepszym sposobem na sprawdzenie tego jest doświadczenie. Np. wystawić w półkolu wokół wejścia do gniazda na talerzykach najrózniejsze pokarmy, jakie tylko przyjda ci do głowy: owady, mieszanki, miód, krew, szynka, karma dla rybek, owoce, soki i wiele innych, a mrówki pokażą co im najbardziej pasuje. Zjedzą najszybciej to co im najbardziej smakuje
Ostatnio zmieniony pt 25 wrz, 2009 przez lazz22, łącznie zmieniany 1 raz.
http://uonath.mybrute.com
Awatar użytkownika
cupi
Posty: 333
Rejestracja: sob 02 lut, 2008
Lokalizacja: Warszawa

pt 25 wrz, 2009

Dajmy im ankietę do wypełnienia i będzie badanie sprawiedliwe i miarodajne :p
Znajdź piękno w otaczającym Cię Świecie! :)
Artur Wrzos
Posty: 193
Rejestracja: śr 09 sty, 2008
Lokalizacja: Lubelskie

pt 25 wrz, 2009

Ja nigdy nie daje mrówkom mieszanek, mikstur. Jedynie owady, miód, surowe mięso, czasem gotowane ziemniaki lub ryż czy żółtko jajka....Wszystkie mają się znakomicie.

Pozdrawiam.
M. rubra - L. niger - T. caespitum
sodek
Posty: 706
Rejestracja: czw 21 sie, 2008
Lokalizacja: Europe

pt 25 wrz, 2009

Dokładnie tak jak Artur Wrzos, nigdy nie daje mrówkom mieszanki, podaje za to te produkty co napisał kolega wyżej.
[img]http://img132.imageshack.us/img132/1904/177b.gif[/img]
JakubN
Posty: 192
Rejestracja: czw 10 lip, 2008
Lokalizacja: Szczekociny

pt 25 wrz, 2009

Ja karmię mrówki tylko i wyłącznie owocówkami.
Mam 10 hodowli i na braki nie narzekam.

Czasami tylko eksperymentuje na nigerkach stosując własnoręcznie przyrządzane witaminki.
[b]Moje mrówki to:[/b]
Lasius niger,
Myrmica rubra,
Formica cinerea,
Tetramorium caespitum.
Awatar użytkownika
Volxon
Posty: 101
Rejestracja: pt 03 lip, 2009
Lokalizacja: Okolice Rzeszowa :p

pt 25 wrz, 2009

Może lepiej zrobić nowy temat z tym, co kto daje swoim mrówkom :p Ja też daje tylko owocówki :)
Formik pisze:Moje mrówy nawet bardziej lubią lekko przyschniętą mieszankę.
Moja mieszanka leży tydzień na arenie( :oops: ) i dalej mrówy ją jedzą. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony sob 26 wrz, 2009 przez Volxon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

pt 25 wrz, 2009

Podaję głównie mieszankę jajka z miodem i mrówki nie narzekają ;P Od czasu do czasu podam też jakiegoś owada (za którym Myrmica przepadają ;D). Próbowałem dać sok z malin, ale nie były zainteresowane nim, żadne mrówki :wink:
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pt 25 wrz, 2009

Poza różnymi oczywistościami, o których już wspominaliście (tzn. standardowa mieszanka, miód i owady) podaję jeszcze moim mrówkom "mieszankę wątrobową". Przygotowuję ją ją w następujący sposób: biorę połowę kurzej wątróbki i tnę ją na małe kawałki. Następnie umieszczam je w niewielkim kubku i dodaję nieco miodu. Całość ucieram łyżką aż nabierze płynnej konsystencji. Ważne jest, aby najpierw dodać miodu, a potem dopiero zacząć ucieranie, gdyż obecność miodu (zwykły cukier ma podobne właściwości) pomaga "upłynnić" wątróbkę. Pomysł zaczerpnąłem z antmanii, tu możecie o niem poczytać nieco więcej: http://antmania.pl/index.php?go=10&aid=46&typ=arty .
Dodam jeszcze od siebie, że jeśli trzyma sie mieszankę w zamrażalniku (zarówno wątróbkową jak i jajeczną), to nie psuje się przez grubo ponad miesiąc.
my.oni
Posty: 4
Rejestracja: wt 22 wrz, 2009
Lokalizacja: Warszawa

pt 25 wrz, 2009

witam,

Proszę powiedzcie co rozumiecie mówiąc ( np. socolovsky ), że mieszanka "nie psuje się" ( lub "psuje się").
Ja mieszankę trzymam w zamrażalniku i 3-4 miesiące i nie widzę zmian.
Po wyłożeniu na arenę mrówki ją jedzą, nic złego się nie dzieje.
Jakie są cechy zepsutej mieszanki z zamrażalnika?

