Niezwykłe mrówki i człowiek ;)

Zapisy obserwacyjne hodowli mrówek to cenne źródła informacji którym warto się dzielić. Oto nowy dział "Dzienniki Hodowlane". :-)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

lukaszb12999
Posty: 143
Rejestracja: pt 14 wrz, 2012

pt 25 sty, 2013

Witam,wszystkich chciałem wam opowiedzieć jak się zaczęła moja przygoda z mrówkami.Historia którą zaraz napiszę jest prawdziwa i naprawdę interesująca,więc dziękuje wszystkim którzy ją przeczytali.

Historia zaczyna się w roku 2010?Wraz z całą rodziną jak co rok przyjechałem na całe wakacje na wieś.Wraz z tatą postanowiłem zrobić ognisko co z tym się łączy zbudowanie własnej prymitywnej szopy.Na następny dzień miałem o tyle szczęścia,że wujek z domku obok ścinał swoje choinki ponieważ były chore.Poprosiłem go o danie mi tych gałęzi do szopy oczywiście się zgodził.Choinki były na tyle chore,że od razu w mojej szopie spadły z nich igły.Po miesiący paląc z kuzynami ognisko,nagle zaczęło po mnie coś chodzić.Okazało się,że są to mrówki,a że bardzo się ich bałem to na następny dzień postanowiłem,je zniszczyć.Był one na tyle wytrwałe,że trwało to coś ok3dni.Były to mrówki które właśnie robią gniazda z igieł,Po 3dniach okrucienstwa w strone mrówek zniknęły.Wakacje się skończyły,zaczął się rok szkolny więc wyjechałem.Długo na następne wakacje nie trzeba było czekać więc znów przyjechałem z rodzicami na wieś.Gdy dojechaliśmy na miejsce nie mogłem uwierzyć przed moimi oczami pokazała się malutki kopiec w tym samym wieku.W tedy zrozumiałem,że są to naprawde ciekawe owady i nie należy im robić krzywdy.Zacząłem im pomagać w życiu codziennie dostawały kawałki jedzenia z obiadu.W niedługim czasie mrówki się tak powiększyły,że musiałem im dawać połowę obiadu.Na wsi żyły również koty które często zostawiały myszy,które podawałem mrówka i zjadały ją w 30min.Pewnego razu znajdując szczura pod domem zdechłego oczywiście też postanowiłem go dać.Mrówki intensywnie pracowały nad nim przez 3 dni i zjadły go 7/10,lecz takie
już tam zaczęło robactwo i smród się na nim osiadać,że trzeba było go wyrzucić i zakopać.Wracając do mrówek,po miesiącu inne stado tych saamych mrówek zaczęło atakować "moje" stado.Przez 2tygodnie szukałem ich kopca,lecz okazało się,że mieszkają one 2 metry od siebie na drzewie.Wojna mrówek była bardzo okrutna ponieważ na początek brały siebie w buzie poczym oddalało od gniazda i tam jedna musiała polec.Jaja z mojego gniazda zostały wyniesione te wielkie,a te mniejsze zostawiły sobie na sam koniec do wzięcia.Pod koniec wakacji 3 stado mrówek tego samego gatunku mrówek zamieszkały z 2 strony szopy i o dziwo zaczęły atakować na wrogów mojego stada,a do moich się nawet nie zbliżały.Pod koniec wakacji wyjechałem do miasta i wróciłem w pazdzierniku na wieś i chodzące mrówki widziałem tylko na drzwie i to były te wrogie...Więcej na wsi jeszcze nie byłem,więc dalsza cześć nastąpi gdy zaczną się kolejne wakacje ;)
Ps.Wie ktoś co to są za gatunki mrówek i jeszcze w dodatku czemu te moje nie gryzły a wrogie tak? Dziękuje za odpowiedzi.
A po za tym były to niezwykłe mrówki gdzyż dawałem im naprawdę posolone ziemniaki i wszystko to co jadłem i ani jednej zdechłęj mrówki po tym nie widziałem ; )
Obrazek
Awatar użytkownika
Drwal
Posty: 815
Rejestracja: pt 29 sty, 2010
Lokalizacja: Katowice

pt 25 sty, 2013

Wrzuć zdjęcia tych mrówek i mrowisk a pomyśli się o oznaczeniu. Trupów mrówek nie znajdziesz bo lądują na mrówczym śmietniku i ich nie widać.
główny maruda
lukaszb12999
Posty: 143
Rejestracja: pt 14 wrz, 2012

