I wydaje mi się, że warto temat podrążyć.geb88 pisze:biedronka wybiła mi kilka robotnic (jedynych zresztą) przy F. polyctena chyba (jak mnie naszły głupie pomysły). Cokolwiek jest w tej żółtej substancji (najczęściej określanej jako "biedronka na mnie sika!"), to włąśnie je chyba zabiło. Jakkolwiek to głupio nie brzmi
Tzn. ciekaw jestem, czy ktoś inny próbował karmić mrówki biedronką, lub z innych powodów dopuszczał do interakcji tych zwierząt. No i jakie były rezultaty.
Sam poeksperymentuję trochę na moich L. Niger, gdy tylko uznam, że kolonia jest wystarczająco duża, aby bez większych problemów zniosła ewentualne straty.