Urlop, wolny czas i ....

Okolice mrowiska to nie tylko mrówki - zależności, wrogowie, kształtowanie środowiska

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

mariusz_s
Posty: 104
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Gdynia/Wejherowo
Kontakt:

śr 29 mar, 2006

Od 3 dni jestem na przymusowym urlopie. Jako, że pogoda dopisuje, od rana do gdzieś tak 17:00 świeci ładne słonko wiec jeżdże w teren. Odwiedzam stare miejsca, głównie wędkarskie miejscówki i patrze cóż to się tam zmieniło po zimie. W auto spakowałem plecak, aparat, dobry wojskowy nóż i siekierkie - tak na wszelki wypadek. Niestety zapomniałem o saperce ( jak brak saperki się zemścił o tym na końcu).

Dzis wybrałem się nad rzekę pstragową - Radunię. Jako iż nad rzeką jest kilka miejsc na myrmice i te rude kąśliwe co budują wielkie kopce to postanowiłem sobie wsio pooglądać. Jako iż jestem bardzo ciekawski odgarnolem trawę wokół drzewa. Oczom moim ukazała się samotna mrówka o wyglądzie królowej. Nauczony doświadczeniem w plecaku miałem pare pudełek po kliszy.

Oto co złapałem.


Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z klucza wychodzi mi, że to Lasius Flavus ale ja głowy za to nie dam.

Pomóżcie oznaczyć mi moje znalezisko.


PS. Brak saperki.

Uradowany zdobyczą postanowiłem zmienić miejsce. Po 2km stanołem na fajnej nasłonecznionej bocznej leśnej drodze. Jako iż po 30 minutach szukania znalazłem tylko rudnice to i postanowiłem wrócić do domu. Z wrodzonego lenistwa postanowiłem nie wycofywać auta tyłem spowrotem na asfalt ale zawrócić na polance. No to był poważny błąd. Niby śnieg wygladał ładnie ale nie przewidziałem jednego. Na wyjeżdzie z polanki jest dołek zakryty przez miekki śnieg. Wpadłem w dołek aż po podwozie. Próby wyjechania spowodowały iż pod przednimi kołami utworzyły się śliczne dołki unieruchamiając auto na amen. Po 40 minutach walki nadjechało inne auto jako iż polanka jest zaraz przy asfacie to gość zaraz wiedział o co chodzi. Zatrzymał się wyjoł linke i w 30 sekund mnie uwolnił. Gdybym miał saperke wyjechał bym pewnie samodzielnie - a tak...
"Doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda tylko, że czasami jest to wieko od trumny..."
mariusz_s
Posty: 104
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Gdynia/Wejherowo
Kontakt:

śr 29 mar, 2006

Na zdjęciach mrówka się czyści. Ma ona 7-8mm długości, odnóża żółtawe.
"Doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda tylko, że czasami jest to wieko od trumny..."
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

śr 29 mar, 2006

Jak dla mnie - Lasius brunneus, oczywiście, jest to strzał a nie pewnik ;)
Osobiście często w ubiegłym roku trafiałem na młode królowe tego gatunku wiosną, zanim zdążyły założyć kolonię - nie zawsze udaje im się to w tym samym sezonie co rój, wiele zależy od miejsca, które wybiorą na zakładanie gniazda - jeżeli trafią na drzewo i gałęzie wyeksponowane na promienie słoneczne oki, jeżeli jednak próbują tej "sztuczki" u dołu pnia, niejednokrotnie temperatury nie sprzyjają rozwojowi.
Inną alternatywą, jest któryś z Chthonolasiusków (w tym momencie nie pamiętam, który z nich czeka z "inwazją" do wiosny następnego roku).
Jeżeli królowa zniesie jaja i zacznie się nimi opiekować w najbliższych dniach - będzie to wskazywało na Lasiuska, jeżeli nie - trzeba będzie się nabiedzić z oznaczeniem, gdyż żółtasy (Chthonolasius) różnią się od siebie mikroskopowymi szczegółami (w każdym razie umbratuska wykluczamy w przedbiegach :D ).
Tak czy tak Mariusz - probówka jak w "pierwszym kroku", a jeżeli masz u swoich L.niger kokony z poczwarkami w większej ilości - podrzuciłbym tej królowej kilka sztuk ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
mariusz_s
Posty: 104
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Gdynia/Wejherowo
Kontakt:

śr 29 mar, 2006

Królowa zaraz po przyjeździe do domu, trafiła do probówki. Dlatego takie słabe zdjęcia ( niestety robione kompaktowa cyfra). Zrobiłem tez 2 foty lustrzanka z obiektywem makro + soczewka (+4) dioptrie. Jednak foty najszybciej będą w sobotę (nie wiem czy nie wyjda rozmazane - obiekt strasznie sie krecił). 2 godziny dziś siedziałem z kluczem w ręku i za grosz nie udało mi się na 100% oznaczyć, najbardziej właśnie pasował mi L. flavus, chociaż po lekturze fotek w necie flavus odpada na 100%.
"Doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda tylko, że czasami jest to wieko od trumny..."
Dominik
Posty: 376
Rejestracja: pt 26 sie, 2005
Lokalizacja: Gdynia

czw 30 mar, 2006

Trochę ciemna, jak na flavusa, ale ja w oparciu o fotki z netu też u siebie flavusa wykluczyłem ... a teraz mam żółciutkie robotnice wychowane klasztornie ;).
Messor sp., C. ligniperda, F. sanguinea, F. fusca, L. flavus, L. niger, Myrmica sp., T. caespitum, łączona: M. rubra + L. niger.
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

czw 30 mar, 2006

Flavuska wykluczam z jeszcze jednego powodu - królowe tego gatunku, podobnie jak to w przypadku L.niger, natychmiast po odrzuceniu skrzydełek, starają się wykopać norkę i zamurowują do niej wejście - nie wychodzą już nigdy na zewnątrz a dopiero wychowane już pierwsze robotnicezaczynają rozbudowywać gniazdo, czasami pojawiając się na powierzchni w celu budowy kopca, jednak królowe już nigdy nie odwiedzają powierzchni gruntu.
Mariusz - sprawdź tę królową przy użyciu klucza, z ukierunkowaniem na brunneuska ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
radiss
Posty: 41
Rejestracja: pn 02 maja, 2005
Kontakt:

czw 30 mar, 2006

Imho - L.brunneus.
>> www.antmania.pl <<
Skarbnica wiedzy o mrówkach. *ZAPRASZAM*
ODPOWIEDZ