pt 25 sty, 2013

Drwal Może i tak,ale ja jestem pewnien,że nic im po tym nie było ;)
A i jeszcze mam pytanie czy mrówki na pewno zamieszkują drzewa?? 0o,bo nigdy o czyms takim nie słyszałem a jaja na pewno tam wnosily
Awatar użytkownika
raste
Posty: 67
Rejestracja: śr 08 sie, 2012

pt 25 sty, 2013

sorry ale czytałeś w ogóle trochę o mrówkach czy nie koniecznie? Odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: oczywiście że tak i absolutnie nie piszę tu o tropikach gdzie na jednym drzewie potrafi żyć około 30 gatunków mrówek (przynajmniej tak słyszałem ostatnio w jakimś programie na Discovery). Tak jak Drwal napisał raczej nikt Ci mrówek z fusów nie oznaczy, przydałyby się jakieś fotki wówczas byłoby znacznie łatwiej także jak w tym roku będziesz miał okazję jechać na tą działkę to zaopatrz się w jakiś aparat.
L.niger
L.flavus
F.cunicularia
F.cinerea
Formica fusca
C.ligniperdus
M.barbarus
patry090
Posty: 614
Rejestracja: ndz 25 kwie, 2010
Lokalizacja: łodzkie

pt 25 sty, 2013

A najlepiej to byłoby wsadzić owada pod mikroskop, albo chociaż zdjęcia spod mikroskopu. Bo raczej wątpię, że wiesz na co zwracać uwagę robiąc ostre fotki makro w dużym zbliżeniu.
lukaszb12999
Posty: 143
Rejestracja: pt 14 wrz, 2012

pt 25 sty, 2013

patry090 najlepiej to by mi było 1 osobnika nabić na igłę,ale nie wiem czemu to jest dla mnie gorsze niż zabicie człowieka ;/
patry090
Posty: 614
Rejestracja: ndz 25 kwie, 2010
Lokalizacja: łodzkie

sob 26 sty, 2013

lukaszb12999 pisze:patry090 najlepiej to by mi było 1 osobnika nabić na igłę,ale nie wiem czemu to jest dla mnie gorsze niż zabicie człowieka ;/
Poczułem się jak zbrodniarz :mrgreen:
lukaszb12999
Posty: 143
Rejestracja: pt 14 wrz, 2012

sob 26 sty, 2013

patry090 dokładnie ;D
Awatar użytkownika
Drwal
Posty: 815
Rejestracja: pt 29 sty, 2010
Lokalizacja: Katowice

sob 26 sty, 2013

Mrówek nie nabija się na igłe tylko przykleja do trójkącików papierowych.
główny maruda
patry090
Posty: 614
Rejestracja: ndz 25 kwie, 2010
Lokalizacja: łodzkie

sob 26 sty, 2013

Drwal pisze:Mrówek nie nabija się na igłe tylko przykleja do trójkącików papierowych.
Nieprawda. Znaczy się trochę prawdy w tym jest, ale nie do końca. Sam preparuję już 2 lata. Małe mrówki naklejam na kartoniki Większe nabijam na minucje i sposób wygląda tak: (niestety zdjęcie bez mrówek)
Obrazek
Wilson, czy Czechowski też pisali to możliwości nabijania na szpilki dużych mrówek. Racja więc w tym, że mrówek się na igły nie nabija nigdy.
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

sob 26 sty, 2013

To Twoje okazy?
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
patry090
Posty: 614
Rejestracja: ndz 25 kwie, 2010
Lokalizacja: łodzkie

sob 26 sty, 2013

Nie, to zdjecia z artinsect.all.pl Jak będę na swoim komputerze, to poszukam, może coś swojego mam w cyfrowej wersji :mack:
Awatar użytkownika
kamiklo
Posty: 1307
Rejestracja: wt 07 lip, 2009
Lokalizacja: Ropica Polska

sob 26 sty, 2013

:D

/Za dużo ten post do tematu nie wnosi :evil: /patry090
Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Awatar użytkownika
Drwal
Posty: 815
Rejestracja: pt 29 sty, 2010
Lokalizacja: Katowice

sob 26 sty, 2013

patry090 racja użyłem za dużego skrótu myślowego. Te duże mrówki to pewnie major Dorylus wilverthi i tym podobne wielkościowo.
główny maruda
patry090
Posty: 614
Rejestracja: ndz 25 kwie, 2010
Lokalizacja: łodzkie

sob 26 sty, 2013

Drwal pisze:patry090 racja użyłem za dużego skrótu myślowego. Te duże mrówki to pewnie major Dorylus wilverthi i tym podobne wielkościowo.
Ja nabijam na szpilki mrówki od 12mm. Do 4mm i osobniki bardzo miękkie (jak np. L. niger) naklejam na kartoniki. Reszta sposobem ze zdjęcia wyżej.
ODPOWIEDZ