Wojna z rodzicami...
Moderator: Moderatorzy
Kiedy zacząłem interesować się terrarystyką, rodzice nie mieli nic przeciwko. Kiedy jednak dowiedzieli się że zamierzam hodować mrówki zaczęła się "wojna". Wiedziałem że kłótnia nic nie pomorze więc wytłumaczyłem im wszystko, wykluczając ich obawy między innymi o to, że mrówki uciekną, o to czym będę je karmił i gdzie trzymał (czyli u mnie na biurku). Powiedzieli, że się zastanowią. Czekałem, czekałem aż wreszcie otrzymałem odpowiedź. "Nie"! To był dla mnie cios, ale spytałem się czemu. Nie uzasadnili odpowiedzi.
Czy możecie mi podpowiedzieć jak można ich przekonać?
Czy możecie mi podpowiedzieć jak można ich przekonać?
[img]http://aycu35.webshots.com/image/48394/2002100794070209548_rs.jpg[/img]
Przekonać Hmmm zależy od rodziców Ja od strony matki maiłem tak samo NIE bo ?? nie
Ojciec na szczęście nie był przeciw choć nie mówił ze mogę mieć.
Sprawę postawiłem jasno będę mieć koniec kropka kupiłem mrówy i tyle.
Matka oczywiście nie była z tego za bardzo szczęśliwa. :P A Teraz obserwuje dziwne zjawisko A mianowicie Matka Ojciec albo siostrę przy moim Formi z ciekawością zapatrzeni i podziwiających prace moich mróweczek.
Ja gadałem matce ze odbiera moje marzenie z dzieciństwa ale nie wiem czy to dało jakieś efekty :P
Życzę powodzenia
Ojciec na szczęście nie był przeciw choć nie mówił ze mogę mieć.
Sprawę postawiłem jasno będę mieć koniec kropka kupiłem mrówy i tyle.
Matka oczywiście nie była z tego za bardzo szczęśliwa. :P A Teraz obserwuje dziwne zjawisko A mianowicie Matka Ojciec albo siostrę przy moim Formi z ciekawością zapatrzeni i podziwiających prace moich mróweczek.
Ja gadałem matce ze odbiera moje marzenie z dzieciństwa ale nie wiem czy to dało jakieś efekty :P
Życzę powodzenia
Generalnie, to zacząłbym od wykopania toporu wojennego przed domem. Jeśli nie skojarzą, nóż wbity w stół w pokoju jadalnym, powinien przynieść porządany efekt. Jeśli zaś można użyć metod bardziej drastycznych, to jest odprawienie czarnej mszy w salonie, bądź zrobienie rosołu z kota. Jeśli ich psychika jest odporna, można podać leki psychotropowe itp.
A tak na poważnie, ja tego problemu nie miałem. Odpowiedź Nie, bo nie, jest jedną z rzeczy, które doprowadzają mnie do szału. Ja bym spróbował drążyć temat, tj wyjśniać wszystko, co tylko może ich zainteresować.
A tak na poważnie, ja tego problemu nie miałem. Odpowiedź Nie, bo nie, jest jedną z rzeczy, które doprowadzają mnie do szału. Ja bym spróbował drążyć temat, tj wyjśniać wszystko, co tylko może ich zainteresować.
Zapewne maja lek przed plagą faraonek. Zrezygnuj z nigerek. Prawie pewne ze kiedyś przypadkiem zwiadowcy przedostaną się na zewnątrz, a rodzice dostaną zawału. Pomyśl o Camponotus ligniperdus, pokaż im żołnierza, może się zgodzą na tak duże mrówki.
hehe... Ja zrobiłam tak samo- kupiłam i schowałam*, pomimo ka te go ry czne go sprzeciwu mamy.
Po jakimś czasie się dowiedziała, oswoiła z myślą i nic nie powiedziała, ba! nawet mnie wysyłała do ogrodu do pielenia chwastów w kwiatkach ;p
*
Przez co pierwsza kolonia straciła królową... chowając przed mamą postawiłam krzywo pudełko, w którym były schowane i coś ją ...przygniotło.
Po jakimś czasie się dowiedziała, oswoiła z myślą i nic nie powiedziała, ba! nawet mnie wysyłała do ogrodu do pielenia chwastów w kwiatkach ;p
*
Przez co pierwsza kolonia straciła królową... chowając przed mamą postawiłam krzywo pudełko, w którym były schowane i coś ją ...przygniotło.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Mówiłem że to są zmyślne stworzenia, a nie szkodniki (faktycznie mrówki kojarzą im się z faraonkami, gdyż kiedyś już przeżyliśmy ich plagę) Drążyłem temat ale jeszcze raz spróbuję, w końcu mam czas, mrówy nie uciekną... pokazywałem im zdjęcia różnych gatunków mrówek, tacie nawet spodobały się pospolite nigerki, nawet nie wiem czemu... obiecał pogadać z mamą. Zobaczymy. Może si ę uda...
