F.sanguinea- zdumiewające obserwacje

Okolice mrowiska to nie tylko mrówki - zależności, wrogowie, kształtowanie środowiska

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

sob 17 sty, 2009

Wszytko zaczęło się niezbyt szczęśliwym dla mnie wydarzeniem, mianowicie moja królowa F.sangiunea niespodziewanie padła osieracając około 200 robotnic, co wydało mi się bardzo dziwne, zważywszy na fakt, że jeszcze 2 godziny przed zgonem zachowywała się zupełnie normalnie i sprawiała wrażenie zdrowej. Postanowiłem hodować opuszczone robotnice do wiosny, a kiedy zrobi się cieplej wypuścić je z formi. Tymczasem, ku mojemu zdziwieniu, około tydzień po śmierci królowej zaczęły pojawiać się w gnieździe spore kupki jaj :!: . Na 100% nie były złożone przez królową, bo dokładanie sprawdzałem stan kolonii każdego dnia przed jej śmiercią, oczekując na pojawienie się jaj po hibernacji. Płynie z tego wniosek, że najpewniej to robotnice zaczęły składać jaja. Czytałem, że u niektórych gatunków mrówek robotnice mogą składać jaja, gdy w gnieździe zabraknie królowej i wytwarzanych przez nią feromonów hamujących rozwój ich narządów płciowych, jednak nie wiedziałem, że takie zjawisko może wystąpić też u rodzaju Formica. Nie mogę się doczekać aż zobaczę, co rozwinie się z tych jaj, jeśli będą to samce, to hipoteza, że zostały one złożone przez robotnice, zostanie niemal w zupełności potwierdzona. Przeszło mi jeszcze przez myśl, że robotnice mogły wydobyć jakoś jaja ze szczątków królowej, ale zdaje mi się to niezwykle mało prawdopodobne.
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

sob 17 sty, 2009

Może masz faraonki :p , nie no żartuje , jeszcze nie słyszałem o takim przypadku u Formic . Bardzo to wszystko ciekawe , pisz dalej co się będzie działo , może wyklują się zwykłe robo :D
radiss
Posty: 41
Rejestracja: pn 02 maja, 2005
Kontakt:

sob 17 sty, 2009

socolovsky pisze:Czytałem, że u niektórych gatunków mrówek robotnice mogą składać jaja
Miałem podobna sytuację z Formica fusca, jednak robotnice nie pozwoliły larwom wejść w stadium poczwarki i najzwyczajniej w świecie je pożarły.
Jestem ciekawy, co tobie z tego wyjdzie. :)
>> www.antmania.pl <<
Skarbnica wiedzy o mrówkach. *ZAPRASZAM*
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

sob 17 sty, 2009

W zasadzie to u większości Formicinae robotnice są zdolne do składania jaj. Zdarza się to także w osieroconych koloniach Lasius i Camponotus. Ponieważ oczywiście powstaną z nich samce, w ten sposób po śmierci królowej w ostatnim roku przed wymarciem kolonia jeszcze zdoła wyrzucić w powietrze trochę swoich genów.
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

ndz 18 sty, 2009

Ciekawe, choć smutne :|
Artur Wrzos
Posty: 193
Rejestracja: śr 09 sty, 2008
Lokalizacja: Lubelskie

ndz 18 sty, 2009

ja mam wścieklice bez królowej
M. rubra - L. niger - T. caespitum
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: pn 24 lis, 2008
Lokalizacja: Dobrogoszcz

pn 19 sty, 2009

To ja mam coś takiego u lasiusów, które złapałem dawno temu jako poczwarki podczas adopcji kartonówki. Planowałem je dołączyć do królowej ale rozgościły mi się w pudełku ferrero z wypełnieniem ziemny i podłożem gipsowo korkowym. Nad dnie formikarium, w dwóch komorach korka są już duże larwy. Rozwijają się od kilku już miesięcy. Dość powolnie, może z powodu zimy? Są to larwy robotnic i czekam co z tego wyjdzie. Robotnice mają już po kilkanaście miesięcy. Mam nadzieję, że wytrwają do "wyklucia się".

Obserwuj :-)
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
Awatar użytkownika
SmoodeR
Posty: 400
Rejestracja: ndz 27 sie, 2006
Lokalizacja: ok. Gliwic

śr 04 mar, 2009

socolovsky, jak wyglada teraz sytuacja z tymi jajkami? minelo juz 1,5 miesiaca i przyznam szczerze, ze jestem ciekaw co z tego wyniklo...
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

śr 04 mar, 2009

Większość jajek została zjedzona zanim przeobraziła się w larwy. Z kilku larw, które powstały, tylko jedna dała rade przejść w stadium poczwarki. Miałem szczęście, gdyż poczwarka nie wytworzyła kokonu i mogłem obserwować rozwój powstającego imago. Na 99% był to samiec, rozmiar był pośredni pomiędzy dużą robotnicą a królową, głowa mała, dopatrzyłem się też struktur przypominających zawiązki skrzydeł. Niestety, kilka dni temu poczwarka najwidoczniej obumarła, gdyż została wyniesiona do komory z odpadkami,, a robotnice przestały się nią interesować... Szkoda, bo chyba była już bliska przeobrażenia, gdyż nabrała bladych czerwono-czarnych barw.
ODPOWIEDZ