Alternatywna wersja mieszanki

Czym i jak żywić mrówki.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Czy mój pomysł jest lepszy od mieszanki?

Tak.
2
11%
Nie.
13
72%
Taki sam.
1
6%
Co to jest mieszanka?
2
11%
 
Liczba głosów: 18
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

śr 30 wrz, 2009

Powstał ostatnio na forum spór na temat używania mieszanki jako pokarmu dla mrówek.
Jak wiadomo nie jest idealna, gdyż szybko się psuje i trzeba ją często wymieniać.
Sklepy z pokarmem dla mrówek oferują sypkie mikstury, które rozpuszczone w wodzie zawierają węglowodany, białko i mikroelementy.

Co wchodzi w ich skład? Jeśli ktoś z forumowiczów wie jakie jest źródło białka, chętnie posłucham.

Mój pomysł opiera się na popularnych słodyczach - bezach, które składają się z białka jajka i cukru pudru. Mamy więc dwa podstawowe składniki - białko niezbędne do wzrostu larw i cukier będący źródłem energii dla mrówek. Pewnie sporo osób napisze, że cukier jest mniej wartościowy niż miód i ubogi w mikroelementy, ale zaraz wyjaśnię, co można z tym fantem zrobić.
Z racji łatwiejszej przyswajalności, proponuję zamiast pudru dać "cukier dla diabetyków" czyli po prostu glukozę lub fruktozę, lub ich mieszankę. Te rodzaje cukrów prostych są spotykane w aptekach lub w hipermarketach.

Na jedno białko jajka należy dać około 50g cukru. Całość ubić na pianę, uformować bezy i wypiec w piekarniku nastawionym na 120-140 stopni przez 3h. Bezy tak naprawdę się nie pieką, a schną.
Po wyjęciu bez można je rozkruszyć i zamknąć w szczelnym pojemniku, a następnie wrzucić do zamrażarki. Sypka mieszanka nie będzie się psuła tak szybko, a w szczególności nie będzie się psuła szybko w zamrażalniku.

Teraz pytanie co zrobić z mikroelementami. Proponuję zamiast samej wody, dodawać sok własnej produkcji.
Ja robię takie soczki zbierając dzikie owoce (takie nie są pryskane) z osiedla. Mogą być rajskie jabłuszka, gruszki, śliwki mirabelki, jarzębina lub inne podobne owoce. Takie owoce rozgniatam i wrzucam do wody z miodem. Woda z miodem powoduje wyciągnięcie reszty soku (osmoza) z owoców, które można wyjąć, odcisnąć a resztki wyrzucić. Taki soczek można z pomocą mamy lub babci zapasteryzować i wrzucić do lodówki/zamrażarki.

Potem wystarczy wziąć odrobinę proszku z bezy, kilka kropel soku i po zmieszaniu podać mrówkom.
Sporo osób karmi mrówki komercyjną, sypką mieszanką i jakoś mrówki na tym nie cierpią. Jako urozmaicenie można zawsze dać innego soku, lub po prostu dorzucić robaczka na 2 danie. To jest taka alternatywa dla mieszanki, żeby pokarm był świeższy i bogatszy. Podobnie ma się sprawa z robaczkami, do których czasem nie ma dostępu, a zakładanie karmówki mija się z celem.

Proszę o nie pisanie postów w stylu "robaczki są lepsze", albo "nie lepiej robić mieszankę?" lub "kt.ure to bialko w jajku?"

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

śr 30 wrz, 2009

To takie uproszczenie, że mrówki potrzebują białka + cukry + mikroelementy...
Ważne są proporcje witamin i mikroelementów w pożywieniu. Mrówka nie będzie mogła sobie kompensować braków jeśli nie będzie miała dostępu do roślin i zwierząt które napotyka w naturze. Jedzą to co im dajesz. Mieszankę jajeczną wymyślił jakiś badacz, może ktoś przypomni jego nazwisko. Obecność każdego składnika była uzasadniona naukowo. Wierzę, że na Twojej mieszance mrówki będą się rozwijać, jednak to królowa jest organizmem który odczuwa jakość jedzenia. Ma dużo czasu by w jej narządach odkładały się jakieś toksyny pochodzące z zbyt długo trzymanego jedzenia na arenie lub na to by brak jakichś witamin odbił się na ilości składanych jajeczek i długości życia. Różnorodność pokarmu jest kluczem do długiego, zdrowego życia zwierząt. Idzie się na łatwiznę i podaje pasze o składzie dobranym specjalnie dla danego gatunku. Taką paszą jest mieszanka żółtkowo miodowa...
Ty chcesz podawać im białko z jajka, które jest uboższe w substancje odżywcze niż żółtko.
Nie można miodu podgrzewać ponad 40 stopni, Ty chcesz pasteryzować.
Niech każdy karmi swoje mrówki jak chce, natomiast ja osobiście zawsze będę im podawał jedzenie najwyższej jakości składające się z mieszanki, którą wymieniam co tydzień lub dwa robiąc sobie jajecznice( To dla mnie żadna katorga- wlewam jajco na patelnie i odciągam trochę żółtka szybciutko)oraz owadów z łąki + co jakiś czas karmówka objedzona jedzeniem dla kota, owocami i warzywami.
Jeśli mieszankę trzymać w strzykawce bez dostępu powietrza, to trzyma bardzo długo świeżość. Trzeba tylko pamiętać, że po wyłożeniu należy ją usunąć następnego dnia, gdyż bakteriobójcze zdolności miodu są osłabione w obecności wody i żółtka...to się tam psuje.

