Mrówki Kamila

Zapisy obserwacyjne hodowli mrówek to cenne źródła informacji którym warto się dzielić. Oto nowy dział "Dzienniki Hodowlane". :-)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pt 30 gru, 2011

Obrazek
Obrazek
2 zdjęcia z przeprowadzki M. scabrinodis do nowego lokum. Tępo tej przeprowadzki przysparza mnie o ból głowy. Z probówki eksmisja była o 15,30 do tej pory w gnieździe jest ze 20 robotnic, 1 królowa prawie weszła do gniazda, ale się rozmyśliła i wróciła do prowizorycznego korytarza wykopanego na arenie. Przynajmniej larwy wniosły do wężyka ...
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 15 sty, 2012

Obrazek
Tylko zdjęcie bo nic ciekawego w życiu mrów się nie dzieje, no może po za tym, że w 3 letniej koloni L. niger królowa kaputła i w jej miejsce adoptowałem innią nigerkę po przejściach na początku było ciężko, teraz królowa siedzi w orszaku w probówce na olbrzymiej ilości larw po poprzedniczce. A taki obrazek jak widać wyżej uwielbiam królowa z napuchłym odwłokiem gdzieś pod nią są jaja/larwy i poczwarka ;) F. lemani
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 29 sty, 2012

Tak jak obiecałem robię wpis po otwarciu kokonu przez C. ligniperdus. Z tym że ten wpis raczej jest smutny, gdyz zamiast robotnicy w koloni przybyło coś takiego ...
Obrazek
Nie wiem czym to było spowodowane, ale robotnicy z tego raczej na pewno nie będzie. Najprawdopodobniej kolonia zje to coś. Miałem nadzieje na 7 robotnic w tym rzucie . No cóż każda hodowla uczy pokory.
W pozostałych koloniach różne perypetie. Zacznę od tych co rozwijają się ładnie i miarowo czyli M. scabrinodis jedzą wszystko mieszankę, owady, białe robale, które dość dobrze same zarzynają :p Jedyny jaki problem to gniazdo pleśnieje na bokach co jest dla mnie dość dziwne bo to beton komórkowy :stun:
Obrazek
Dominująca królowa z sporym pakietem jaj.
Podobnie dość dobrze rozwija się nigerka z zeszłego roku, którą dostałem w spadku od kuzyna bo chyba mu się mrówki znudziły . pal 6 zaopiekuję się nimi. Podobnie u 2 letniej już koloni L. flavus.
Bardzo ładnie rozwija się F. lemani teraz już z kilkoma poczwarkami na zdjęciu będącymi w fazie larwalnej. Niestety kolonii ubyła jedna robotnica z przyczyn starczych chyba. tutaj szczęśliwa rodzinka.
Obrazek
Kolejną kolonią która dobrze zaczęła sezon to L. mixtus królowa zdążyła już napuchnąć i zrobić spory pakiet jaj. robotnice są bardzo aktywne, ale problem to larwy, których z tamtego sezonu zostało kilka nie rosną wcale :zenada: Ciekaw jestem czy kiedykolwiek doczekam sie choć 1 robotnicy żółtka.


Teraz największa Perypetia mianowicie moja 3 letnia już kolonia L. niger po zimowaniu w niewyjaśnionych okolicznościach straciła królową i wykorzystała ją jako karma dla larw. Jak to zobaczyłem to się dość zdziwiłem, bo jakim prawem własne córki jedzą własną matkę, musiała chyba zdechnąć. Nie wiele myśląc skierowałem swój wzrok na probówkę z 2 letnia kolonią L. niger po olbrzymich przejściach to znaczy królowa w pierwszym roku wyhodowała sobie robotnice, ale z jakichś tam przyczyn pozdychały, potopiły się itp. W tamtym roku. egzystowała z 1 robotnicą bo życiem czegoś takiego nazwać nie można, na szczęście kuzyn oddał ja mi i od tego momentu rozwój przybrał na sile. Wracając do osieroconej koloni nie wiele myśląc wrzuciłem tą królową na arenę osieroconych nigerek, chwilę później robotnice ją odnalazły i o zgrozo zaczęły się szczerzyć i biegać jak głupie co każdy widział jak się zdenerwują . po kilku godzinach królowa już wyraźnie zmęczona opędzaniem się od robotnic wyglądała marnie + była pod kulawiona na 1 z środkowej pary odnóży. No nic na wiosnę poszukam dla nich L. umbratus, albo któregoś z jej bliźniaczych gatunków. Kolejnego dnia rano ku mojemu zdumieniu królowa sierdziła w probówce w orszaku i była myta rzez poprzednie agresorki :o

