Żywica - zabezpieczenie gniazda?
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Mam pytanie,
W obejrzanym dziś przeze mnie filmie Ants - Nature's secret power, jakieś robotnice wyglądające podobnie do rudnicy [ale ja się nie znam] transportowały wysuszoną żywicę [drzew iglastych jak mniemam] do gniazda. Jak wytłumaczył narrator, żywica jest sposobem w jaki drzewa zabezpieczają osłabione punkty [ubytki ] przed atakiem m.in. grzybów. Trochę się szwendam po forum i planuję sobie pierwsze formikarium z wypełnieniem korkowym. Czytałem, że taki korek lubi sobie zagrzybieć podczas namaczania [tak, rozumiem, że mrówkom nie powinno to przeszkadzać ale nie każdy lubi grzybki]. Czy możnaby mrówkom dostarczyć udłamków takiej wyschniętej żywicy celem zabezpieczenia gniazda? Do tego, z filmu wynika, że mrówki przenosząc tylko żywicę zabezpieczają same siebie przed grzybami [nie wiem dlaczego drzewa miałyby się bronić przed grzybami atakującymi org białkowe]..
Czy ktoś tego próbował? Czy to wg Was ma szansę działać wogóle? Czy tylko "leśne" mrówki będą leciały na zapach żywicy?
p.s. mam nadzieję, że nie dubluję istniejącego tematu..
Przemek
W obejrzanym dziś przeze mnie filmie Ants - Nature's secret power, jakieś robotnice wyglądające podobnie do rudnicy [ale ja się nie znam] transportowały wysuszoną żywicę [drzew iglastych jak mniemam] do gniazda. Jak wytłumaczył narrator, żywica jest sposobem w jaki drzewa zabezpieczają osłabione punkty [ubytki ] przed atakiem m.in. grzybów. Trochę się szwendam po forum i planuję sobie pierwsze formikarium z wypełnieniem korkowym. Czytałem, że taki korek lubi sobie zagrzybieć podczas namaczania [tak, rozumiem, że mrówkom nie powinno to przeszkadzać ale nie każdy lubi grzybki]. Czy możnaby mrówkom dostarczyć udłamków takiej wyschniętej żywicy celem zabezpieczenia gniazda? Do tego, z filmu wynika, że mrówki przenosząc tylko żywicę zabezpieczają same siebie przed grzybami [nie wiem dlaczego drzewa miałyby się bronić przed grzybami atakującymi org białkowe]..
Czy ktoś tego próbował? Czy to wg Was ma szansę działać wogóle? Czy tylko "leśne" mrówki będą leciały na zapach żywicy?
p.s. mam nadzieję, że nie dubluję istniejącego tematu..
Przemek
-
- Posty: 411
- Rejestracja: sob 22 lip, 2006
- Lokalizacja: okolice Warszawy
tez sie zastanawialem nad polozeniem kawalka zywicy, zeby mrowki mogly sie same "dezynfekowac".
co do korka, to poczytaj - korek zaplesnieje, grzyb zje to co mogl zjesc a pozniej sam obumiera. tak wiec czy jest sens zabezpieczac korek przed plesenieniem?
co do korka, to poczytaj - korek zaplesnieje, grzyb zje to co mogl zjesc a pozniej sam obumiera. tak wiec czy jest sens zabezpieczac korek przed plesenieniem?
Moznaby, możnaby , choć nie sądzę, aby to dało oczekiwany przez Ciebie efekt - ale kto wie, może warto spróbować. Opisz efekty na forum - wszyscy się czegoś nauczymy.Ghandi pisze:Czy możnaby mrówkom dostarczyć udłamków takiej wyschniętej żywicy celem zabezpieczenia gniazda?
Messor sp., C. ligniperda, F. sanguinea, F. fusca, L. flavus, L. niger, Myrmica sp., T. caespitum, łączona: M. rubra + L. niger.
Zapewne nie zaszkodzi to mrówkom rudym. jednaze obawiam sie że gatunki poza-leśne nie znają tej techniki. Co prawda możesz do każdej z komór wsadzic po kilka ziarenek i to powinno wystarzyc.
