To tylko tak sobie..
: śr 30 maja, 2007
Od dawna marzyło mi się zrobić wypad rowierkiem za miasto do lasku, a przed chwilą wróciłam nawet z dwóch lasków :P Jak miło, jak się nie ma co robić i jest z kim pojechać
A na wyprawce oprócz meszek od groma i komarów, było pełno mmrówek. ijaaaa.. i to takich, których w moim mieście zbytnio (bo fusc'ę-chyba- raz widziałam pod drzewem) ni widu ni słychu czyli formice. Ułaaa i myrmic pełno było.. wszędzie po prostu.. tak jak u mnie w ogrodzie same lasius tam wszędzie rubra.. a do tego lasius najmniej z wszystkich mrówek Jednakowoż szkoda, że było po deszczu, może byłyby jakieś królowe.
Taka zwykła radocha z tego, że się zobaczyło mrówki dla reszty znajome jakby nie było się z czego cieszyć
Ale mam znlezisko.. już myślałam, że to jakaś królowa z myrmic - no to ja w pogoń po trawach.. złapana/y w tic-tac'a okaz okazał się jednak nie być mrówką- Jest to coś bardzo podobnego do mrówki i uznałabym ją za myrmicę, gdyby nie:
1. śmieszne teletubisiowe czułki, na wpół czarne na wpół pomarańczowe i dość giętkie
2. żądełko- krótkie, ale cały czas widoczne
3. głowę- czarniawą, takąąą lekko rozrośnięta w osi oczu, a nie w przód.
Od razu rzuciło sie na miód. Dodam jeszcze, że po spiciu miodu, odwłok jest jak tygrys: pomarańczowo-rubrowy w trzy czarne paski, które kończą się na bokach. Nie ma skrzydeł.
Może ktoś wie co to jest? Pytam się z ciekawości.. za niedługo pożyczę aparat i zrobię nim zdjęcia
A na wyprawce oprócz meszek od groma i komarów, było pełno mmrówek. ijaaaa.. i to takich, których w moim mieście zbytnio (bo fusc'ę-chyba- raz widziałam pod drzewem) ni widu ni słychu czyli formice. Ułaaa i myrmic pełno było.. wszędzie po prostu.. tak jak u mnie w ogrodzie same lasius tam wszędzie rubra.. a do tego lasius najmniej z wszystkich mrówek Jednakowoż szkoda, że było po deszczu, może byłyby jakieś królowe.
Taka zwykła radocha z tego, że się zobaczyło mrówki dla reszty znajome jakby nie było się z czego cieszyć
Ale mam znlezisko.. już myślałam, że to jakaś królowa z myrmic - no to ja w pogoń po trawach.. złapana/y w tic-tac'a okaz okazał się jednak nie być mrówką- Jest to coś bardzo podobnego do mrówki i uznałabym ją za myrmicę, gdyby nie:
1. śmieszne teletubisiowe czułki, na wpół czarne na wpół pomarańczowe i dość giętkie
2. żądełko- krótkie, ale cały czas widoczne
3. głowę- czarniawą, takąąą lekko rozrośnięta w osi oczu, a nie w przód.
Od razu rzuciło sie na miód. Dodam jeszcze, że po spiciu miodu, odwłok jest jak tygrys: pomarańczowo-rubrowy w trzy czarne paski, które kończą się na bokach. Nie ma skrzydeł.
Może ktoś wie co to jest? Pytam się z ciekawości.. za niedługo pożyczę aparat i zrobię nim zdjęcia