Na dzień dzisiejszy królowa ma się dobrze odwłok ma ładnie napełniony, ale chyba nie czerwi. Bo po poprzedniczce została olbrzymia kupa larw.
TO by było na tyle mam nadzieje, że nie napisałem tego postu zbyt chaotycznie ^^' jeśli by komuś nasunęły się jakieś sugestie, pytania to zapraszam viewtopic.php?f=38&t=3959 tutaj ;)

Wybaczcie za taką epopeję narodową :oops:
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

sob 04 lut, 2012

U gmachówek znowu ta sama sytuacja. Wyciągnęły kolejną poczwarkę z kokonu i nadżarły. Ciekawe czym to jest spowodowane brakiem białka czy czym? :| poczwarek zostało tylko 5. Zaczynam się zastanawiać czy uda się im dochować choć 1 robotnice minor i jaka przyszłość czeka tą kolonię. :?
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pn 06 lut, 2012

Obrazek

Prawie jak Pheidole :p
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

czw 09 lut, 2012

Obrazek
To jest ta druga zjedzona częściowo poczwarka, ciekawi mnie dlaczego ją tak potraktowały. Na zdjęciu wygląda w miarę ok. Natomiast dziś wyjęły kolejną tym razem żywą. Na razie jest jakaś dziwna, ale mam nadzieje, że będzie ok.
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pt 17 lut, 2012

u Drzewotocznej pojawiły się 2 robotnice z tym, że jakieś one nie dorobione :?
Obrazek
ta ma odwłok zawsze tak nie ważne czy stoi równolegle na podłożu, czy wisi na korku, i ten odwłok strasznie mały
ta druga trochę, lepiej dorobiona, ale jak na minorkę ma dziwne proporcje :? Po za tym jak ją podkarmiły nanitic to odwłok ma tak jak ta pierwsza :roll:
Obrazek
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

sob 03 mar, 2012

Tak się zapytam ile robotnic mieliście średnio w 2 pokoleniu Camponotus lignipersus? Bez podrzucania poczwarek oczywiście.
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 04 mar, 2012

Obrazek
Ciekaw jestem co z tej larwy wyrośnie. Larwa jest już wielkości tej robotnicy która jest obok. Natomiast robotnica ukazuje średni wzrost robotnic z tej koloni. wcale bym się nie obraził gdyby z tej larwy pojawił się truteń :p po za tym wg mnie larwa ta będzie jeszcze rosnąć, gdyż nie wyprostowała się i ma pełen przewód pokarmowy.
Wszystkie gatunki dzielnie brną do przodu po za gmachówkami. Nie wiem jaki robię błąd. Czy zły pokarm podaje, czy coś innego. Po prostu pojęcia nie mam. Larwy ładnie rozwijają się do stadium poczwarki. Później robotnice wyciągają nie dojrzałe robotnice i je zjadają :? z 13 poczwarek które były do tej pory doczekam się przy dobrych wiatrach 4 prawdziwych minorek :| Po za tym królowa ugniecie od czasu do czasu jajo, które później znika. Mieli byście może jakąś radę po za podrzuceniem poczwarek? Bo na razie takowych spodziewać się raczej nie można, dopiero gdzieś koło maja powinny chyba być? A zaczynam się stresować, bo robotnice nanitic wiecznie żyć nie będą na razie mają rok i 1 z nich padła już.
F. lemani ciężko policzyć wszystko przez uwaloną probówkę.Lflavus podobnie. L. niger adoptowana królowa siedzi na olbrzymiej kopie poczwarek. L.mixtus pełno jaj kilka larw z zeszłego roku coś czuję, że nic z tego nie będzie jak rok temu, ale na razie martwić się na zapas nie zamierzam.
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

sob 17 mar, 2012

Zachęcony piękną słoneczną pogoda poszedłem sprawdzić co się wyprawia na kopcu F. rufa. Okazało się że dużo się dzieje ;)
Obrazek
Było 3 takie placuszki z robotnic. Na południowo zachodnim stoku kopca robotnice zaczynały już prace porządkowe po zimie. Innych pierwomrówek i wścieklic nie widziałem. Natomiast L. niger zaczyna wiosenny furaż ze sporą aktywnością, co cieszy, gdyż widać że mrówki przetrwały w dobrym zdrowiu 30* mrozy.

Co u moich? A różnie kolorowo i czasem podłużnie. U myrmik przybyło sporo nowych robotnic już z tego roku, te młode robotnice wyróżniają się wielkością i barwą. Wielkością już prawie chyba średnio małej dzikiej robotnicy xd
U lasiusów dobrze. U F. lemani bardzo dobrze, zaczynam mieć problemy z karmieniem w probówce, ale jakoś do maja muszę wytrzymać, gdyż postanowiłem, że tą kolonię wypuszczę nieopodal domu, co by nie musieć latać nie wiadomo gdzie za poczwarkami, do ewentualnej adopcji zbójnicy. Choć nie mam pewności, że kiedyś ją znajdę. Natomiast u gmachówki drzewotocznej zaczyna się dziać źle, gdyż młoda robotnica padła nie mam pomysłu dlaczego, może dlatego, że miała jedną z przednich nóg niewładną? Pozostałe 2 kokony, które nie zostały jeszcze pożarte są ciemne i wyglądają jak by niedługo miały się z nich wykluć młode robotnice, ale coś czuję, że nie będzie z nich nic. Po za tym królowa pobiła tegoroczny rekord i miała 2 jaja, których już z resztą nie ma. Jak nie urok to s**** :?
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 25 mar, 2012

Obrazek
Na zdjęciu widać jedzenie mola i kawałki migdałów, którymi są karmione larwy. Nawet 3 królowe w kadrze się znalazły. :D
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

sob 31 mar, 2012

Przepraszam, że tak często piszę, ale przeprowadziłem właśnie badania dlaczego ostatnie 2 poczwarki u C. ligniperdus nie wylęgają się.
A oto odpowiedź
Obrazek
z pozoru normalna poczwarka, ale
Obrazek
Czegoś brakuje. Ci którzy mieli w rękach poczwarki nawet nigerki wiedzą czego, a Tym którzy nie mieli takiej przyjemności mówię, że brakuje czarnej kropki.
A po odpakowaniu .... :? wyglądała tak
Obrazek
Patrząc na te części młodej mrówki wydaje się, że ta mrówka mogła być zjedzona od środka, lub coś jeszcze innego :|
Natomiast druga poczwarka wygląda tak
Obrazek
rozmiarowo ma prawie centymetr, gdyby żyła była by piękną robotnicą ze sporą przewagą nad nanitic.
Po za tym na niej też widać, że była jedzona... :?
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 01 kwie, 2012

Obrazek
U pierwomrówek już 21 robotnic w tym 4 takie nimfy :) po za tym spooora ilość poczwarek, larw nie ma za to jest kilka jaj. Jak komuś się nudzi może zgadywać jaki to gatunek.
EDIT: NOWINA u wścieklic wypatrzyłem poczwarkę trutnia. 2 rok szybko :o
Obrazek

Mam nadzieje, że on został wyhodowany celowo, a nie homozygotyczna robotnica :p
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pn 09 kwie, 2012

Obrazek
Sobotnie polowanie ;) zdjęcie trochę nie najlepsze :roll:
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

czw 26 kwie, 2012

Zauważyłem ciekawe zjawisko w kolonii wścieklic, a mianowicie po wyprodukowaniu 3 trutni w kolonii zaczęły pojawiać się masowo sporo mniejsze robotnice od tych wyprodukowanych tuż po przezimowaniu. Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje. Zawsze wydawało mi się, że im więcej robotnic tym większe robotnice są produkowane?
Karmienie jakie miały takie zostało, no może teraz rzadziej dostają orzechy, ale i zainteresowanie nimi spadło więc nie ma sensu ich podawać jak na razie.
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 29 kwie, 2012