Grzyby atakuja wszystko co zywe. Np taka sporysz pasozytyje na zbozacz ktore są roślinami. Magazynuja skrobie czyli cukier a ten jest najlepszym paliwem. Zapewne tez syntetyzują białka z azotu zawartego w sokach rośliny lub też wykorzystyja białka roślinne.
danke,
Grzyby atakuja wszystko co zywe. Np taka sporysz pasozytyje na zbozacz ktore są roślinami. Magazynuja skrobie czyli cukier a ten jest najlepszym paliwem. Zapewne tez syntetyzują białka z azotu zawartego w sokach rośliny lub też wykorzystyja białka roślinne.
danke,
rzepa żepa ziepa ziepa
czytałem o tym, że obumiera po jakimś czasie, ale chodziło mi o względy raczej estetyczne, pomijając domniemane ponadgatunkowe działanie na grzyby [nie tylko te korkowe, ale takie co to lubią sobie wsiamać mrówkę np].
Dominik, póki co teoretyzuje, formi jako takiego nie mam. Na kilka dni przygarnąłem kilka robotnic kartonówki [jak sądzę] żeby zobaczyć czy będzie im znośnie w warunkach wilgotnościowych i wentylacyjnych małego zamkniętego formi wentylowanego tylko podczas zdejmowania pokrywy. Jednak jeśli będę miał szansę spróbuję jak to jest z tą żywicą i opisze rzecz jasna wnioski. Myślę jednak, że ktoś kto miał do czynienia z tym grzybkiem i prowadzi szeroko zakrojoną <b>h</b>odowlę z kilkoma formi ma większą szansę dokonać jakiś obserwacji porównawczyć [z i bez obecności żywicy].
dzięki za odpowiedź
Przemek
Dominik, póki co teoretyzuje, formi jako takiego nie mam. Na kilka dni przygarnąłem kilka robotnic kartonówki [jak sądzę] żeby zobaczyć czy będzie im znośnie w warunkach wilgotnościowych i wentylacyjnych małego zamkniętego formi wentylowanego tylko podczas zdejmowania pokrywy. Jednak jeśli będę miał szansę spróbuję jak to jest z tą żywicą i opisze rzecz jasna wnioski. Myślę jednak, że ktoś kto miał do czynienia z tym grzybkiem i prowadzi szeroko zakrojoną <b>h</b>odowlę z kilkoma formi ma większą szansę dokonać jakiś obserwacji porównawczyć [z i bez obecności żywicy].
dzięki za odpowiedź
Przemek
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Może troszkę szerzej o grzybku.
Z grzybkiem to jest tak, na początku rzeczywiście nie wygląda to dobrze, ale potem grzyb obumiera, traci barwę, a i mrówki całkiem dobrze go uprzątną z komór i korytarzy. Korek i tak zmieni barwę (mrówki będą go same podlewać), więc grzyb aż tak bardzo estetyki nie psuje.
Ja na przykład nie nawadniam całego korka, a tylko jedną komorę (gdy mrówek jest więcej, same dbają o rozkład wilgotności), reszta pozostaje raczej sucha, co uniemożliwia rozwój grzyba. W związku z tym inny kolor korka pojawia się tylko w obrębie wilgotnej komory, reszta pozostaje praktycznie bez zmian. Oczywiście w miarę rozwoju kolonii mrówki drążą dalsze tunele (o wiele ciekawsze, niż te projektowane przez nas) i nawadniają coraz większą część gniazda, ale wówczas też od razu walczą z grzybem.
Też na początku martwiłem się tym grzybem, ale mówię, jeśli będziesz nawilżał tylko jedną komorę, a nie cały korek – będzie ok. Oczywiście wówczas, w przypadku małych kolonii, trzeba pilnować, aby cały czas było tam wilgotno. Ja się nie patyczkuję i jak korek wysycha po prostu dolewam wody strzykawką z igłą (mrówy trochę panikują, ale nic im się złego nie dzieje). Nie lubię wacików, gąbek, komór nawadniających itp. wg mnie zbędnych dodatków – tylko psują wygląd gniazda, a co więcej tam właśnie najlepiej rozwija się grzyb. Jak by tego było mało, pomyśl - jak już kolonia się rozrośnie, nie wymaga żadnego nawadniania i wówczas wszelkie te gąbki stają się tylko problemem.