[img]http://aycu35.webshots.com/image/48394/2002100794070209548_rs.jpg[/img]
no więc tak....
kiedy tylko się spytałem czy moge mieć mrówy nawet bez namysłu...NIE...
spytałem sie za jakiś czas znowu ...NIE...
spytałe sie potem powiedziałem ze będą stały przy rybkach na strychu i ze niemają szans przezyć w domu poza formi i zadziałało poraz pierwszy ...TaK...
wtedy dostałem mrówy i nawet niepozwolili mi podejść do prubówek i obie prubówy zostały na szafce
kiedy tylko się spytałem czy moge mieć mrówy nawet bez namysłu...NIE...
spytałem sie za jakiś czas znowu ...NIE...
spytałe sie potem powiedziałem ze będą stały przy rybkach na strychu i ze niemają szans przezyć w domu poza formi i zadziałało poraz pierwszy ...TaK...
wtedy dostałem mrówy i nawet niepozwolili mi podejść do prubówek i obie prubówy zostały na szafce
DzienDobry znowu
ZZainteresuj mrówkami swoich rodziców. Jak tak zrobiłem. Opowiadałem im o nich wiele ciekawych rzeczy. Przeczytaj Imperium Mrówek, tam jest b. dużo ciekawostek. Opowiedz o mrówkach, o ich hodowli, o tym, że wiele ludzi hoduje mrówki.
Nie, bo nie!
Za tym ,,bo nie", kryją się pewne obawy rodziców. Jakie mogą być w przypadku Twoich rodziców?
- że się rozlezą
- że będzie plaga
- że się namnożą
- co inni sobie pomyślą
Wszystkie ich obawy po prostu uzasadnij takimi argumentami, żeby wiedzieli, że ich obawy są bezpodstawne. Podejdź do tego perswazyjnie, a nie krzykliwie.
Pozdrawiam!
Nie, bo nie!
Za tym ,,bo nie", kryją się pewne obawy rodziców. Jakie mogą być w przypadku Twoich rodziców?
- że się rozlezą
- że będzie plaga
- że się namnożą
- co inni sobie pomyślą
Wszystkie ich obawy po prostu uzasadnij takimi argumentami, żeby wiedzieli, że ich obawy są bezpodstawne. Podejdź do tego perswazyjnie, a nie krzykliwie.
Pozdrawiam!
-
- Posty: 411
- Rejestracja: sob 22 lip, 2006
- Lokalizacja: okolice Warszawy
ja nie musialem przekonywac rodzicow, tylko zone...
ale jak wiadomo ludzie maja leki przed pewnymi rzeczami, wiec:
- wyjasnic co nieco na temat mrówek,
- wyjasnic ze tylko kilka gatunkow moze zyc w mieszkaniu a reszta w ciagu 48h padnie, jesli nie znajdzie odpowiednich warunkow
- pokazac pare zdjec ladnych formi
- wytlumaczyc ze jak sie zabije krolowa to kolonia umiera w ciagu kilku miesiecy - ja wytlumaczylem krotko: "jesli cos sie stanie, zdepcz ta najwieksza".
- u mnie akurat byla kwestia dzieci i ich bezpieczenstwa
akurat moja zona toleruje mrowki, podobaja sie jej prace wykopaliskowe nigerkow, flavus fajnie wykopal korytarzyki...
jednak campo to problem, bo za duzy robal i za dobrze go widac
ale campo glownie siedzi w korku, wiec nie ma problemu...
plusy mrówek jako zwierzatek domowych:
- nie ma siersci, wiec nie ma problemow z alergia
- nie halasuje/piszczy
- nie gryzie/zadli (nie mam gatunkow z zadlami czy agresywnych)
- nie trzeba wyprowadzac
- nie trzeba czesto karmic
- zrzucenie przez dziecko formi nie jest grozne (akwarium by zalalo caly pokoj a tak tylko trzeba przechwycic lub eksterminowac krolowa i zamiesc)
- male koszty obslugi
ale jak wiadomo ludzie maja leki przed pewnymi rzeczami, wiec:
- wyjasnic co nieco na temat mrówek,
- wyjasnic ze tylko kilka gatunkow moze zyc w mieszkaniu a reszta w ciagu 48h padnie, jesli nie znajdzie odpowiednich warunkow
- pokazac pare zdjec ladnych formi
- wytlumaczyc ze jak sie zabije krolowa to kolonia umiera w ciagu kilku miesiecy - ja wytlumaczylem krotko: "jesli cos sie stanie, zdepcz ta najwieksza".