Dzień w życiu mrówek jak co dzień z tą małą różnicą, że właśnie wypuściłem roczną kolonię F.lemani. Niech sobie żyją na wolności będzie im tam lepiej niż w zapleśniałem probówce. Inna sprawa, że kilka kroków od domu zostały wypuszczone :p Z nadzieją na podbieranie kiedyś poczwarek jeśli bym zbójnicę znalazł, albo amazonkę.... marzenia ściętej głowy :p Od razu mówię, że kupować zbójnicy nie zamierzam. :wink:
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

czw 03 maja, 2012

Ja wiem, że za dużo pisze w tym dzienniku i nikomu już się moich wypocin czytać nie chce, ale stwierdziłem, że zamiast komentować piosenkę " Koko Euro spoko" skrobnę kilka słów o moich podopiecznych...
Na początek stwierdzam, że królowe Camponotus falax są cwane, pokazały mi rójkę pewno dlatego, bym mógł zebrać materiał, który wspomoże Patryka w tworzeniu zbiorów, ale już na znalezienie dla siebie królowej, by móc poczuć jakie gmachówki są toporne w hodowli już zgody nie wydały. I tak chodzę patrzę po drzewach, ścianach domu od soboty i NIC. Na pocieszenie znalazłem prawdopodobnie zeszłoroczną królową Myrmica cf. sabuleti. Dlaczego twierdzę, ze zeszłoroczna, a nie wywalona? A no dlatego ;)
Obrazek
Od soboty do teraz 5 jaj niezły wynik. Królowa była również odwszawiana, za pomocą kwasu mrówek z grupy rudych, bo miała kilku pasażerów na gapę. Po komorze gazowej nie widać by jakikolwiek roztocz był jeszcze na niej ;)
Skoro jestem przy wścieklicach to napiszę o Myrmica scabrinodis Gnają do przodu jak głupie i co bym im nie dał na arenę to wtrężalają jak głupie :o Odnośnie jedzenia nasuwa mi się cytat z twierdzy. " ostatnio mamy tyle jedzenia, że robię się tłusty jak świnia." kto grał wie o co lata. :p
Obrazek
Zdjęcie pod tytułem "tyle nas jest"
Obrazek
drugie natomiast " wszystkie dzieci nasze są" to co jest na tej fotografii to ułamek tego co jest w gnieździe. Nigdy bym się nie spodziewał że wścieklice mogą być tak płodne.

Przechodząc do Lasiusów L. flavus dzielnie idzie w przód co prawda robotnice to ciapciaki i zawsze jakas w żarciu mi się utopi .-.
Obrazek
Na zdjęciu dużo żółtego więc chyba wszystko jest ok. L. niger 1 [starsza kolonia] Wczoraj przeprowadziłęm do nowego gniazda. Przeprowadzka można powiedzieć była błyskawiczna w porównaniu do wścieklic....
Królowa zajęła pierwszą sucha komorę larwy, jaja i poczwarki są rozłożone według swoich potrzeb po wilgotnych komorach.

U l. mixtus co raz gorzej niewolnice wypadają co raz szybciej jaja/ larwy zjadane są sukcesywnie, a furaż jest znikomy, obawiam się, że ta kolonia może nie doczekać się robotnic pasożyta nigdy bo juz 2 sezon to samo się powtarza....
L. niger 2 [młodsza kolonia odziedziczona] fura mini larw i kilka poczwar.
ostatnią kolonia jaką opiszę to kolonia Camponotus ligniperdus też brak dobrych wiadomości..... dziś padła kolejna robotnica nanitic, więc została królowa 2 robotnice nanitic i 1 tegoroczna jaj/larw/ poczwarek brak. Czekam z niecierpliwością na poczwarki z natury bo martwię się, że królowa może zdechnąć.

Od razu przepraszam za przydługi post, ale dawno nie pisałem o wszystkim i się uzbierało :oops:
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 06 maja, 2012

Chyba królewska no nie?
Załączniki
Schowek01.jpg
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pn 21 maja, 2012

Mały news ;) u M.sabuleti pojawiły się pierwsze larwy + pakiet jaj powiększył się 2-3 krotnie, z tej okazji królowa dostała mola. Dziś wpis krótki bo ostatnio coś bardzo się rozpisuję i zamęczam Was moimi dziwnymi wynurzeniami.
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pt 25 maja, 2012

