Moje części gniazdowe wyglądają jak poniżej . Nawadniam je (tzn. tak to będzie wyglądało gdy będą zamieszkałe ) tak jak nawadnia się kompakcik z tym, że bez przechylania - woda wnika w szczelinę pomiędzy betonem, a szybką i wsiąka w watę. Problem polega na tym, że mam ciągłe wrażenie jakby wilgoć była bardzo ulotna... chciałbym zapewnić mrówkom stałe warunki, a nie "mokro, sucho, sucho, mokro" . Nawet nie wiem jak można sprawdzić czy to już trzeba nawadniać czy jeszcze nie, a jak trzeba to czy przypadkiem już nie za długo było sucho ... w betonie będą mieszkały Messorki więc nie chcę przesadzać z wilgotnością ale jestem odrobinę nadopiekuńczy więc nie wiem jak to wszystko rozplanować: ile wody i co ile. No i ta wata też najładniejsza nie jest, może macie jakieś inne pomysły jak mógłbym te gniazda nawodnić?
Drewnianej wersji gniazda nie będę używał bo choć jest diablo ładna (byłem dumny z całego zestawu takich, każda była wynikiem obolałych rąk i dwóch godzin pracy ) to jednak mało bezpieczna... dwie podobne całkiem pokryły się pleśnią podczas zimowania zamieszkujących je mrówek.
No i fotka (a tu większa):
Nawadnianie betonu
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
- Włóczymyśl
- Posty: 40
- Rejestracja: sob 05 lut, 2011
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Formica lemani, Manica rubida. I chcę Czterokropka... <3
Ta wata w końcu zapleśnieje więc lepiej ja usuń. Szkoda, ze nie pomyślałeś o tym wcześniej bo mógł byś zrobić mały rowek w betonie a teraz to nie bardzo jest gdzie bo strasznie wąsko jest na końcu gniazda... Moze jak byś w rogu gniazda jakimś wąskim wiertłem wywiercił dziurkę ale to trzeba by ostrożnie żeby się nie ukruszyło. A na ów betonie jak nawadniasz nie odznacza się wilgotne miejsce?
Zapraszam na blog o yerba mate: http://www.swiatyerby.pl
- Włóczymyśl
- Posty: 40
- Rejestracja: sob 05 lut, 2011
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Ale do rowka i tak bym nie lał tak dużo ażby przestało wsiąkać, prawda? Jeżeli nawilżanie samego betonu jest dobre to nie bedzie z tym problemu... będę to robił tak jak teraz, po prostu nie na watę - wilgotny beton odznacza się wyraźnie, niemniej tylko zaraz po namoczeniu, szybko wszystko wsiąka głębiej i wilgotność można już tylko wyczuć. I właśnie z tym mam problem, nie wiem na ile mokro być powinno więc chciałem coś (np. właśnie watę) co jednolicie pozbywa się wody... ehh, nie wiem własnie - dlatego pytam.
Formica lemani, Manica rubida. I chcę Czterokropka... <3
- Włóczymyśl
- Posty: 40
- Rejestracja: sob 05 lut, 2011
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
i tę nóżkę zamoczyć, tak? dałoby się to zrobić ale wymagałoby zabawy ze szkłem, tj. doklejenia jakiejś przegrody oddzielającej wodę od lądu... wyszłoby tedy akwaterramrówkarium, hardcore. jeżeli to jedyne sensowne wyjście to tak właśnie zrobię ale nie wspominałem o tej możliwości, na którą btw. sam wpadłem bo robił tak Radiss w swoich wczesnych formikariach, bo myślałem, że nie będą konieczne takie komplikacje. ;c
Formica lemani, Manica rubida. I chcę Czterokropka... <3
tak nóżkę moczysz. W takim formi nóżka powinna mieć mniej niż 1/6 powierzchni formi inaczej naciągnie Ci za dużo wody. możesz też wetrzeć rozrobiony gips w ścianki (tak by uzyskać milimetrową warstwę ) i ozywając go jako wskaźnika sprawdzić czy uda Si się robić zróżnicowany gradient wilgotności
główny maruda