- u mnie akurat byla kwestia dzieci i ich bezpieczenstwa
akurat moja zona toleruje mrowki, podobaja sie jej prace wykopaliskowe nigerkow, flavus fajnie wykopal korytarzyki...
jednak campo to problem, bo za duzy robal i za dobrze go widac
ale campo glownie siedzi w korku, wiec nie ma problemu...
plusy mrówek jako zwierzatek domowych:
- nie ma siersci, wiec nie ma problemow z alergia
- nie halasuje/piszczy
- nie gryzie/zadli (nie mam gatunkow z zadlami czy agresywnych)
- nie trzeba wyprowadzac
- nie trzeba czesto karmic
- zrzucenie przez dziecko formi nie jest grozne (akwarium by zalalo caly pokoj a tak tylko trzeba przechwycic lub eksterminowac krolowa i zamiesc)
- male koszty obslugi
Wielkie dzięki za porady! Za jakieś pół godziny wróci moja mama więc odbędę z nią rozmowę. Jak tylko będę potrzebował jeszcze czegoś to powiem. Jeszcze raz wielkie THANKS za pomoc!
[img]http://aycu35.webshots.com/image/48394/2002100794070209548_rs.jpg[/img]
Ja swego czasu miałem podobną sytuację w domu, tylko że zachciało mi się skorpiona. Właściwie to dwóch Mama za nic nie chciała się przekonać. Terrarium stało już gotowe od jakiegoś czasu więc postanowiłem kupić skorpy, Mama nawet nie zauważyła przez ponad dwa tygodnie ze już coś tam mieszka W końcu sam jej je pokazałem i tak jej sie spodobały że czasami siedziała u mnie w pokoju i patrzyła co tam u nich słychać w terrarium. Moja rada: Wybierz dobrze widoczny gołym okiem gatunek, zobaczysz ze Mamie na pewno sie spodoba jak zobaczy ładne mrówki w ładnym formi
Widzę że jednak twoja mama sie przekonała (jeżeli mówi ze możesz zrobić Formi )
Ps do tego' nie bo nie' chciałbym powiedzieć ze pytałem sie co jej nie pasuje i czego sie boi Czy moze ze uciekną i będą biegać po domu Oczywiście nic nie mówiła To sam jej mówiłem ze nie będą chciały sie wynosić a jeśli to nie będą w stanie egzystować w domu Ale to nic nie dawało wiec kupiłem i tyle :P
Ps do tego' nie bo nie' chciałbym powiedzieć ze pytałem sie co jej nie pasuje i czego sie boi Czy moze ze uciekną i będą biegać po domu Oczywiście nic nie mówiła To sam jej mówiłem ze nie będą chciały sie wynosić a jeśli to nie będą w stanie egzystować w domu Ale to nic nie dawało wiec kupiłem i tyle :P
nrazie zbiera sobie info o mrówach i mówiła coś że jak już zacząłbym hodować mrówy to miałbym sobie zrobić porządne formi. Ja swój ruch zrobiłem, teraz czekam na jej (jak to fajnie ująłem )
[img]http://aycu35.webshots.com/image/48394/2002100794070209548_rs.jpg[/img]
Moja kochaniutka mamusia powiedziała:
Mrówki?aaa te małe czarne takie:)
możesz sobie zrobić to forcośtam
tylko jak mnie która ugryzie to po
lepie dostaniesz:)
Mrówki?aaa te małe czarne takie:)
możesz sobie zrobić to forcośtam
tylko jak mnie która ugryzie to po
lepie dostaniesz:)
Może L.Niger,Na razie zbieram Fundusze:)
"Czy warto próbować,jeśli nic się nie udaje
Życia swego przyszłość budować,
Walczyć o swe dobro jeśli nic w zamian nie dostaniesz..."
"Chwile" Lipish
"Czy warto próbować,jeśli nic się nie udaje
Życia swego przyszłość budować,
Walczyć o swe dobro jeśli nic w zamian nie dostaniesz..."
"Chwile" Lipish
A ja właśnie wczoraj załatwiłem sobie "zgode" na posiadanie psa... A jako iz wiem że moja matka kocha się w golden retriverach to zadzwoniłem do niej ok 24 <juz śpi> i powiedziałe że "ja" "mam" "dla" "niej" golden retrivera. Początkowo nie chciała nic słyszeć o psie, gadała że mnie z domu wyrzuci <już mieszkam w akademiku:P> a dziś rano sama zadzwoniła i spytała się czy to może być suczka i jakiego koloru jest itd:P Tak się to załatwia... <master>
rzepa żepa ziepa ziepa
A nie? Zresztą w akademiku psa mieć nie moge:P A będę go miał około 3 dni w akademiku wiec muszę wykombinowac jak go na spacer wyprowadzać aby portiernia sie nie skapowala... A go wypuszczac przez okno nie moge bo na 4 pietrze mieszkam:/
rzepa żepa ziepa ziepa