Obrazek
Major drzewotocznej z sobotniej wyprawy. Szukałem jakiejś królowej, a skończyło się na tym :D niestety gniazda nie zlokalizowałem
Obrazek
Jakieś rude. gniazdo mają przy drodze asfaltowej pod ligustrem :o
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

wt 05 cze, 2012

Wczoraj znalazłem 7 królowych L.brunneus z czego zaprobówkowałem 4. Wszystko idzie w dobrą stronę bo każda z 4 królowych ma już jaja i średnio na łebka wychodzi im po 6,5 jaja :p
U królowej M.sabuleti pojawiły się larwy gotowe do zmienienia się w poczwarkę. Niedługo będzie mini kolonia. Po za tym królowa stała się niesamowicie agresywna. Kto by pomyślał, że z zeszłorocznej wścieklicy tak łatwo będzie wyprowadzić kolonię^^
Natomiast w koloni M.scrabinodis pojawiają się kolejne trutnie, ale już pełnowymiarowe czyli wielkości królowej. Niestety żadnej księżniczki na razie nie widać.
Pozostałe kolonie bez zmian ;)
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pn 18 cze, 2012

Królowe L.brunneus mają już po pakiecie jaj, myślę, że niedługo pojawią się pierwsze larwy. U wścieklic pojawiają się kolejne trutnie. Księżniczek niestety brak :| U M.sabuleti mam 4 poczwarki kilka larw i kilka jaj. Nigery jak to nigery obydwie kolonie. L.flavus brnie w przód. L.mixtus larwy z tegorocznych jaj zostały zjedzone x.x Królowa obecnie nie czerwi.....
U C.ligniperdus kompletny zastój trzeba będzie obrabować wczoraj znalezione dzięki rójce gniazdo z kilku minorek.


Tak się zastanawiam czy ktoś aby czyta mój dziennik, czy nie. Jeśli nie czyta to, nie ma sensu bym go dalej ciągnął, gdyż notatki mogę sobie robić prywatnie, jeśli to nikogo nie interesuje ;)
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

śr 20 cze, 2012

Wczoraj dołożyłem kilkadziesiąt[nie wiem ile, nie liczyłem dokładnie ] poczwarek do tej nieszczęsnej L.mixtus mam nadzieje, że królowa teraz zniesie jeszcze raz jaja, choć marna na to szansa. >_< Bo może te młode robotnice, które wyjdą z kokonów były by wstanie zając się jak pan nakazał larwami pasożyta.
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

ndz 24 cze, 2012

Przepraszam, że pisze ostatnio tak często, ale muszę donieść, że u M.sabuleti pojawiały się już pierwsze robotnice w ilości 3. Jak kolonia się delikatnie ustabilizuje to będzie wystawiona na sprzedaż. Lecz by mieć większe szanse na sprzedaż chyba będę musiał się zarejestrować na antmani :roll:
2 newsem jest to, że u L.brunneus (co prawna nie u wszystkich królowych) pojawiły się już larwy. Więc za jakiś czas powinny być już robotnice. I podobnie, gdy kolonie się delikatnie ustabilizują to będą na sprzedaż.
Dlaczego nie sprzedaje teraz? A no dlatego, żeby nie było jakiegoś ale, że kolonia padła z nie wiadomo jakich przyczyn, że sprzedałem bubla, albo jeszcze coś. A jak wiadomo nasi rodacy lubią szukać dziury w całym :p
Pozostałe kolonie jak były tak są. ale muszę przeprowadzić L.flavus do nowej probówki bo dotychczasowa zapleśniała niemiłosiernie.

Pozdrawiam Kamiklo
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

pn 25 cze, 2012

A niech to mrówka kopnie SŁONIA ! To co dziś zobaczyłem to przeszło ludzkie pojęcie. Na pokrywce areny wścieklic z zewnętrznej strony chodziły tysiące białych roztoczy. Jak to zobaczyłem była akcja rozpoznawcza co zdrowe co zainfekowane i tak L. flavus wyleciał całkowicie bo tego odwszawić by się nie dało. C.ligniperdus na odwszawianiu straciłem 1 robotnicę :| po za tym wyleciała ta arena wścieklic. Na szczęście reszta była zdrowa. Po za tym na szczęście te roztocza nie siedziały chyba na mrówkach. jak nie urok to sra** :(
A i w gnaniu po żywy kwas mrówkowy wlazłem w przytulię czepną ten kto tą roślinę spodlał wie jak mogą wyglądać moje nogi :roll:
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
ODPOWIEDZ