Najlepszym rozwiązaniem problemu grzyba jest dobra konstrukcja formicarium, no i oczywiście same mrówki.
Oczywiście, można spróbować i z żywicą, ja jednak nie miałem specjalnej potrzeby testowania tego rozwiązania.
Z grzybkiem to jest tak, na początku rzeczywiście nie wygląda to dobrze, ale potem grzyb obumiera, traci barwę, a i mrówki całkiem dobrze go uprzątną z komór i korytarzy. Korek i tak zmieni barwę (mrówki będą go same podlewać), więc grzyb aż tak bardzo estetyki nie psuje.
Ja na przykład nie nawadniam całego korka, a tylko jedną komorę (gdy mrówek jest więcej, same dbają o rozkład wilgotności), reszta pozostaje raczej sucha, co uniemożliwia rozwój grzyba. W związku z tym inny kolor korka pojawia się tylko w obrębie wilgotnej komory, reszta pozostaje praktycznie bez zmian. Oczywiście w miarę rozwoju kolonii mrówki drążą dalsze tunele (o wiele ciekawsze, niż te projektowane przez nas) i nawadniają coraz większą część gniazda, ale wówczas też od razu walczą z grzybem.
Też na początku martwiłem się tym grzybem, ale mówię, jeśli będziesz nawilżał tylko jedną komorę, a nie cały korek – będzie ok. Oczywiście wówczas, w przypadku małych kolonii, trzeba pilnować, aby cały czas było tam wilgotno. Ja się nie patyczkuję i jak korek wysycha po prostu dolewam wody strzykawką z igłą (mrówy trochę panikują, ale nic im się złego nie dzieje). Nie lubię wacików, gąbek, komór nawadniających itp. wg mnie zbędnych dodatków – tylko psują wygląd gniazda, a co więcej tam właśnie najlepiej rozwija się grzyb. Jak by tego było mało, pomyśl - jak już kolonia się rozrośnie, nie wymaga żadnego nawadniania i wówczas wszelkie te gąbki stają się tylko problemem.
Najlepszym rozwiązaniem problemu grzyba jest dobra konstrukcja formicarium, no i oczywiście same mrówki.
Oczywiście, można spróbować i z żywicą, ja jednak nie miałem specjalnej potrzeby testowania tego rozwiązania.
Messor sp., C. ligniperda, F. sanguinea, F. fusca, L. flavus, L. niger, Myrmica sp., T. caespitum, łączona: M. rubra + L. niger.
Kiedyś byłem nad morzem i na straganie widziałem buteleczkę żywicy. Na etykietce pisało, że z powodzeniem można z niej zrobić napar i pić. Może by tak zamiast wody dolewać właśnie chłodnego naparu z żywicy?
<a
href="http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=naxmall"><img
src="http://piech.pestar.com.pl/banery/baner3.gif"
border="0" alt="Skarbonka.net"></a>
href="http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=naxmall"><img
src="http://piech.pestar.com.pl/banery/baner3.gif"
border="0" alt="Skarbonka.net"></a>
Eeeeee no jak w spirytusie to odjazd Najwyżej mrówki się będą chwiać
<a
href="http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=naxmall"><img
src="http://piech.pestar.com.pl/banery/baner3.gif"
border="0" alt="Skarbonka.net"></a>
href="http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=naxmall"><img
src="http://piech.pestar.com.pl/banery/baner3.gif"
border="0" alt="Skarbonka.net"></a>
huba też grzyb a na drzewie siedziGhandi pisze:[nie wiem dlaczego drzewa miałyby się bronić przed grzybami atakującymi org białkowe]..
