Lasius flavus udaje gmachówkę?

Okolice mrowiska to nie tylko mrówki - zależności, wrogowie, kształtowanie środowiska

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Benajasz
Posty: 3
Rejestracja: wt 01 sie, 2006

wt 01 sie, 2006

Zdarzyło mi się obserwować ścieżkę gmachówek - może Camponotus varus albo jakiś inny Camponotus - te akurat miały mrowisko w ziemi, a nie w drzewie, choć na pewno ten sam gatunek widziałem w innych stronach tego samego podwórka w gnieździe drzewnym (w starej gruszy konkretnie) W każdym razie gmachówka jak gmachówka, czarna, błyszcząca, duży łeb. Mrówki miały autostradę od mrowiska do pastwiska mszyc, całą zapchaną robotnicami idącymi w obie strony. No i co w tym było najciekawsze:
Co pewien czas wśród nich przemykała mrówka zupełnie innego gatunku, prawdopodobnie L. flavus, ale tylko prawdopodobnie, bo trochę większa, prawie - ale nie całkiem - tak duża jak gmachówki. Paszcza mi opadła, bo nigdy nie spodziewałem się zastać tego zwierza na powierzchni ziemi, w innej roli jak ochrona rozpłodowców przy rójce. Te najnormalniej uważały się za gmachówki, z pełnym zrozumieniem tamtych, chodziły razem z nimi, właziły do ich mrowiska, macały się czułkami itp. Wszystko wskazuje na to, że gmachówki jakoś zaadoptowały larwy "żółtków" i wychowały na swoje. To może też tłumaczyć też ich nieco większe rozmiary, pewnie są inaczej karmione. Nie wiedziałem, że one robią coś takiego. W końcu gmachówki to nie amazonki, zresztą "żółtki" stanowiły nikłą część populacji i nie miały jakiegoś większego znaczenia dla ich gospodarki. Czy widzieliście takie coś? To się normalnie zdarza czy byłem świadkiem jakiejś mrówczej dewiacji?
Tommygun
Posty: 235
Rejestracja: ndz 05 mar, 2006
Lokalizacja: Krosno

śr 02 sie, 2006

A mnie to się wydaje, że Kolega pomylił gmachówkę z Lasius fuliginosus a flavuska z L. umbratus... L. fuliginosus zakłada kolonie droga pasożytnictwa właśnie na L. umbratus... Stąd jeden szlak i wzajemna akceptacja obu gatunków :)

Tak czy siak bardzo ciekawa obserwacja :D
Semper Fi!
ODPOWIEDZ