Wybredne się zrobiły?

Czym i jak żywić mrówki.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Mrowiec32
Posty: 166
Rejestracja: pn 14 sty, 2019

sob 06 kwie, 2019

Kolonijka 30 robotnic (+królowa) L. niger. Na początku znajomości (dwa miesiące temu) pojadały rozmrożoną ochotkę, karmę dla kota, próbowały pokarmu podstawowego (mieszanka ze sklepu) i miodu z krwią. Nie ruszały suszonej stynki.
Teraz tylko małe muszki (i larwy moli, ale tego (na szczęście) mam mało). Po większej połażą, ale nie widzę, żeby ją specjalnie jadły. Miód zaprawiony omijają, ochotki ani (rozmrożonego) wodzienia nie biorą, jakichś żuczków (z twardymi pokrywami) czy krocionogów też nie. Tylko małe pajączki i małe muszki.

Żółwia, gdy nie chce jeść różnych pokarmów, można przegłodzić. Ale mrówki? Karmić tym drobiazgiem czy próbować na siłę?
Awatar użytkownika
slodkie_ciacho
Posty: 1491
Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Kontakt:

ndz 07 kwie, 2019

Witam.
Karmę dla kota? :o Osobiście bym z tego zrezygnował, nie wiadomo co w tym za świństwo :)
Wszystko co ma twardy pancerz należy przekroić, mała kolonia sobie z nim nie poradzi.

Początkowo faktycznie bywają wybredne, też karmiłem ochotką i rozmrożonymi muszkami owocówkami jednak po jakimś czasie przestały im smakować. Natomiast chętnie jadły świeżo uśmiercone. Zaobserwowałem że nie lubią gdy np. z larwy mącznika się "wylewa" po przekrojeniu go, bywało też że dużego nie tknęły ale tylko kawałek już tak-bały się? :D

Ja podaję co dzień świeże białko, im lepiej odżywione tym lepiej będą się rozwijać, spokojnie-nie przekarmisz ich :) Tylko powiedzmy po 24h usuwaj niezjedzone resztki by się nie zalęgły roztocza.
To ile zjadają zależy głównie od stadium rozwoju larw.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