Pytanie o hibernację

Jak karmić i zapewnić właściwe warunki mrówkom w formikarium.

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
xXLukasXx
Posty: 238
Rejestracja: pn 07 lip, 2008
Lokalizacja: Jawor / Wrocław
Kontakt:

ndz 23 lis, 2008

Fantom, to jest już wyraźna oznaka przygotowań do hibernacji ;) Jak tylko wyklują Ci się ostatnie poczwarki, to przenieś je gdzie temperatura będzie koło 10' na ~2 tyg, potem walnij do lodówki na 1mc :)
Ja po swoich też to zauważyłem, zaszyły się w najmniejszej komorze i już nawet niespecjalnie jeść chcą, poczekam aż z poczwarek wyjdą i je też przezimuje ;)

Lodówka jest najlepsza bo tam są stabilne temperatury. Fantom, wbrew pozorom mrówki w naturze nie hibernują w tak zmiennych temperaturach jak myślisz ;) Ziemia wolniej się nagrzewa i wolniej chłodzi, i w niej dzienne amplitudy temperatury są mniejsze ;) Nie wiem jaką masz piwnicę, ale podczas zimy musiałbyś uważać żeby Ci temperatura nie spadła poniżej 0. Bo wtedy mrówki będziesz mógł wykorzystać jako zakąskę do jakiegoś filmu ;)

EDIT
oczywiście to zależy od piwnicy, jeśli masz ją uszczelnioną i lekko podgrzewaną to tam temperatury powinny być stabilne i będzie ok, moja natomiast jest dość przewiewna, i jeżeli temperatura powietrza spadłaby poniżej 0 na dworze to zaraz bym taką miał w piwnicy ;)
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)

Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
Fantom
Posty: 5
Rejestracja: ndz 27 sty, 2008
Lokalizacja: Szczecin

ndz 23 lis, 2008

To jak dlugo moge ryzykowac do wyklucia ? Kiedy nie czekac dalej i poswiecic niwyklute mrowki i rozpoczac hibernacje ?
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

pn 01 gru, 2008

Dwa tygodnie temu zniosłem do piwnicy dwie probówki z samotnymi królowymi L.flavus. Tydzień temu kontrolowałem czy wszystko ok i zniosłem na dół kolonię Formica fusca. Dziś znowu byłem zobaczyć jak się mają mrówki i okazało się, że jedna z królowych L.flavus padła. Podejrzewam, że to z powodu niskiej wilgoci (jedzenie miała, a przymrozków raczej nie było). Tak jak przewidywałem, waty we wszystkich probówkach wyschły zupełnie, a parowania probówek od środka nie zaobserwowałem. Obawiam się, że w piwnicy jest za ciepło (Formica fusca nie wyglądały ani trochę na uśpione), tak na oko to z 15 stopni. Czy jak je przerzucę za jakiś czas do lodówki, to nie będzie to zbyt gwałtowna zmiana temperatury?
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
ohmlet
Posty: 183
Rejestracja: ndz 13 lip, 2008
Lokalizacja: Edinburgh
Kontakt:

pn 01 gru, 2008

Szkoda, że padła. Ale z resztą zrobiłbym tak, jak mówisz. Sam najpierw odstawiałem mrówki z ciepłego kąta w chłodniejszy, zaś potem w naprawdę zimny. Jeśli więc teraz przeniesiesz do lodówki, będzie OK. Tak myślę. Ale sprawdź najpierw wilgotność!
ohmlet to ohmleT. Jaki jest - każdy widzi :|
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

wt 02 gru, 2008

Fantom pisze:To jak dlugo moge ryzykowac do wyklucia ? Kiedy nie czekac dalej i poswiecic niwyklute mrowki i rozpoczac hibernacje ?
To nie Formica. Zimując nie poświęcisz jajek i larw. One też zimują. Aha, osowiałość królowej może też wynikać z dużego stężenia dwutlenku węgla. Przewietrz ją troche na wszelki wypadek
killy9999 pisze:Dwa tygodnie temu zniosłem do piwnicy dwie probówki z samotnymi królowymi L.flavus. Tydzień temu kontrolowałem czy wszystko ok i zniosłem na dół kolonię Formica fusca. Dziś znowu byłem zobaczyć jak się mają mrówki i okazało się, że jedna z królowych L.flavus padła. Podejrzewam, że to z powodu niskiej wilgoci (jedzenie miała, a przymrozków raczej nie było). Tak jak przewidywałem, waty we wszystkich probówkach wyschły zupełnie, a parowania probówek od środka nie zaobserwowałem. Obawiam się, że w piwnicy jest za ciepło (Formica fusca nie wyglądały ani trochę na uśpione), tak na oko to z 15 stopni. Czy jak je przerzucę za jakiś czas do lodówki, to nie będzie to zbyt gwałtowna zmiana temperatury?
Ja zimowałem wcześniej tak, że wpierw karmiłem tylko miodem z wodą i od razu do lodówy i było ok. Teraz stopniowo ochładzam, tak w razie czego. Kładę wpierw na podłodze przy drzwiach balkonowych, ostro tam ciągnie. Temperatura w piwnicy o ile nie jest to na wsi, jest zbyt wysoka. Nie mierz jej na oko. Duży zasobnik wody w probówce styka. Przerzuć do lodówy ale wpierw nakarm jeszcze raz. Ich metabolizm był zbyt szybki.
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