dzięki


P.s. mieszankę robię z żelatyną, łatwiej podawać i mrówki się nie topią.
Ostatnio zmieniony sob 26 wrz, 2009 przez my.oni, łącznie zmieniany 1 raz.
Thom-Ash
Posty: 129
Rejestracja: pt 28 lis, 2008

sob 26 wrz, 2009

Apropos mieszanki z żelatyną lub agarem... możnaby jeszcze ją udoskonalic poprzez dodanie drożdży przed gotowaniem. Drożdże produkują substancje która utrudnia rozwój grzybów. Można dać drożdżom się rozwinąć w mieszance i dopiero potem ją przegotować. W stałych pożywkach dla muszek owocowych jest to zabieg dość często stosowany.

Problemem w mieszance, pomimo cudownych właściwości antyseptycznych miodu, wydaje się być grzyb.

My.oni nie wiem jak jest przy mieszance stałej ale przy płynnej można zauważyć zmiane koloru i pojawianie się piany. W warukach pokojowych nie skarmiałem nią już po 3 dniach, choć myślę że i z tygodniową by sobie dały rade skoro w naturze nawet padline wciągają.
Ostatnio zmieniony sob 26 wrz, 2009 przez Thom-Ash, łącznie zmieniany 2 razy.
http://www.youtube.com/watch?v=Cv3dnwp6tZw&feature=player_embedded#!
JakubN
Posty: 192
Rejestracja: czw 10 lip, 2008
Lokalizacja: Szczekociny

sob 26 wrz, 2009

Co do drożdży to dlatego hamują rozwój grzybów bo produkują alkohol, więc lepiej nie dodawaj ich.
Widziałem już kiedyś pijaną mrówkę (dawałem jej wódkę), fajnie chodzi bokiem w tą i z powrotem.
[b]Moje mrówki to:[/b]
Lasius niger,
Myrmica rubra,
Formica cinerea,
Tetramorium caespitum.
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

sob 26 wrz, 2009

Proszę powiedzcie co rozumiecie mówiąc ( np. socolovsky ), że mieszanka "nie psuje się" ( lub "psuje się").
Ja poprzez psucie się mieszanki rozumiem poniższe objawy:

-pojawienie się na niej pleśni
- nieprzyjemny zapach
- zmiana konsystencji w stosunku do pierwotnej
- wydzielanie się gazów po otwarciu słoika z mieszanką
driver33
Posty: 55
Rejestracja: sob 15 sie, 2009
Lokalizacja: Warszawa

sob 26 wrz, 2009

Może się mylę .. poprawcie mnie jeśli tak :

Pamiętam jak kiedyś dawnymi czasy na biologii w liceum uczono mnie ze do wzrostu pleśni tudzież innych grzybów warunkami koniecznymi są :
1. odpowiednia temperatura - owszem są pleśnie rozwijające się w niskich temperaturach ale bez przesady.
2. Niskie stężenie cukrów - daleko poniżej roztworu nasyconego a tym bardziej przesyconego jakim w większości przypadków jest mieszanka.

Reasumując - mieszanka (miodowo - jajeczna z dodatkiem agaru i cukru jaka stosuję) nie powinna się psuć szybko ... trzymana w lodówce w komorze niskiej temperatury 2-3 st. C lub zamrożona ok -20 st. C nie powinna ulec zagrzybieniu.

Inna rzecz z bakteriami ... liczę na miód ze jednak jest nadal aseptyczny.

Co ciekawe próbowałem podać mrówom kawałeczki pożywki jabłkowej dla owocówek (oczywiście zaraz po zrobieniu) celem próby ... nawet nie ruszyły.
Thom-Ash
Posty: 129
Rejestracja: pt 28 lis, 2008

sob 26 wrz, 2009

A gdyby tak dodać osłony przeciwgrzybiczej którą bierze się przy antybiotykach? Wie ktoś jak one działają? Chyba nie na chityne...?
Do stałej, niepleśniejącej miksury mógłbym się przekonać...
10 razy uda sie odmierzyć dobrą kropelke a jedenasty już nie i mamy syf...

Driver mrówki raczej nie lubią owoców... sporadycznie widuje na jabłkach w ogródku Myrmice.
Ostatnio zmieniony sob 26 wrz, 2009 przez Thom-Ash, łącznie zmieniany 4 razy.
http://www.youtube.com/watch?v=Cv3dnwp6tZw&feature=player_embedded#!
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

sob 26 wrz, 2009

Nawiązując do mieszanki z żelatyną - moje mrówy nie chciały jej nawet tknąć, a do kropelki mieszanki płynnej przylatuje od razu 5 robo i piją ile tylko mogą.
driver33 pisze: Pamiętam jak kiedyś dawnymi czasy na biologii w liceum uczono mnie ze do wzrostu pleśni tudzież innych grzybów warunkami koniecznymi są :
1. odpowiednia temperatura - owszem są pleśnie rozwijające się w niskich temperaturach ale bez przesady.
2. Niskie stężenie cukrów - daleko poniżej roztworu nasyconego a tym bardziej przesyconego jakim w większości przypadków jest mieszanka.
1. Wykresy aktywności w brew pozorom nie mają wartości ściśle logicznych: działa-nie działa.
Każdy grzybek ma swoje optimum, ale w innych temperaturach też się rozwija (czyt. niższych, bo w wyższych się ugotuje po prostu). Gdyby mieszanka stała na powietrzu w temp. idealnej dla grzyba, to zepsuje się po 20 godzinach. W lodówce trwa to miesiąc, w zamrażarce kilka miesięcy.
2. A w jaki sposób produkuje się bimber? :p
Cukry są idealną pożywką dla grzyba a w szczególności cukry proste.
driver33
Posty: 55
Rejestracja: sob 15 sie, 2009
Lokalizacja: Warszawa

sob 26 wrz, 2009

Formik pisze:
driver33 pisze: Pamiętam jak kiedyś dawnymi czasy na biologii w liceum uczono mnie ze do wzrostu pleśni tudzież innych grzybów warunkami koniecznymi są :
1. odpowiednia temperatura - owszem są pleśnie rozwijające się w niskich temperaturach ale bez przesady.
2. Niskie stężenie cukrów - daleko poniżej roztworu nasyconego a tym bardziej przesyconego jakim w większości przypadków jest mieszanka.

2. A w jaki sposób produkuje się bimber? :p
Cukry są idealną pożywką dla grzyba a w szczególności cukry proste.
Wiadomo jak .. ale bimber a dokładniej zacier jest roztworem o niskim stężeniu...
a potem dobra kolumna 3 albo 4x desylacja i palce lizać ... ech rozmarzyłem się :)
Awatar użytkownika
SmoodeR
Posty: 400
Rejestracja: ndz 27 sie, 2006
Lokalizacja: ok. Gliwic

sob 26 wrz, 2009

Thom-Ash pisze:Driver mrówki raczej nie lubią owoców... sporadycznie widuje na jabłkach w ogródku Myrmice.
A to nowosc! Moje mrowki bardzo lubia owoce. Jak dwa dni temu dalem L. niger kawalek jablka to dzisiaj nawet juz resztek nie ma. A za czeresniami to juz chyba wszystkie mrowki przepadaja.
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: pn 24 lis, 2008
Lokalizacja: Dobrogoszcz

sob 26 wrz, 2009

Mrożenie nie daje gwarancji "niezmienności produktu". To musi być rzeczywiście minus kilkadziesiąt a nie -5..-10. Nie wiem czy wiecie, ale woda nie zamarza do końca przy paru stopniach poniżej zera. (Źródło: http://www1.lsbu.ac.uk/water/ice.html i inne zakątki tej strony: http://www1.lsbu.ac.uk/water/anmlies.html )

Moja mieszanka mrożona, po paru tygodniach nie nadawała się już do podawania mrówkom.
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

sob 26 wrz, 2009

qń pisze:Nie wiem czy wiecie, ale woda nie zamarza do końca przy paru stopniach poniżej zera.
To akurat jest logiczne, bynajmniej nie dla tego, że sama woda ma inną temperaturę zamarzania. Po prostu związki takie jak cukier drastycznie obniżają punkt topliwości.
qń pisze: Moja mieszanka mrożona, po paru tygodniach nie nadawała się już do podawania mrówkom.
Na jakiej podstawie to stwierdziłeś?
Thom-Ash
Posty: 129
Rejestracja: pt 28 lis, 2008

sob 26 wrz, 2009

Smooder to zrób im stół szwedzki... daj owoca i miodu, zobaczymy co wolą.
http://www.youtube.com/watch?v=Cv3dnwp6tZw&feature=player_embedded#!
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

sob 26 wrz, 2009

Thom-Ash pisze:Smooder to zrób im stół szwedzki... daj owoca i miodu, zobaczymy co wolą.
Moje wolą zawsze mieszankę wzbogacaną sokami owocowymi.
ODPOWIEDZ