Przepraszam Formik, nie mówię tego złośliwie ale póki nie przekonasz mnie naukowo, uważam że mieszanka jest lepsza...Więc jeszcze nie oddaje głosu.
Ostatnio zmieniony śr 30 wrz, 2009 przez Orn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

śr 30 wrz, 2009

Orn pisze: Przepraszam Formik, nie mówię tego złośliwie ale póki nie przekonasz mnie naukowo, uważam że mieszanka jest lepsza...Więc jeszcze nie oddaje głosu.
Rozumiem - Twój post zmienia moje spojrzenie na pokarm dla mrówek. O wielu rzeczach, które powiedziałeś, nie wiedziałem.
Domyślałem się, że białko+cukier+mikroelementy nie są jedyną rzeczą potrzebną mrówkom, ale to było raczej intuicyjne. Tak samo nie wiedziałem o progach temperaturowych dotyczących np. miodu.
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

śr 30 wrz, 2009

Troche duzo roboty z ta twoja mieszanka ;p poza tym jak juz wspomnial orn, nie jest to do konca dobry pomysl.
Sam bylem ciekaw dlaczeo napisales o bialku a nie zoltku.
Dawales to juz swoim podopiecznym?
Awatar użytkownika
Mentos
Posty: 155
Rejestracja: pn 10 gru, 2007
Lokalizacja: Warszawa

śr 30 wrz, 2009

Formik natchnąłeś mnie do eksperymentu. Muszę jednak zgromadzić trochę gotówki na zakup o którym zaraz wspomnę niżej :)

Tymczasem słowem wstępu, nie wiem jaka jest fizjologia organizmów mrówek. Nie jestem pewien czy i w jakich ilościach przyswajają one substancje takie jak białka, węglowodany, tłuszcze. No ale do rzeczy. Jeśli już kombinować nad przedłużeniem trwałości pożywienia dla mrówek można zastanowić się nad odżywkami dla kulturystów/sportowców. Wiele takich suplementów białkowych (bulk'i) jak i białkowo-węglowodanowych (gainer'y) jest dostępnych w sklepach. Ważne dla naszych mrówek by wybrać te zawierające naturalne składniki. Bez dodatków prohormonów, dziwnych związków przyspieszających wchłanianie tłuszczu, bądź przyspieszających metabolizm itp. itd. Paleta oraz ilość poszczególnych aminokwasów jest z pewnością większa niż w przypadku samego kurzego jajka. Jeśli już zdobędziemy takowe "białko" w proszku wystarczy, że rozpuścimy je w wodzie, zmieszamy z miodem i podamy mrówkom. Powinny jeść chociaż nigdy nie robiłem takiego eksperymentu. Może ktoś na forum już myślał nad tym bądź testował to rozwiązanie? Z całą pewnością taka odżywka długo wytrzyma i można dokładnie (z aptekarską dokładnością) ją dozować/przygotowywać mrówkom.
[url=http://www.youtube.com/watch?v=IncF-eaQn_g]zabawny film[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: pn 24 lis, 2008
Lokalizacja: Dobrogoszcz

śr 30 wrz, 2009

Dawno, dawno temu uczyłem się opracowywania dawek żywieniowych dla zwierząt hodowlanych. Były do tego specjalne tabele opisujące zawartości składników odżywczych (mikro i makroskładniki) w różnych pokarmach. W zależności co było do dyspozycji (zielonki, kiszonki, suszonki itp..) należało wyliczyć odpowiednie dzienne proporcje tak dobrane aby z krowy dałoby się wydoić odpowiednio duże ilości mleka z właściwą ilością białka oraz tłuszczu w mleku. Najlepsze w tym były przeliczniki na jednostkę owsianą. Znaczenie też ma wpływ pokarmu na walory smakowe mleka. Na przykład po kiszonkach jest gorsze. W praktyce to i tak te dane w tablicach są uśrednione, zwierzęta nie są identyczne jednej brykają jakby co dzień szaleju podjadała, a inne spokojne i leniwe pogodzone ze swoim losem zwierzęcia hodowlanego.

W czym rzecz... ludziom opłacało się ustalić te wszystkie informacje niezbędne dla określenia dawek żywieniowych dla zwierząt hodowlanych. Szybkie skarmianie i do uboju. A czy dla mrówek da się przeprowadzić badania, które precyzyjnie określą co jest potrzebne danemu gatunkowi mrówek? No nie da się - niech mrówki same sobie radzą. Tak jak w naturze. Mamy jedynie obserwację, że na mieszance jajka z miodem mrówki długo pożyją. Niektórzy karmią samym miodem i też przez długi czas wydaje się, ze wszystko jest OK. Miód miodowi nierówny.. Lepiej przyjąć, że nie wiadomo dokładnie co jest potrzebne mrówkom i zadbać o różnorodność pokarmu. Ale dajcie sobie spokój z jakimiś syntetykami!
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
ODPOWIEDZ