wt 02 gru, 2008

Dzięki Orn. Mrówy są karmione miodem już od kilku tygodni i sądząc po ich odwłokach to są najedzone na full. Temperaturę postaram się jakoś zmierzyć w tygodniu.
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
SmoodeR
Posty: 400
Rejestracja: ndz 27 sie, 2006
Lokalizacja: ok. Gliwic

wt 02 gru, 2008

killy9999, do sklepu po termometr marsz! jak to mowia "na oko to jeden w szpitalu umarl" :p w zoologicznym kupisz termometr akwariowy za 6,50 ewentualnie w supermarkecie zwykly termometr za 4,50 ;) nie wyobrazam sobie hodowania mrówek bez termometru... nawet jeden zimuje teraz z mrowkami w lodowce :)
Awatar użytkownika
ohmlet
Posty: 183
Rejestracja: ndz 13 lip, 2008
Lokalizacja: Edinburgh
Kontakt:

wt 02 gru, 2008

Zgadza się. Nie ma formikarium bez termometru. Ja mam takie, które mierzą temperaturę w 2 punktach, na ogół gdzies w gnieździe i przy ziemi, gdzie mrówki często przebywają. Jak można hibernować bez termometru? Hmmm. Rzyzk fizyk... W końcu w przyszłym roku też będzie rójka :/
ohmlet to ohmleT. Jaki jest - każdy widzi :|
Awatar użytkownika
Sobal
Posty: 51
Rejestracja: czw 04 gru, 2008
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

pt 05 gru, 2008

gn pisze:[...]W gorszej sytuacji są gmachówki zimujące w drewnie ale jak wyczytałem tutaj dzięki zwiększaniu zawartości glikolu we krwi wytrzymują one do -22stC. [...]
Glikol jest dość trujący. Chodziło raczej o glicerol czyli glicerynę...

Wiem, że to stare i że się czepiam ale to znaczy że czytam uważnie :!: :mrgreen:
][
][
][Sobal
http://bambusy.pl
Awatar użytkownika
ohmlet
Posty: 183
Rejestracja: ndz 13 lip, 2008
Lokalizacja: Edinburgh
Kontakt:

pt 05 gru, 2008

Dokładnie. Glikol jest szkodliwy dla organizmów, nawet bardzo, a w podanym tekście chodziło o glicerol albo inaczej glicerynę - alkohol trójwodorotlenowy...
ohmlet to ohmleT. Jaki jest - każdy widzi :|
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

wt 09 gru, 2008

Wrzuciłem wczoraj mrówy do lodówki. Dzisiaj patrzę jak się mają, a one sobie normalnie chodzą. To znaczy widać, że śnięte są, ale zdecydowanie nie śpią. Często się tak zdarza? Czy też może usną jak jeszcze trochę posiedzą w lodówce?
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

wt 09 gru, 2008

Ano. potrzeba im troche czasu. Mam podobnie też gdy sie niestety automatycznie rozmraża. Zmierz jaka masz temp, moze trzeba przykręcić termostat.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

wt 09 gru, 2008

Zazwyczaj dopiero po paru dniach stopniowo zmniejsza się aktywność, mrówki poruszają się coraz bardziej w zwolnionym tempie aż w końcu przez większość czasu zamierają w bezruchu. Jednak ogólnie zachowują wszystkie normalne funkcje i reagują na przykład na wstrząsy (więc nie należy nimi wstrząsać).
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

wt 09 gru, 2008

Orn pisze:Zmierz jaka masz temp
3 st.

Dzięki za info :)
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

wt 15 gru, 2009

Szybkie pytanie, które nie zasługuje na osobny temat: czy u Camponotusów mogą zimować larwy? Do tej pory słyszałem tylko o zimowaniu form dorosłych lub poczwarek, ale o larwach jeszcze nie. Pytam, bo mam C.herculanus z jedną robo i jedną larwą i zastanawiam się czy zimować.
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

wt 15 gru, 2009

Wiem, że larwy przed zimowaniem są zjadane - jeśli nie rosną, to tak czy siak zostaną zjedzone. Spróbuj przezimować - może uda się uchować tą larwę, a jeśli nawet nie, to królowa będzie na pewno czerwić po wybudzeniu i jeśli zapewnisz mrówkom dużo białka, jest szansa na wychowanie z większości z nich robotnic.
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

wt 15 gru, 2009

To prawda co napisał Formik. Camponotus zjada larwy kiedy przychodzi czas na zimowanie. Dopiero pierwszy rok mam Campo ale wydaje mi sie, że mrówki zgromadziły się przy larwach. Tak doskonale je zasłoniły, że trudno mi jest cokolwiek wypatrzeć. Mimo wszystko wydaje mi sie, że larwy nie zostały zjedzne. Przynajmniej nie wszystkie. :)
Ostatnio zmieniony wt 15 gru, 2009 przez Harnaś, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Awatar użytkownika
SmoodeR
Posty: 400
Rejestracja: ndz 27 sie, 2006
Lokalizacja: ok. Gliwic

śr 16 gru, 2009

Moje C. herculeanus w zeszlym roku zimowaly z larwami. W tym roku tak samo. Tak wiec chyba nie masz sie czym martwic :wink:
Rosomak
Posty: 71
Rejestracja: śr 10 cze, 2009

czw 01 kwie, 2010

Rozumiem że jeżeli nie przezimuje mrówek (L. niger, L. flavus / L. brunneus) to jedyne co się stanie to będą rozwijać się powoli ?

