Czy da się coś z tym zrobić???

[KitApple]

Cześć.
Przy moim domu mam ogródek i trawnik obok bramy wjazdowej.
Od lat na tym trawniku jest wielkie mrowisko Lasius Niger.Jak zacząłem zajmować się myrmekologią to regularnie dokarmiałem mrówki, Obserwowałem rójkę 2019 i w ogóle.W tym roku miałem w planach również śledzić rójkę i pobrać ze 2 królowe, niestety nie dawno dowiedziałem się że tata będzie na tym trawniku robił grządkę z kwiatami .Jeśli nie będę szybko działać całe mrowisko ulegnie destrukcji i posypaniu chemikaliami "na mrówki w ogrodzie".
Co mam robić?!
Czy po rozkopaniu (inaczej się nie da ) gniazdo da się uratować, np. przesiedlając królową i trochę robotnic do dużego formikarium???!!!
Pozdrawiam

[KitApple]

Nie wchodzcie i wychodzcie tylko odpowiedzcie, to bardzo ważne!!!
Czas mi się kończy!!!

[slodkie_ciacho]

Co mam robić?!

Przekonać ojca żeby nie sypał chemikaliami?
Innego sposobu jakim jest wykopanie całego gniazda, chyba nie ma...

[KitApple]

Przekonać ojca żeby nie sypał chemikaliami?

Ok chemikaliami chyba nie sypnie ale rozkopie całe gniazdo

[ANTek mrówczarz]

Nie wchodzcie i wychodzcie tylko odpowiedzcie, to bardzo ważne!!!
Czas mi się kończy!!!

Hej!
Kultury. Jeżeli ktoś wchodzi i wychodzi to znaczy, że nie wie.
Weź na to poprawkę.
Kultury

[Tlaloc]

To nie ty uratowałeś gniazdo przed babcią z wrzątkiem?
Coś ostatnio mi się tak przeczytało

[srebrny]

Przekopanie całego gniazda, żeby nie zrobić krzywdy mrówom to raczej nie ma.


Temat ciężki i dlatego pewnie mało kto podejmował temat.

[KitApple]

Przekopanie całego gniazda, żeby nie zrobić krzywdy mrówom to raczej nie ma.


Temat ciężki i dlatego pewnie mało kto podejmował temat.

Dobra rzucam temat może jakoś się uratują.

[KitApple]

To nie ty uratowałeś gniazdo przed babcią z wrzątkiem?
Coś ostatnio mi się tak przeczytało

Nie ale fajnie gdybyś dał linka-chętnie przeczytam.

[Krzyswaw]

Nie w tamtym temacie chodziło oto że babcia miała gniazdo pól na pół na grządce rozkopałem część gniazda na grządce odłowiłem 7Q i kilkanaście robotnic uważałem by zostawić potomstwo i co najmniej jedną królowę wykopane miejsce zasypałem takim sypkim piachem żeby miały trudniej kopać oczywiście mrówki w naturze dokarmiam.
ale są dwa problemy
Po pierwsze nie jest to najbardziej etyczny sposób (ja sam mam pewne wyrzuty)
A po drugie z nigerkami tak nie zrobisz.

W gwoli ścisłości moje działania miały na celu spowolnić rozrost koloni (bo dwa lata temu jej tam nie było a teraz parę tysięcy robotnic) i nie stanowią długotrwałego rozwiązania problemu.

Jako alternatywę możesz "podlewać" gniazdo (najlepiej w nocy albo wieczorem żeby było ciemno) uważaj by nie utopić mrówek podlewać trzeba mało tak by mrówki nie ucierpiały będą miały takie warunkiże postanowią się przenieść.

Nie jest to rozwiązanie idealne łatwo można zaszkodzić mrówką niech inni się wypowiedzą ale ja chyba nie widzę innej opcji.