Moje mrówy

Mrówki to nie wszystko! Na inne tematy też można pogadać ;)

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

pt 07 mar, 2008

Wczoraj o 23 wyjeżdżałem służbowo, z mrówami było wszystko w porządku.
Dzisiaj wróciłem o 21 i prawie wszystkie nie żyją ...
I to jest taki moment, gdy człowiek ma wszystkiego DOŚĆ
Awatar użytkownika
Albert
Posty: 1129
Rejestracja: sob 13 maja, 2006
Lokalizacja: Radom/Warszawa SGGW

pt 07 mar, 2008

Jak to?? A woda?? A ciepło?? A może nie wyłączyłeś lampki?? Jakie gatunki?? Ile kolonii??


Łączę sie w bólu...
rzepa żepa ziepa ziepa
Awatar użytkownika
Maximus
Posty: 193
Rejestracja: śr 03 paź, 2007
Lokalizacja: Wejherowo

pt 07 mar, 2008

uuuaaaa :cry: składam kondolencje..... co mogło być powodem...
bzyx1
Posty: 459
Rejestracja: sob 16 gru, 2006
Lokalizacja: Poznań

pt 07 mar, 2008

Same z siebie nie umarły. Składam szczere kondolencje.
Sroczy
Posty: 37
Rejestracja: ndz 10 lut, 2008

pt 07 mar, 2008

Ja też sie przyłacze ;/
Jaki mógł być tego powód?
L.niger - F.cinerea - F.cunicularia - F.sanguinea narazie tyle xD
Awatar użytkownika
Miniu
Posty: 709
Rejestracja: pt 08 cze, 2007
Lokalizacja: Gdańsk

sob 08 mar, 2008

Opisz dokładnie to o czym wspomniał Albert
A i jeszcze jedno gdzieleżały mrówy w gnieździe czy po za :?
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

sob 08 mar, 2008

może makro robactwo....

:( :cry:
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

sob 08 mar, 2008

Nie potrafię sobie znaleźć miejsca, krew mnie zalewa.
Cały dzień główkuje jak do tego mogło dojść, co było przyczyną ?
Woda, raczej odpada jest po RO. Mrówki stoją u mnie na sosnowym regale.
Dotarł do mnie 2 tygodnie temu i owszem na początku było czuć lakier,
ale po kilku dniach zapach ustąpił. Stoją na nim ponad tydzień.
Zanim postawiłem na nim mrówki robiłem testy temperatury. Maksymalna temperatura w ciągu dnia to 24 st.
Ciekawe jest to że niektóre przed śmiercią przenosiły jaja i kokony w pobliże probówek z wodą.
Generalnie trupki porozrzucane po całym formi. Robali żadnych nie zauważyłem.
Brak skropleń wody na ściankach formi.
Te co były na biurku obok przeżyły wszystkie.

Na regale ocalały:

Formica fusca – zginęło kilkanaście robotnic, królowe z pozostałymi (większością) żyją
Pheidole pallidula - kolonia po przejściach, osłabiona ( 4 robo + Q ), mimo to przeżyła w całości
Camponotus sanctus – zginęło pięć robotnic, królowa i jedna robotnica żyją

Kolonie które odeszły w całości:

Camponotus aethiops
Camponotus herculeanus
Camponotus ligniperdaus
Camponotus vagus
Dolichoderus quadripunctatus
Formica sanguinea
Lasius flavus
Lasius niger
Messor barbarus
Tetramorium caespitum

Aż chce się żyć ...
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

sob 08 mar, 2008

moze ktos gdzies w poblizu uzywal jakichs chemikalii?
Awatar użytkownika
gn
Posty: 872
Rejestracja: sob 06 maja, 2006
Lokalizacja: Dobrogoszcz
Kontakt:

sob 08 mar, 2008

Tragedia, na pewno złożyło się na to kilka czynników.

