[Polyergus rufescens] - Amazonka Mrówkolwa
: czw 24 wrz, 2009
Niniejszym otwieram dziennik, w którym będę opisywał rozwój, dylematy, wzloty i upadki mojej hodowli, o której marzyłem od dawna - Polyergus rufenscens.
Królową zdobyłem przez wymianę z Francuzem, który miał wielkie szczęście, że ją złapał. Francuz, zagraj w totolotka To on przeprowadził pomyślnie adopcje i dzięki temu królowa z zaadaptowanymi ok 40 robotnicami Fromica fusca, znajduje się w powiększonym, curtusowym kompakcie.
Królowa jest śliczna. Jasnoczerwony kolor, sierpowate żuwaczki i gwałtowne ruchy to jej znaki charakterystyczne. Czekam tylko na pierwsze robotnice amazonki. Ale żeby te przyszły na świat królowa musi złożyć jajka, a na razie tego nie robi. Minęło już kilka tygodni od adopcji, a jajek nie widać... Cóż, jestem cierpliwy, poczekam jeszcze trochę, najwyżej później będę się tym martwił. A może już jutro zobaczę kupkę amazońskich jajek?
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie niepokoi. Zachowanie robotnic. Są takie jakby nieswoje - mało aktywne, rzadko poruszają się z miejsca na miejsce, często są w stanie spoczynku, albo jakby to nazwali co niektórzy - śpią. Niby opiekują się królową, a jednak nie robią to z takim zapałem i ,,czułością", jakby to była ich królowa.
Mimo to, jestem dobrej myśli, właśnie zabiłem napitego komara, za chwilę wrzucę go do formi i popatrzę jak robotnice nieśmiało wciągają go z areny do części gniazdowej i będą spijać pożywną krew.
Wkrótce wrzucę fotki tego jakże rzadkiego zjawiska - Amazonki.
Pozdrawiam,
Mrówkolew
edit:
Założyłem temat gdzie możemy o tym dyskutować.
Wszelkie komentarze proszę zamieszczać od tej pory TUTAJ
Królową zdobyłem przez wymianę z Francuzem, który miał wielkie szczęście, że ją złapał. Francuz, zagraj w totolotka To on przeprowadził pomyślnie adopcje i dzięki temu królowa z zaadaptowanymi ok 40 robotnicami Fromica fusca, znajduje się w powiększonym, curtusowym kompakcie.
Królowa jest śliczna. Jasnoczerwony kolor, sierpowate żuwaczki i gwałtowne ruchy to jej znaki charakterystyczne. Czekam tylko na pierwsze robotnice amazonki. Ale żeby te przyszły na świat królowa musi złożyć jajka, a na razie tego nie robi. Minęło już kilka tygodni od adopcji, a jajek nie widać... Cóż, jestem cierpliwy, poczekam jeszcze trochę, najwyżej później będę się tym martwił. A może już jutro zobaczę kupkę amazońskich jajek?
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie niepokoi. Zachowanie robotnic. Są takie jakby nieswoje - mało aktywne, rzadko poruszają się z miejsca na miejsce, często są w stanie spoczynku, albo jakby to nazwali co niektórzy - śpią. Niby opiekują się królową, a jednak nie robią to z takim zapałem i ,,czułością", jakby to była ich królowa.
Mimo to, jestem dobrej myśli, właśnie zabiłem napitego komara, za chwilę wrzucę go do formi i popatrzę jak robotnice nieśmiało wciągają go z areny do części gniazdowej i będą spijać pożywną krew.
Wkrótce wrzucę fotki tego jakże rzadkiego zjawiska - Amazonki.
Pozdrawiam,
Mrówkolew
edit:
Założyłem temat gdzie możemy o tym dyskutować.
Wszelkie komentarze proszę zamieszczać od tej pory TUTAJ