Ta butelka z żywicą... każdy wie, że zastygła żywica to bursztyn. Inaczej taki płyn nazywany jest nalewką bursztynową (ew. z bursztynu) Polega to na tym, że bursztyn zalewany jest spirytusem w pewnej skali (więcej spirytusu przede wszystkim) i stoi to tak trochę czasu. Ale co za efekt! Co za zapach !Co za właściwości! Właśnie ponoć dobre na bóle rematyczne i reumatyzm - rozgrzewa i dobre żeby rozcieńczyć naftę lub inne paliwko, które się wyleje przypadkiem na "garderobę" i nie mam możliwości przez parę minut jak tego ściągnąć- zapobiega więc chemicznym poparzeniom
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
no ale drzewo nie bardzo jest organizmem białkowymgeb88 pisze:huba też grzyb a na drzewie siedzi
Dominik -> Przekonująco piszesz o tym nawadnianiu, wydaje mi sę że przekonałeś mnie do braku systemu nawadniającego.. ale ile to jest
..?Dominik pisze:jak już kolonia się rozrośnie
ile to robotnic może być?
i czy nie jest tak, że w miarę rozwoju kolonii warto zwiększać rozmiar formi żeby zapewniać odpowiedniejsze rozmiary gniazdo/arena? więc w momenie kiedy kolonia jest dość liczna moznaby przenieść ją do docelowego formi bez systemu nawilżającego już.. taka teoria..
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Może by tak zrobić tylko jedną komorę wilgotną- obgrodzić ją plastikiem, a jak się rozrośnie kolonia to same sobie wilgotność dopasują
<a
href="http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=naxmall"><img
src="http://piech.pestar.com.pl/banery/baner3.gif"
border="0" alt="Skarbonka.net"></a>
href="http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=naxmall"><img
src="http://piech.pestar.com.pl/banery/baner3.gif"
border="0" alt="Skarbonka.net"></a>
Zawsze robię formicaria z zapasem, tzn. od razu większe. Wtedy, w miarę wzrostu kolonii, mrówki same drążą nowe korytarze .Ghandi pisze:ile to robotnic może być?
i czy nie jest tak, że w miarę rozwoju kolonii warto zwiększać rozmiar formi żeby zapewniać odpowiedniejsze rozmiary gniazdo/arena? więc w momenie kiedy kolonia jest dość liczna moznaby przenieść ją do docelowego formi bez systemu nawilżającego już.. taka teoria..
Odnośnie ilości robotnic, która sama nawilża gniado. Z pewnością zależy to również od konstrukcji gniazda (czy jest bardziej, czy mniej szczelne). Z w miarę szczelnym gniazdem powinno sobie spokojnie poradzić 100-300 robotnic (w zależności od wielkości robotnic), a przy bardzo szczelnym gnieździe 50 nigerków też da radę ...
Messor sp., C. ligniperda, F. sanguinea, F. fusca, L. flavus, L. niger, Myrmica sp., T. caespitum, łączona: M. rubra + L. niger.
Dzięki za odpowiedź Dominik Goliard, z zapachem nie wiem, ale z alergią celna uwaga, co daje podstawy do testów :]
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Jeśli nie namoczysz całego korka, nie będzie problemu. Nawet jak mi całe gniazdo zachodziło pleśnią nic nie czułem (moje pierwsze też całe namoczyłem) - w końcu część gniazdowa jest dość szczelna. Nieprzyjemny zapach może pochodzić z zamkniętej areny – jeśli nie będzie bardzo sucha lub nie będzie dobrze wentylowana najprawdopodobniej zapleśnieje, wówczas zapach będzie wyczuwalny.Goliard pisze:Z grzybem widzę jeszcze 2 potencjalne problemy: nieprzyjemny zapach i alergia.
Ps.
To, nad czym tak naprawdę należy pomyśleć przy konstruowaniu formicarium, to kwestia skraplania się pary wodnej (ściśle związane z ogrzewaniem). Warto też z góry przewidzieć, jakie zabezpieczenie przed ucieczkami będziemy stosować i je przetestować przed wykonaniem formi, tak, aby był czas na poprawki. Ale to już zupełnie inne tematy...
Messor sp., C. ligniperda, F. sanguinea, F. fusca, L. flavus, L. niger, Myrmica sp., T. caespitum, łączona: M. rubra + L. niger.
Odświeżmy trochę ten temat o żywicy. Krótki film omyłkowo znalazłem na powszechnym You Tube - http://www.youtube.com/watch?v=CwCkfH5K ... re=related. Mało informacji ale zawsze coś.
[url=http://www.youtube.com/watch?v=IncF-eaQn_g]zabawny film[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]