Strona 1 z 1

Martwię się o królową- pomocy!

: pt 12 kwie, 2019
autor: Lena
Mój brat dostał mówki i nie oszukujmy się, ogarnął im ładny domek z areną, włożył probówkę do środka i zostawił je do dziś. (wiem nieodpowiedzialne, ale nie ma co sie wkurzać po fakcie) Myślałam, że mu dawno padły, a tu się okazało, że królowa jeszcze żyje. Postanowiłam ją odratować. Wysypałam jej pokarm (ten co był w pakiecie z mrówkami) i dałam jej troche miodku. I mam parę pytań jak każdy żółtodziób :wink:

1. Czy warto ją ratować czy raczej nie?
2. Czy ona sama- bez robotnic- sobie poradzi? bo z tego co czytałam istnieje szansa, że swoje 4 robotnice zjadła...
3. Skąd mam jej wytrzasnąć samca i co mam z nim zrobić? po prostu włożyć go do środka i już? Czy istnieje ryzyko że sie "nie polubią"?
4. z tego co czytałam to ta część z gniazdem ma być nawilżona a ta druga sucha jak pieprz. Ale jak ja mam nawilżyć to gniazdo? stoi pionowo więc myślałam że może po prostu pipetą lać po pare kropelek na dzień ale wole jeszcze dopytać :)

z góry dzięki za pomoc!

Re: Martwię się o królową- pomocy!

: ndz 14 kwie, 2019
autor: srebrny
Lena pisze: pt 12 kwie, 2019 1. Czy warto ją ratować czy raczej nie?
Zawsze warto ratować zwierzęta!
Lena pisze: pt 12 kwie, 20192. Czy ona sama- bez robotnic- sobie poradzi? bo z tego co czytałam istnieje szansa, że swoje 4 robotnice zjadła...
Tak istnieje szansa - musisz dobrze ją karmić i nie stresować. Miodek - małe kropelki i białko w postaci muszek lub mączników. Ale białko jest obowiązkowe.
Lena pisze: pt 12 kwie, 20193. Skąd mam jej wytrzasnąć samca i co mam z nim zrobić? po prostu włożyć go do środka i już? Czy istnieje ryzyko że sie "nie polubią"?
Samiec nie jest już potrzebny - one giną zaraz po locie godowym. Mrówki nie rozmnażają się jak ludzie - królowa raz zaplemniona pozostaje gotowa do składania jajek przez całe swoje mrówcze życie.
Lena pisze: pt 12 kwie, 20194. z tego co czytałam to ta część z gniazdem ma być nawilżona a ta druga sucha jak pieprz. Ale jak ja mam nawilżyć to gniazdo? stoi pionowo więc myślałam że może po prostu pipetą lać po pare kropelek na dzień ale wole jeszcze dopytać :)
Nalej z jednej strony kilka kropel - zobacz ile to nawilżyło gniazdo i podlewaj tak codziennie aż gniazdo będzie wilgotne. Późnej tylko utrzymywanie wilgotności..

Jeżeli jest to samotna królowa to możesz ja w probówce trzymać - tak będzie dla niej najlepiej

Re: Martwię się o królową- pomocy!

: śr 17 kwie, 2019
autor: ANTeusz
Na twoim miejscu karmił bym ją miodem i żółtkiem jaja oraz jeśli to dostępne pokarmem podstawowym. :) Nie warto się teraz zastanawiać nad gniazdem bo lepiej będzie jak zatkasz probówkę z królową watą by jej nie stresować i powinno być ok. Po czasie kolonia powinna się zregenerować :okulach: