okej czas się za to zabrać, od razu uprzedzam że zdjęć nie będzie a jeśli będą to dość słabe bo robione telefonem. aparatem jest w naprawie
Moja hodowla składa się z paru małych koloni. Są to :
- Formica fusca
- Camponotus piceus
- Pheidole pallidula
- Crematogaster scrutellaris
- Messor cf structor
- Messor cf wasmani
- Messor cf capitatus
wszystkie z nich oprócz Pheidole pallidula i Camponotus piceus znalazłem i złapałem. warto jeszcze wspomnieć że miałem jeszcze trochę więcej królowych tylko że jak to czasami bywa padły mi bez mojej winy.
Formica fusca to jedna z moich pierwszych kolonii. złapałem ją zeszłego lata i ma w tym momencie od 3 do 5 robotnic. żyje sobie w podełku z torfem i ma się bardzo dobrze ponieważ odrazu po zimowaniu złożyła pakiet jaj. jedyne co mnie troche martwi to to, że mi ucieka regularnie jedna robotnica.
Camponotus piceus to bardzo fajne mrówki ale jednocześnie są nietypowe. jak na Camponotus są dość małe - tylko trochę większe od wcześniej wspomnianych pierwomrówek łagodnych. są dość ciekawe. gdy kupiłem tą kolonię, liczyła ona sobie królową i 4 robotnice i trochę jaj. ostatnio mi jednak padła jedna robo ale to chyba ze starości. jaja są już larwami i niedługo będzie kolejne pokolenie robotnic.
Pheidole pallidula to mrówki z którymi trzeba mega dużo myśleć. dostałem tą kolonię w liczebności królowa i parę robo i oczywiście mnóstwo larw i jaj. następnie niechcący utopiłem większość robotnic. następny miesiąć było wszystko dobrze. kolonia miała już 10 robo i w ciągu 2 tygodni byłoby około 30. ale znowu i się wszystko utopiło. nie wiem jak ale teraz sytuacja wygląda tak, że mam samotną królową z pakietem jaj. myśle w ogóle, że w przyszłości nie będę ich dogrzewał aby mi się z nowu nie utopiły w osadzonych kroplach na ściankach.
Crematogaster scrutellaris to mróweczki z których jestem mega dumny ponieważ po około 9 miesiącach patrzenia, karmienia itd mam już 6 robotnic. królowa ma się wspaniale. mrówki są aktywne i świerszcza zjadły doszczętnie w jedną noc. jedyny problem jai z nimi mam to taki że nie chcą mi się przeprowadzić do nowej probówki. ale to raczej nie jest problem ponieważ w tej chcwili siedzą w strzykawce w której coprawda wata jest sucha, ale podłączyłem im nową probówkę która jest ok 10 cm od mrówek więc jak chcą, to idą sie napić z mokrej waty.
Messor structor to moje jedyne messorki które mają robotnice. jest królowa, robotnica i dużo jajek. lubię bardzo te mrówki, ponieważ są super aktywne i uwielbiają świerszcze. Jednak w te wakacje oddam je mojemu koledze ponieważ ja zostawie sobie 2 messory ( te lepsze)
a trzeci nie jest mi potrzebny
Messor wasmani składa się z królowej i około ośmiu larw ale takich już wyrośniętych. o nich więcej napisze wraz z pierwszymi robo
Messor capitatus to są moje największe mrówki na hodowli. królowa jest przeogromna. myślę że ma ok 16 - 17mm więc jest mega duża. nie ma jeszcze robotnic tylko nie dawno złożyła jaja. tak samo jak z wasmani napisze więcej jak przyjdą nowe robotnice
Pozdrawiam