plesn, grzyb czy jeszcze cos innego?

Jak karmić i zapewnić właściwe warunki mrówkom w formikarium.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
red20
Posty: 360
Rejestracja: pn 09 lut, 2009

wt 19 maja, 2009

powoli zaczynam sie denerwowac, w moich probowkach na wacie od strony mrówek zaczyna sie cos tworzyc. tzn wata przybiera ciemny kolor, mozna nawet powiedziec ze zblizony do czarnego. nie wiem czy to moze moja wina, bo ostatnio dogrzewalem troche je lampka ale w granicach rozsadku.
jesli to cos niedobrego, a napewno tak jest, to czy powinienem zaczac sie obawiac o moje mrowki? czy mrowki sa w stanie poradzic sobie z tym czyms? i wreszcie czy jesli pojawia sie takie cos to czy mrowki beda sie chcialy przeprowadzic ze wzgledu na to?
chociaz jak do tej powy za bardzo im to nie przeszkadza :roll:

a tu dwie fotki:
http://www.voila.pl/464/jsdn1/index.php?get=1&f=2
http://www.voila.pl/464/jsdn1/index.php?get=1&f=1

napiszcie co myslicie i ewentualnie co powinienem zrobic, z gory dzieki
Awatar użytkownika
Ghandi
Posty: 388
Rejestracja: pt 01 cze, 2007
Lokalizacja: Pyskowice
Kontakt:

wt 19 maja, 2009

zdjęcia mi się jakoś średnio wczytują, ale moim zdaniem mówisz o grzybku, który zjada watę, albo coś co się do niej przypadkowo dostało. wata jak rozumiem to bawełna i bywa podatna na grzybka. do tego czasem same mrówki coś wrzucają na mokra watę i efekty są jakie są. taki czarny grzybek pojawiał się u mnie w losowych probówkach więc wnoszę z tego, że to kwestia higieny, ew czegoś przywleczonego przez królową.

w kwestii szkodliwości: to tylko moje spostrzeżenie, ale nie zauważyłem żeby nawet w wypadku silnego zaczernienia waty przeszkadzało to mrówkom. wiem, wpienia ten widok, ale nie wydaje mi się żeby to było bardziej szkodliwe od pleśnienia korka w formi z takim właśnie wypełnieniem. dopóki nie jest to grzybek żywiący się białkiem zwierzęcym nie przewiduję problemów. ale chętnie usłyszę co mają na ten temat inni do powiedzenia.

nie wydaje mi się też żeby z tego powodu mrówki chciały się samoistnie przeprowadzać.
nie zaobserwowałem też żeby coś z tym sublokatorem robiły..
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] :ant: [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] :ant: [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

wt 19 maja, 2009

Na razie nie powinieneś się tym zbytnio przejmować u moich Lasius sp. też taki 'cosiek" się pojawił. Widzę, że trochę robotnic w kolonii jest więc za niedługo możesz je przeprowadzić.

Jak napisał Ghandi, to najprawdopodobniej grzyb. U wielu osób już takie rzeczy widziałem i nie było z nim większych problemów. jednak jeśli zauważyłbyś coś niepokojącego to pisz.
Awatar użytkownika
ohmlet
Posty: 183
Rejestracja: ndz 13 lip, 2008
Lokalizacja: Edinburgh
Kontakt:

wt 19 maja, 2009

Tak jak już pisał Ghandi, tak i ja dodam od siebie. To wpienia, ale zupełnie nie jest groźne. Mrówki mogą spokojnie żyć w takiej probówce bez obawy o swoje zdrowie. Często nie doceniamy naszych podopiecznych. One żyją w mikroświecie (że się tak wyrażę) który dla nas jest niezrozumialy, tajemniczy i często budzi obawy. Ale one znają ten świat lepiej i wierz mi, gdyby im to naprawdę zagrażało, już dawno przeniosły by się na drugi koniec probówki. Oczywiście miałem i takie probowki, nawet ze znanych nam dobrych sklepów, jednak w niczym to żadnemu gatunkowi nie zaszkodziło. Wszystkie królowe i robotnice pochodzące z probówek z "czarną watą" mają się dobrze. Mają po minimum kilkadziesiąt sióstr i kłapią szczękami aż miło. Problem mogłby powstać tylko wówczas, gdyby narośl (czarny grzyb) rozrosła się na tyle, by uniemożliwić dostęp do wilgoci. Ale zazwyczaj do tego jest bardzo daleko. Tylko w jednym przypadku musiałem interweniować. Czarna wata stała się tak sucha, że mrówki próbowały się przegryźć, by dostać się do wody. (Był to L. niger) Wówczas delikatnie szydełkiem, ostrożnie wepchnąłem watę odrobinę głębiej, bliżej dna probówki. W ten sposób ponownie nasączyła się wodą i przez kolejne misiące nie miałem już podobnych kłopotów. Owszem, tym zabiegiem rozdrażniłem je. Jednak nie bardziej, niż w porze karmienia, kiedy probówkę trzeba odkorkować.
Tak czy owak - nie ma się czym martwić.
ohmlet to ohmleT. Jaki jest - każdy widzi :|
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: pn 24 lis, 2008
Lokalizacja: Dobrogoszcz

wt 19 maja, 2009

Zawsze można zrobił łącznik z rurki (koniecznie trzeba w rurce zrobić otwory wentylacyjne!) i przymocować drugą probówkę żeby mrówki mogły się przeprowadzić. Czasami na przeprowadzkę mrówki decydują się po kilku tygodniach.
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
Awatar użytkownika
red20
Posty: 360
Rejestracja: pn 09 lut, 2009

wt 19 maja, 2009

dzieki za odpowiedzi bo naprawde juz sie zaczynalem martwic :wink:

nie wyglada to estetycznie, to fakt :!: zastanawialem sie jeszcze czy samotne krolowe moga miec wlasnie problemy z takimi stworami.. ale jak ohmlet pisze ze nic im nie bedzie to pewnie tak bedzie
Camponotus sp ->Dziennik
Lasius niger
ODPOWIEDZ