Witam
Niestety wczoraj rano odkryłam że królowa Messor Barbarus leży skulona na boku. Obserwowałam ją przez cały dzien i raz widzialam jak ruszyla czółkiem oraz zmieniła nieco położenie (pewnie mrówki ją przesunęły). Dzisiaj natomiast nie ma juz zmian i prawdopodobnie nie żyje. Mrówki mam od kwietnia tego roku i do teraz wszystko było w porządku. Niedawno kupiłam nowe mączniki, może z nimi cos bylo nie tak. Osierociła około 40 mrówek, co teraz? Dac sie rozwinąc poczwarkom i spokojnie umrzec reszcie? Słyszałam również o adopcji królowej, moze mnie ktos naprowadzić jak to się robi czy w ogóle sie opłaca? Z góry dziekuje za pomoc
śmierć królowej, co teraz?
Moderator: Moderatorzy
- slodkie_ciacho
- Posty: 1381
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Witam.

Tutaj o adopcji. Ale nie wiem jak w przypadku Messor, czy robi się ją przez lodówkę...
Pozdrawiam
Adopcja to ryzyko którego wydaje mi się że dla 40 robotnic nie warto podejmować. Czemu? A no temu że adopcja może się nie powieść i mogą zabić nową królową, poza tym nie wiadomo czemu padła więc ewentualna choroba/zatrucie może się przenieść na nową. Gdyby były ich tysiące to co innego... Ale to tylko moje zdanie, kwestia zasobności portfela

Tutaj o adopcji. Ale nie wiem jak w przypadku Messor, czy robi się ją przez lodówkę...
Pozdrawiam
Dziekuje za pomoc. Czyli jesli nie adopcja to po prostu dać larwom i poczwarkom dojrzeć do mrówek i poczekać na smierc? Wpadły mi do głowy jeszcze dwa pytania. Co zrobić z ciałem królowej? Na razie jest w gnieździe i nie jestem pewna czy mrówki ją wyniosą. Jesli nie to mam interweniować? Drugie pytanie, czy jak juz kolonia umrze to do formikarium po dokładnym umyciu bede mogla wprowadzic nowe mrówki? Czy bedzie im to przeszkadzalo?slodkie_ciacho pisze: ↑wt 06 gru, 2022 Witam.Adopcja to ryzyko którego wydaje mi się że dla 40 robotnic nie warto podejmować. Czemu? A no temu że adopcja może się nie powieść i mogą zabić nową królową, poza tym nie wiadomo czemu padła więc ewentualna choroba/zatrucie może się przenieść na nową. Gdyby były ich tysiące to co innego... Ale to tylko moje zdanie, kwestia zasobności portfela
Tutaj o adopcji. Ale nie wiem jak w przypadku Messor, czy robi się ją przez lodówkę...
Pozdrawiam
- slodkie_ciacho
- Posty: 1381
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Teoretycznie można poczwarki/larwy przenieść do nowej kolonii, praktycznie również można przenieść ewentualne pasożyty.
Zapewne zostanie poćwiartowana i wyniesiona do śmieci.
Tak będziesz mogła.
Jeśli umyjesz to nie, sam nawet wprowadzałem nową kolonię na nieumytą arenę po poprzedniej kolonii.
Z ciekawości-co to za formikarium? Jak długo miałaś kolonię?
- slodkie_ciacho
- Posty: 1381
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Wybacz, albo nie zauważyłem albo zapomniałem

Hmm to niewiele mówi, w każdym razie pamiętaj o tej zasadzie
