Zauważyłem dziś ciekawą interakcję między tymi mrówkami. Trzy sztuki majorów zbója usiłowały wleźć do gniazda M. rugulosa. Wścieklica marszczysta nie walczyła, tylko zatykała masą robotnic wejście. Zbój łapał robotnice, odnosił kilka cm i puszczał, nie robiąc krzywdy. Puszczona robotnica zaraz wracała do korkowania przejścia - przypominało to kopanie w wykonaniu zbója, przy czym zamiast piasku, zbój kopał w ciałkach Myrmica. Ciekawy sposób na obronę gniazda, prawda?
Małe, a cieszy.
M. rugulosa kontra F. sanguinea.
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Bardzo interesujące. To pokazuje jak inteligentne są mrówki. Dla przykładu: u F. polyctena każda robotnica ma swoją ulubioną robotę i zwykle przez całe życie ją wykonuje. Wszystko to z powodu gustów. Np. Jedna lubi budować gniazdo, a druga polować.
Dziennik moich gmachówek: viewtopic.php?f=38&t=5376
U mnie Myrmica rugulosa co ciekawe gniazdowała kolo Lasius niger a przeżyła tam, ponieważ zaatakowane robotnice Myrmica nie broniły się i dawały się zabijać. Wokół gniazda wala się około siedmiu trupów. Nie wiem czy to taka taktyka, czy co innego?