Wyznam szczerze że nie przezimowałem ich bo bałem się że będą na to za słabe, co wynika z mojej niedbałości. Po prostu jak mam 5 próbówek to świtają w moim umyśle rzadziej niż rozgrzane pomieszczenie pełne innych owadów, lub kwiaty chłonące 16 l wody każdego miesiąca. Sytuacja zmieni się w tym roku gdy L. flavus / brunneus w końcu będzie miał robotnice (i określę gatunek), zwiększy się liczebność, L. niger i zdobęde jeszcze kilka królowych nowych gatunków. Dostaną wtedy formicaria z arenami i będzie na co patrzeć, toteż będą dostawać pokarm cześciej i bardziej urozmaicony i w tym roku odbędzie się zimowanie. Pionierzy nie mają u mnie łatwego życia.

Jest jakiś haczyk ? Z jaj L. uknown nic się nie wylęgnie bez przezimowania ?
Ogólnie off top - ile czasu królowa rójkowa, klasztorna, jest w stanie przeżyć bez karmienia ?

Pozdrawiam, Wojciech
Ostatnio zmieniony sob 10 kwie, 2010 przez Rosomak, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

czw 01 kwie, 2010

Rosomak pisze:Ogólnie off top - ile czasu królowa rójkowa, klasztorna, jest w stanie przeżyć bez karmienia ?
Sporo- jednak jeśli nie wychowa pierwszego pokolenia to trzeba ja karmić ;)
Jest jakiś haczyk ? Z jaj L. uknow nic się nie wylęgnie bez przezimowania ?
Możliwe. Albo się wylęgnie tylko larwy przestana rosnąć.
Rosomak pisze:L. flavius
L.flavus.

PS. Ostatnio zimowałem swoje L.niger (2 kolonie) z potomstwem różnej maści (poczwarki <sporo>, larwy i jajka)- poczwarki nie obumarły i kolonie mają się dobrze ;)
Ostatnio zmieniony czw 01 kwie, 2010 przez pawelllQwE, łącznie zmieniany 1 raz.
zeoloog
Posty: 246
Rejestracja: śr 01 cze, 2011
Lokalizacja: Kostrzyn / Słubice

wt 14 cze, 2011

ja mam takie sam problem ale z Camponotus ligniperda a jeżeli chodzi o stangnacje to ile czasu i jak temperatura chodzi mi o to aby królowa zaczeła czerwić.
Wszystko zaczyna się od marzeń............................ i zazwyczaj na nich się kończy
patry090
Posty: 614
Rejestracja: ndz 25 kwie, 2010
Lokalizacja: łodzkie

wt 14 cze, 2011

zeoloog pisze:ja mam takie sam problem ale z Camponotus ligniperda a jeżeli chodzi o stangnacje to ile czasu i jak temperatura chodzi mi o to aby królowa zaczeła czerwić.
Trochę po chińsku piszesz, ale z tego co zrozumiałem to pytasz się o długość stagnacji.
Różnie to bywa, ja czekałem 10 miesięcy, mimo karmienia i dogrzewania, czasem jest krótko czasem długo nie ma reguły. Nawet zimowanie nie zawsze pomaga.
zeoloog
Posty: 246
Rejestracja: śr 01 cze, 2011
Lokalizacja: Kostrzyn / Słubice

śr 15 cze, 2011

Jak ty to ująłeś. No trochę racji masz, trudno mnie czasem zrozumieć. Uu 10 miesięcy dosyć długo. Mam nadzieje że u moich tak nie będzie.
Wszystko zaczyna się od marzeń............................ i zazwyczaj na nich się kończy
Manw
Posty: 69
Rejestracja: wt 15 wrz, 2009
Lokalizacja: jesteś?

pt 02 wrz, 2011

Masz sporo kropek w podpisie, weź połowę, do tego masz tyle samo przecinków ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, i już możesz pisać względnie normalne posty :wink: . U mnie ligniperda do 5 robo miała dosyć szybki rozwój, potem przerwa 3 miesiące, 1 robotnica, 3 miesiące i później już jako tako do przodu.
Darek2625
Posty: 1
Rejestracja: czw 22 lis, 2018

ndz 25 lis, 2018

Co się stanie z jajeczkami i poczwarkami podczas hibernacji? Mam mrówki lasius niger.
Zablokowany