Moje pierwsze formicarium.

Jak karmić i zapewnić właściwe warunki mrówkom w formikarium.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

mariusz_s
Posty: 104
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Gdynia/Wejherowo
Kontakt:

pn 09 maja, 2005

Witam.

Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem swojego pierwszego w życiu formicarium. Jest to formicarium typu "I" czyli drzewko.
Długo zbierałem się do tych stworzonek pomimo iż już kilka gatunków "egzotycznych" stworzeń mam w domu, nie było łatwo.

Miejsce na formicarium wybierałem dłuugo. Jako iż mój pokój jest położony od południowej strony więc przez cały dzień jest silne nasłonecznienie. Formicarium ze szkła pod wpływem promieni słonecznych zamiemiło by się w piekarnik dla mrówek. Zaś jedyne miejsce w cieniu narażone było na najwieksze zgrożenie - kota. Te wszędobylskie zwierze nie podaruje sobie w swojej ciekawości sprawdzenia czy aby fosa jest mokra i czy aby mrówek nie można polizać. Jako, że zwierzątko waży "zaledwie" 6.5kg wiec o wywrócenie fomiacrium podczas wskakiwania nie bylo by trudno.
Po dłuugim namyśle wybrałem lokalizajcę na swoje pierwsze formicarium w ...pracy. Jako iż w moim gabinecie jest ciepło ( za ciepło), nie ma słonca, szef się szybko zgodził (nie poniesie żadnych kosztów) wiec klamka zapadła.

W dłuugi majowy weekend odebrałem moje pierwsze mrowisko.

Tymczasowo po powrocie z weekendu umiesciłem formicarium w domu. W miejscu nie naslonecznionym i trudnodostępnym dla kota.
Moje zdziwienie sięgneło zenitu gdy rodzinka przyszła obejzeć nowe "cudo" i ....nie mogła oderwać swoich oczu.

Niestety ich radość nie trwała długo. Formicarium powędrowało do mnie do pracy, gdzie od razu zyskało uznanie szefa.

I tu sielanka sie skończyła - rodzinka zażadała powrotu mrówek. Chcąc niechcąc mrówki wróciły do domu. Teraz czekam na powrót szefa i jego reakcję.


Tu kończy się krótka historia. O dalszych lasach mrówek będę informował na bierząco.
"Doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda tylko, że czasami jest to wieko od trumny..."
Bartosz
Posty: 92
Rejestracja: wt 12 kwie, 2005
Lokalizacja: Kalisz
Kontakt:

pn 09 maja, 2005

witam,

no ja tez mam liberalnego szefa, caly czas jakies mrowki na monitorze, dodatkowo jakies szklane akwaria, ksiazki (no czasopisma informatyczne tez porozrzucalem na biurku ;))

ogolnie w pracy tez sobie planuje jakies jedno male niewinne formicarium, tylko ze u mnie dla odmiany jest zimno :/

rodzinka jakos nie jest zainteresowana mrowkami, ale rozumie moja pasje :D
[b]Pozdrawiam Bartosz :D[/b]
ODPOWIEDZ