Łączyłem dziś formikarium z areną.
(Swoją drogą ciekawe, czemu formikaria mają (w większości?) otwory na wężyk fi8, a areny na większy?)
Zaobserwowałem, że chyba mrówkom przeszkadzało, że wężyki były docięte "niestarannie", z końcówkami "szorstkimi". Myślałem nawet, że będzie im lepiej (łatwiej się złapać), ale strasznie marudziły. Jak już któraś weszła do wężyka, to biegała z jednego końca w drugi i nie mogła wyjść. Wyraźnie widziałem, jak w tym końcu koło areny (drugi jest niewidoczny, bo zakryty łącznikiem do mniejszego) próbuje zejść i jakby się bała tego stopnia (1,5 mm - grubość ścianki wężyka).
Podocinałem końcówki naprawdę ostrym nożem, trochę niektóre przypiekłem zapałką i po zmontowaniu mrówki znacznie lepiej śmigają.
Docinanie wężyków - uwaga lub rada
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy