No i stało sie...

Jak karmić i zapewnić właściwe warunki mrówkom w formikarium.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

mariusz_s
Posty: 104
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Gdynia/Wejherowo
Kontakt:

czw 06 paź, 2005

Pewnej nocy fosa wyschła ponownie. Mrowki jak zawsze udały sie na wycieczkę. Pomyslałem sobie, no nic wróca zawsze wracały. Minoł jeden dzień, dwa dni, trzy.. z suchą fosą. Aż tu pewnego dnia budzę się do pracy - patrze - formicarium stoi puste.

Zaczołem poszukiwania. Moje formicarium stoi na drewnianym regale z terrariami. Licząc od góry pierwsze terra to gekony lamparcie, temperatura wysoka 28-31"C w najcieplejszym miejscu. Wilgotność niska ok 45-50%. Kiepskie miejsce na przeprowadzkę dla Dolihoderusa. Kolejne terrarium to terrarium z weżami. Duuże przestronne terrarium gdzie temperatura oscyluje na poziomie 29"C w najcieplejszym miejscu. Wilgotność tutaj wynosi 55-65%. Miejsce optymalne dla zbiegów.

Jako że była 07:30 nie miałem zbyt dużo czasu na poszukiwania. Terrarium gekonów od razu pominołem i zaczołem badać terrarium węży.
Jakie było moje zdziwienie gdy nagle w krawedzi pomiedzy sufitem a boczną ścianą, odkryłem rządek mrówek.

Były właśnie w trakcie przeprowadzki, kilka z nich dzielnie eskortowało królową.

Przy pomocy probówki i miekkiego pędzelka ostrożnie złapałem królową i jej osobistą eskortę, w sumie 7 robotnic.

Przeniosłem je na arene i uzupełniłem wodę, tym samym odcinając drogę powrotu na pozozstałych zbiegów.

Teraz pilnuje stanu fosy. By podobna wycieczka nie miała już więcej miejsca w przyszlości. Jak nawieją można już więcej ich nie znaleźć.

Tak więc rada dla innych pilnujcie stanu fosy - widać po coś ona jednak jest, mrówki widać zasze mogą znaleźć sobie lepsze miejsce i się wyprowadzić - w siną dal.
"Doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda tylko, że czasami jest to wieko od trumny..."
beek154
Posty: 14
Rejestracja: czw 05 maja, 2005
Lokalizacja: Wrocław

czw 06 paź, 2005

Ja właśnie ganiam sie z myricami po pokoju, nawiała z setka łobuziaków. Licze że połowe już złapałem, ale mam sporo zakamarków w których jeszcze mogą siedzieć. Wszystkiemu winne połączenie wężyka z wybiegiem, wybieg był tymczasowy więc watą zabezpieczyłem tylko łączenie no i mam za swoje.
ODPOWIEDZ