Zaczęło się tak - znalazłem dużego (1cm długości), zielonego owada. Wstępnie go zabiłem - jak myślałem. Niestety nie zrobiłem tego dość dobrze, bo pomimo tego, że był juz dość zmasakrowany, to jeszcze ruszał odnóżami. Zauważyłem to dopiero jak wsunąłem go do próbówki. Mrówki zmobilizowały wszystkie siły - 7 robotnic obsiadło robala, a nawet królowa oddaliła się na jakieś 3-4 cm jajek w kierunku owada. Rozumiem, że mrówki bronią teraz gniazda. Gdy zostały już tylko jakieś 3-4 robotnice przy robalu zauważyłem, że jedna z nich wzięła śmiecia, który leżał w próbówce i położyła go na robalu. Potem następna i następna, aż większość śmieci leżała dookoła robala - niekoniecznie na nim.
Co to może być ?
1. Masz, przytrzymaj się tego, podnieś się z pleców i wynocha.
2. Zabudujemy przejście, żeby się ten intruz nie dostał.
3. Wybieram trzecią odpowiedź!
4. Zasypiemy i unieruchomimy go.
Sytuacja jest rozwojowa...
Zasypać go. Jeszcze żyje.
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Czy to przypadkiem nie pluskwiak? http://wogrodzie.cal.pl/13/slides/pluskwiak.JPG
Nie należy mrówkom wsadzać nic do gniazda, nigdy nie wiadomo, czy nieznany zwierz nie wydziela jakichś trucizn i mrówki mogą takie wtargnięcie uznać za atak na gniazdo. Lepiej umieść probówkę na jakiejś choćby najbardziej prowizorycznej arenie i tam umieszczaj wszystkie potencjalne zdobycze.
Nie, to nie pluskwiak. Jest długi, cienki, ma podwójną parę skrzydeł. Nasuwa mi skojarzenia z modliszką, ale to pewnie dlatego, że zielony jest i łepek ma podobny.
Jeśli za gniazdo można uznać próbówkę, to wsunąłem go do gniazda. Wydawało mi się, że skoro śmieci wynoszą na 5 cm od gniazda, to dalej już nie traktują terenu jako gniazdo.
Czy pluskwiak jest jakoś groźny dla mrówek?
Prowizoryczna arena nie jest gotowa, bo to pierwsze pokolenie, ale myślę nad tym. Pożywienie wkładam na koniec próbówki i mrówki same sobie podchodzą do niego. Akurat w tym przypadku trochę za bardzo potrząsałem nią, więc mrówki od początku były zdenerwowane.
Jeśli za gniazdo można uznać próbówkę, to wsunąłem go do gniazda. Wydawało mi się, że skoro śmieci wynoszą na 5 cm od gniazda, to dalej już nie traktują terenu jako gniazdo.
Czy pluskwiak jest jakoś groźny dla mrówek?
Prowizoryczna arena nie jest gotowa, bo to pierwsze pokolenie, ale myślę nad tym. Pożywienie wkładam na koniec próbówki i mrówki same sobie podchodzą do niego. Akurat w tym przypadku trochę za bardzo potrząsałem nią, więc mrówki od początku były zdenerwowane.
http://popgen.unimaas.nl/~jlindsey/comm ... carnea.jpg taki? To złotook. Groźny nie jest. Pluskwiak chyba ma te wydzielinę trującą.
Ja kiedyś złapałem dużego, czerwonego robala (2,5cm) i odciąłem mu głowę. Po pół godzinie wydawał się całkowicie martwy.
Gdy podeszła do niego pierwsza M.rubra i ugruzła oszalał. Paredziesiąt rubr ganiało go po całej arenie. A on nawet latał...
Także najlepiej mrozić.
Gdy podeszła do niego pierwsza M.rubra i ugruzła oszalał. Paredziesiąt rubr ganiało go po całej arenie. A on nawet latał...
Także najlepiej mrozić.
pozdro
Z owadem trafiliście, to dokładnie ten sam. Moją bronią jest pędzelek którym rozgniatam robaki.
Zauważyłem, że jak wrzucę coś jeszcze żywego do próbówki, to mrówki to ubiją, ale nie chcą potem tego jeść. Kolega podrzucił pomysł, że to może przez kwas. Prawda to?
Zauważyłem, że jak wrzucę coś jeszcze żywego do próbówki, to mrówki to ubiją, ale nie chcą potem tego jeść. Kolega podrzucił pomysł, że to może przez kwas. Prawda to?
To ja wypomnę rozmówcy wyżej (bratu ) co zrobił kiedyś mrówkom które złapał (robotnice nigerek) :P chciał je uspokoić trochę ale niestety stały za długo na mrozie i zamarzły. Na drugi dzień jednak śmigały jak nowe. Więc z tym zamrażaniem to chyba trochę długo je trzeba trzymać żeby zaliczyły zgon.
To zupełnie nie było tak. Poszły na 15 minut do zamrażalnika, żeby było szybciej. Zajrzałem tam i zorientowałem się, że coś jest nie tak, bo robotnice w ogóle się nie ruszały. :] Ale po następnych parunastu minutach, kiedy byliśmy pewni, że mrówki nie żyją, one nagle zaczęły się poruszać i wyłazić z próbówki.
ohoho... masz swoje sumienie na forum Yelonek2
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
To było nieodpowiednie ze strony Areniusa. gdyby Yeonek uznał ze jest to odpowiednia historyjka to by ją sam dopisał.
DLATEGO NIGDY NIE NALEŻY Z RODZEŃSTWEM PRZEBYWAĆ NA JEDNYM FORUM
Te zielone robaczki <nazywam je rusałkami > są całkiem słitaśnie i smakuja moim tetraskom
DLATEGO NIGDY NIE NALEŻY Z RODZEŃSTWEM PRZEBYWAĆ NA JEDNYM FORUM
Te zielone robaczki <nazywam je rusałkami > są całkiem słitaśnie i smakuja moim tetraskom
rzepa żepa ziepa ziepa
E tam. Nic się nie stało. ;PAlbert pisze:To było nieodpowiednie ze strony Areniusa. gdyby Yeonek uznał ze jest to odpowiednia historyjka to by ją sam dopisał.
DLATEGO NIGDY NIE NALEŻY Z RODZEŃSTWEM PRZEBYWAĆ NA JEDNYM FORUM