Witam
Z powodu złego złożenia próbówki "pierwszego kroku" (przy delikatnym wstrząsie wylewa woda...) będę musiał ponownie je przeprowadzić - tym razem chce skonstruować porządne formi które będzie im służyć po kres ich dni Wzorowałem się na przykładzie formi CD gna.
A - wolne miejsce po wyjęciu środka, będę używał je do nawadniania.
B - wata jako akumulator wilgoci
C - Niezidentyfikowany jeszcze materiał nie chłonący wody - najprawdopodobniej jednak zostawię tam powietrze, a od waty odizoluję zasilikonowanym kawałkiem plastiku.
D - Wybieg, najprawdopodobniej z pudełka po kasecie miniDV (zastanawiałem się, czy to nawet dla flavusów nie będzie za mało?... Może lepiej po kasecie magnetofonowej?)
W pierwszej wersji arena miała być na pudełku od CD, wejście byłoby wtedy pionowe.
Druga wersja, to wyciąć w pokrywce kawałek wielkości areny, i wstawić w to miejsce arenę - wtedy wyjście byłoby poziome, jednakże znowu musiałbym uszczelniać silikonem niektóre miejsca, aby wilgoć nie przelała się na arenę. No i też ta pusta strefa gdzie nie miało być waty byłaby zagospodarowana Którą wersję polecacie?
E - korek 2x3mm.
F - wejście, korytarz i dwie komory grubości 6mm, jedna w strefie wilgotnej, druga w suchej (może dać pośrednią jeszcze?)
G - nacinki grubości 3mm w jednej warstwie korka, do przyszłego rozrostu gniazda
H - granica między strefą wilgotną a suchą.
Co Wy o tym myślicie? Rozważania czysto teoretyczne, więc realne działanie niekoniecznie musi się zgadzać z założeniami Widzicie jakieś błędy? Myślałem też żeby ew. pokryć dno jakąś ciemną (czarną?) folią, żeby mrówki były lepiej widoczne...)
Pozdrawiam
Formi z pudełka CD -> Lasius flavus
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
Flavuskom nie trzeba dużej areny.
Po roku Wata to czarne fuj śmierdzące zgniłym jajkiem. Jeśli dasz watę to zrób tak żeby łatwo było ją usunąć. Tutaj dałem watę z tylko na wszelki wypadek. Okazało się, że wcale jej nie potrzebują. Wystarczyło nawilżanie bezpośrednio na korek. Woda rozpływa się na zasadzie kapilary.
Po roku Wata to czarne fuj śmierdzące zgniłym jajkiem. Jeśli dasz watę to zrób tak żeby łatwo było ją usunąć. Tutaj dałem watę z tylko na wszelki wypadek. Okazało się, że wcale jej nie potrzebują. Wystarczyło nawilżanie bezpośrednio na korek. Woda rozpływa się na zasadzie kapilary.
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
1. Zrezygnowalbym z waty, bo wczesniej czy poznij zzolknie, zacznie smierdziec, nieestetycznie wygladac, trzeba bedzie ja wymienic i moze pojawic sie problem jak to zrobic...
Korek wystarczajaco dobrze trzyma wilgoc wiec wata bedzie zbedna
2. Wilgoc bedzie rozchodzila sie po okregu od miejsca nawadniania tak wiec jezeli bedziesz nawadnial gniazdo w punkcie B to raczej nie otrzymasz takiego podzialu na czesc wilgotna i sucha jak zalozyles. Wez to pod uwage przy budowie komory wilgotnej, aby przez przypadek nie znalazla sie w czesci suchej (to tylko tak na marginesie)
3. Z moich doswiadczen wynika, ze L. flavus nie potrzebuja w ogole areny. Arena w tym przypadku jest bardziej dla Ciebie (abys mial gdzie podawac pokarm) niz dla nich
Moje L. flavus trzymam w pionowym formikarium ziemnym, gdzie jako arena sluzy im powierzchnia miedzy dwoma szybami tego formikarium czyli jakies 9x150mm + mozliwosc chodzenia po szybkach. Czesto zostawiam to formikarium otwarte, a mrowkom ani przez mysl nie przejdzie zeby wybrac sie na spacer...
ps. nie widzę "F" na rysunku
Korek wystarczajaco dobrze trzyma wilgoc wiec wata bedzie zbedna
2. Wilgoc bedzie rozchodzila sie po okregu od miejsca nawadniania tak wiec jezeli bedziesz nawadnial gniazdo w punkcie B to raczej nie otrzymasz takiego podzialu na czesc wilgotna i sucha jak zalozyles. Wez to pod uwage przy budowie komory wilgotnej, aby przez przypadek nie znalazla sie w czesci suchej (to tylko tak na marginesie)
3. Z moich doswiadczen wynika, ze L. flavus nie potrzebuja w ogole areny. Arena w tym przypadku jest bardziej dla Ciebie (abys mial gdzie podawac pokarm) niz dla nich
Moje L. flavus trzymam w pionowym formikarium ziemnym, gdzie jako arena sluzy im powierzchnia miedzy dwoma szybami tego formikarium czyli jakies 9x150mm + mozliwosc chodzenia po szybkach. Czesto zostawiam to formikarium otwarte, a mrowkom ani przez mysl nie przejdzie zeby wybrac sie na spacer...
ps. nie widzę "F" na rysunku
Co do waty racja - ale nie wiem czym ją zastąpić... Korek dobrze chłonie wodę, ale chciałem mieć coś co pozwoli zmagazynować wodę na dłużej w przypadku wyjazdu... Zrobienie tam zbiorniczka sprawdzi się czy nie? Co do waty, nawet jeśli bym zastosował to by nie było chyba większego problemu z wymianą
co do rozchodzenia wilgoci Smooder, masz rację - nie wiem czemu w ten sposób nie pomyślałem Będę musiał nieco zmodyfikować projekt...
Czyli suma sumarum mogę zastosować pudełko po kasecie miniDV - cieszę się, bo multum w domu mi się ich wala
co do rozchodzenia wilgoci Smooder, masz rację - nie wiem czemu w ten sposób nie pomyślałem Będę musiał nieco zmodyfikować projekt...
Czyli suma sumarum mogę zastosować pudełko po kasecie miniDV - cieszę się, bo multum w domu mi się ich wala
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]