Nie znalazłem podobnego tematu, więc zapytam pierwszy.
Mam skromną kolonię (jak w opisie) od piątku. Przez ten czas zjadła tylko jedną dawkę mieszanki i jeden odwłok złapanej w domu muchy. pokarm ten został podany w niedzielę, następnego dnia również podałem podobną dawkę, powtażąjąc to co dzień. Wczoraj wzbogaciłem obiad o jawałeczek surowego mięsa. Jednak od tej niedzieli mam wrażenie, że tylko raz jedna robo powracała z jedzeniem do qween. praktycznie co dzień wyrzucam cały posiłek i zastępuję go nowym.
Domyślam się, że są najedzone.
Jak sądzicie w własnych doświadczeń ile jedzenia i na jaki okres starcza mrówom. I jak to wygląda w wiekszych koloniach?
Dawkowanie jedzenia
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Raz w tygodniu to za mało. Ja karmiłbym raz na 4-5 dni. Oczywiście pokarm NIE może leżeć dłużej niż 1 dzień - lukatus ma bardzo dobre nawyki.ufbufkruf pisze:Tak "liczna" kolonie możesz karmić raz w tygodniu. I nie musisz usuwać codziennie pokarmu;)
Spójrz na odwłoki - jeśli są rozepchane, to wszystko jest ok. Podejrzewam, że nie powinno być nic niepokojącego.
Pytałeś o większe kolonie - moje zbójnice potrafią wciągnąć nosem mącznika oraz sporą kroplę miodu dziennie. Zazwyczaj kroję im dwa robaki i karmię co dwa dni - jest wtedy mniej pracy. I tak zaciągają całość do gniazda.
BTW - mieszkam w bloku i codziennie wychodząc do szkoły znajduję na klatce przy domofonie kilka złotooków - zajadają się tym moje wszystkie mrówki. Nie wiem w czym tkwi fenomen, ale bardzo im to smakuje i jedzą nawet, gdy są najedzone.
Miałem wcześniej ptasznika i już tam trzeba było zadbać o porządek. Jedzenie organiczne się psuje, tymbardziej jedzenie mięsne w tak ciepłym i wilgotnym miejscu.Formik pisze: Oczywiście pokarm NIE może leżeć dłużej niż 1 dzień - lukatus ma bardzo dobre nawyki.
Faktycznie są dosyć wypchane. Zastosuje się do twojej rady 4-5 dni i zobaczę jaki będzią mieć apetyt.Formik pisze: Spójrz na odwłoki - jeśli są rozepchane, to wszystko jest ok. Podejrzewam, że nie powinno być nic niepokojącego.
Dobra uwaga, jak jakiegoś znajdę to na pewno im zaserwujęFormik pisze: codziennie wychodząc do szkoły znajduję na klatce przy domofonie kilka złotooków - zajadają się tym moje wszystkie mrówki. Nie wiem w czym tkwi fenomen, ale bardzo im to smakuje i jedzą nawet, gdy są najedzone.
Ostatnio zmieniony śr 05 maja, 2010 przez lukatus, łącznie zmieniany 1 raz.
L. niger