Przeprowadziłem kolonię F. sanguinea do probówki znajdującej się na arenie.
Próbowałem przez miesiąc wysuszać gniazdo, ale ciągle trzymało wilgoć, więc zostałem zmuszony do użycia lampki.
Wygoniłem mrówki lampką - królowa siedzi w probówce w otoczeniu TRZECH robotnic.
10 lata jak głupie po arenie, 15 próbuje wleźć do zatkanego watą gniazda, a 8 siedzi w gnieździe - byłem zmuszony do zatkania go, bo poprzednim razem mrówki wróciły do niego...
Co można zrobić z tymi wariatkami próbującymi się dostać do korka?
W jaki sposób wykurzyć robotnice siedzące w korku tak, żeby królowa nie wróciła do korka?
Proszę o szybkie odpowiedzi.
Przeprowadzka.
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Wyciągnij probówkę z królową z areny. Najważniejsze osiągnąłeś.
Jeśli się nie Spieszysz, to zamontuj do probówki wężyk gumowy (to zmniejszy cyrkulację powietrza w probówce w porównaniu do całkowicie otwartej i da mrówkom pewne poczucie bezpieczeństwa. Wtedy mrówki poza gniazdem w końcu uznają probówkę za gniazdo i odpuszczą korkowi. Potem zatkasz rurkę i wykurzysz resztę mrówek na arenę z korka. Jak Ci się śpieszy, to możesz wszystkie robotnice wyłapać i wrzucić do pudełka po surówce czy coś, w którym będzie otworek(zatkany) na podłączenie rurki od probówki. Po podłączeniu mrówki znajdą drogę do królowej.
Jeśli się nie Spieszysz, to zamontuj do probówki wężyk gumowy (to zmniejszy cyrkulację powietrza w probówce w porównaniu do całkowicie otwartej i da mrówkom pewne poczucie bezpieczeństwa. Wtedy mrówki poza gniazdem w końcu uznają probówkę za gniazdo i odpuszczą korkowi. Potem zatkasz rurkę i wykurzysz resztę mrówek na arenę z korka. Jak Ci się śpieszy, to możesz wszystkie robotnice wyłapać i wrzucić do pudełka po surówce czy coś, w którym będzie otworek(zatkany) na podłączenie rurki od probówki. Po podłączeniu mrówki znajdą drogę do królowej.
W sumie prawda, ale samej królowej raczej nie przezimuję - boję się reakcji tych 30 robotnic po powrocie królowej...Orn pisze: Jeśli się nie Spieszysz, to zamontuj do probówki wężyk gumowy (to zmniejszy cyrkulację powietrza w probówce w porównaniu do całkowicie otwartej i da mrówkom pewne poczucie bezpieczeństwa. Wtedy mrówki poza gniazdem w końcu uznają probówkę za gniazdo i odpuszczą korkowi. Potem zatkasz rurkę i wykurzysz resztę mrówek na arenę z korka.
Probówka ma wejście "korkowe" zwężone, więc poczekam do jutra aż robotnice się uspokoją, a potem zatkam probówkę watą. Potem wykurzę pozostałe w korku robo.
miałem na myśli, że zbierzesz robo z areny i z gniazda do oddzielnego pojemnika w trakcie gdy królowa będzie odseparowana od areny (lub wykurzysz wszystkie robo z gniazda na arenę w trakcie gdy probówka będzie zatkana i zatkasz gniazdo przed odetkaniem probówki...