Wracając do domu natrafiłem na mrówkę - królową niosącą robotnicę. Wyglądało to jak bieg z łupem w żuwaczkach jak to widuję u pierwomrówek. Niezwykłe było to, że była to królowa. Królowa siedzi teraz w probówce a szczątki robotnicy leżą na wilgotnym waciku. W probówce jest wilgotno bo od godziny już czyści sobie odnóża i czułki.
Przy użyciu większej lupy zrobiłem dla was filmik: http://www.youtube.com/watch?v=-Y6O4NGaPAI - 43 sekundy wielkość 8,8MB
Pytanie: Jakiego gatunku jest królowa?
Królowa polująca na mrówki
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
http://formicopedia.org
A wiesz, że pierwszy raz widzę - specjalizuję się w nanomrówkach .PiotrG pisze:gn nie poznajesz umbratuski ?
To królowe umbratuski to takie kilerki są?
http://formicopedia.org
Zabijają robotnice po to aby przesiąknąć jej feromonami, dzięki czemu z łatwością mogą wejść w mrowisko, z którego ona pochodzi i wtopić się w ,,tłum feromonów".gn pisze:To królowe umbratuski to takie kilerki są?
A tak swoją drogą to zauwazyłęm, że wszystkie mrówki, które zakładają gniazdo w sposób czasowo pasożytniczy, na początku są, małe i żwawe, a później rosną do takich rozmiarów, że z trudem się poruszają
Ja to mam królową L. niger, która zabiła robotnicę. Widziałem też umbratusa.
Jeszcze jedną ciekawostkę dodam:
umbratuski zaraz po wejściu do gniazda pędzą do komory z larwami, następnie wykonują w nich ,,kąpiel" prawdopodobnie po to, żeby zupełnie nabrać zapachu kolonii nigerka, dopiero następnym krokiem jest zabicie macierzystej królowej.
Pozdrawiam
umbratuski zaraz po wejściu do gniazda pędzą do komory z larwami, następnie wykonują w nich ,,kąpiel" prawdopodobnie po to, żeby zupełnie nabrać zapachu kolonii nigerka, dopiero następnym krokiem jest zabicie macierzystej królowej.
Pozdrawiam
pozdrawiam
No to ta moja miała pecha. Zaraz po tym jak wymęczyła trupka dałem ją na arenę małego formikarium z Lasius niger. Szybko odnalazła wejście i wbiegła do środka. W środku korytarz rozdziela się na drogi do dwóch komór. Z lewej strony były tylko robotnice z drugiej królowa, żłobek (dość ciekawe określenia na potomstwo od jajka do koonów lub gołych poczwarek) i robotnice. Wybrała lewy węższy korytarz i tam utknęła atakowana z obu stron przez robotnice. Wkrótce stała się pokarmem. Szkoda. Mogła skręcić w prawo i mógłbym zobaczyć to o czym pisałeś - tarzanie się w żłobku.
http://formicopedia.org