Ciepłolubność
: śr 02 paź, 2019
Zacząłem dogrzewać formikarium (akrylowe). 180 robotnic ma do dyspozycji 3 komory, w tym jedną (powiedzmy, środkową) z nawilżaniem. No i zwykle w tej nawilżanej siedzą, pozostałe dwie odcinając od czasu do czasu tamami z piasku.
Lampka świeci , oświetlając całe gniazdo, ale praktycznie grzeje tylko na najbliższym siebie końcu. Żeby jasność ich nie stresowała, połowę zakryłem tekturką, granica przebiega przez środek komory z nawilżaczem. I patrzę.
Z początku większość, w tym królowa, siedziała w komorze nawilżanej (z jajkami, larwami i kilkoma poczwarkami) pod tekturką, mała część łaziła po oświetlonej części komory. Po 3 dniach nadal widać, że ciemniejsza część lepiej im pasuje, ale w jasnej jest już sporo. Natomiast ok. 25 wyniosło się z tej komory z nawilżaczem i łazi w ciemnej i najzimniejszej komorze. Nie widać, aby miały tam jakieś zapasy, jajka czy larwy, ale tam siedzą. Czyżby te najmniej odporne na ciepło?
Lampka świeci , oświetlając całe gniazdo, ale praktycznie grzeje tylko na najbliższym siebie końcu. Żeby jasność ich nie stresowała, połowę zakryłem tekturką, granica przebiega przez środek komory z nawilżaczem. I patrzę.
Z początku większość, w tym królowa, siedziała w komorze nawilżanej (z jajkami, larwami i kilkoma poczwarkami) pod tekturką, mała część łaziła po oświetlonej części komory. Po 3 dniach nadal widać, że ciemniejsza część lepiej im pasuje, ale w jasnej jest już sporo. Natomiast ok. 25 wyniosło się z tej komory z nawilżaczem i łazi w ciemnej i najzimniejszej komorze. Nie widać, aby miały tam jakieś zapasy, jajka czy larwy, ale tam siedzą. Czyżby te najmniej odporne na ciepło?