Porównaj śmiertelność między zamkniętymi formikariami a otwartymi.
Czy pomieszczenie jest wietrzone? Czy dzień był słoneczny? Czy słońce mogło świecić na regał? Czy powietrze jest suche? Jak ogrzewane jest pomieszczenie? Czy jednocześnie było ogrzewanie pomieszczenia i wietrzenie? Jak często podajesz wodę mrówom?

Dla mnie najprawdopodobniejsza główna przyczyna to niska wilgotność powietrza.
Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

sob 08 mar, 2008

g n pisze:Porównaj śmiertelność między zamkniętymi formikariami a otwartymi.
Wszystkie moje formikaria są zamknięte ... mam koty
Formikaria to kompakty, szalki Petriego i pudełka po Ferrero Rocher
Padły mrówki z regału, a z przylegającego do niego biurka nie.

g n pisze:Czy pomieszczenie jest wietrzone?
Tak regularnie, o 12-13 małżonka wychodzi codziennie z córką na spacer i otwiera drzwi balkonowe
gn pisze:Czy dzień był słoneczny? Czy słońce mogło świecić na regał?
Chyba tak, ale nie jestem pewny, ja byłem w Budapeszcie.
Regał ma swoją roletę, gdyby ją zdjąć to słońce będzie świecić na niego.

gn pisze:Jak ogrzewane jest pomieszczenie?
CO, aktualnie od kilku dni zakręcone.
Mam otwarte w pokoju akwarium 325 l non stop.
Wilgotność powietrza w pokoju to 40-60%

gn pisze:Jak często podajesz wodę mrówom?
Może to mało estetyczne ale w każdym kompakcie mam probówkę 50 mm z wodą. Gniazdo nawilżam raz na tydzień.
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

ndz 09 mar, 2008

a jak malzonka nastawiona jest do Twojej pasji?
Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

ndz 09 mar, 2008

zielczi pisze:a jak malzonka nastawiona jest do Twojej pasji?
Bardzo pozytywnie. Podczas ciąży więcej siedziała przy mrówkach niż ja.
Upominała że te i te mrówki są głodne i powinny dostać jeść.
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

ndz 09 mar, 2008

w takim razie ja nie mam pojecia co moglo to spowodowac,no chyba ze tak jak wspomnialem wczesniej gdzies w poblizu (tymbardziej ze mowisz ze pomieszczenia sa wietrzone) rozpylil jakas substancje ktora im zaszkodzila
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

ndz 09 mar, 2008

wina leży na 90% po stronie miejsca, co chyba ewidentnie widać.. może faktycznie świeciło na nie słońce? kot zwalił roletę albo dziecko szarpnęło, poprawiło i nawet nie pamięta faktu.. Coś w każdym razie z miejscem i raczej z wodą (przenoszenie jajów-larwów koło probówek).
Moje kondolencje... :|
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Awatar użytkownika
Miniu
Posty: 709
Rejestracja: pt 08 cze, 2007
Lokalizacja: Gdańsk

ndz 09 mar, 2008

Jeny jak przeczytałem ile Ci ich padło to mi sie płakać zachciało :( .
A mieszkasz w domku czy w bloku bo jak w bloku to może administrator klatki coś rozpylał żeby sie "robactwo" nie lęgło. :?:
Artur Wrzos
Posty: 193
Rejestracja: śr 09 sty, 2008
Lokalizacja: Lubelskie

ndz 09 mar, 2008

przykra sprawa
kiedyś straciłem kolonię wścieklic przy przeprowadzce, wystarczyły dwie godziny by wyginęły na parapecie w ostrym słońcu
pozdrawiam
M. rubra - L. niger - T. caespitum
Awatar użytkownika
Mr.Q
Posty: 200
Rejestracja: pt 26 maja, 2006
Lokalizacja: KRAKÓW
Kontakt:

ndz 09 mar, 2008

Zgadzam się z Geb. Wg mnie ugotowały się. Może żona zapomniała zasunąć rolety? Jajka poszły w okolice probowek pewnie dla ochłody. Nie ma nic gorszego niż sauna w szklanym formicarium.

Przykra sprawa :(
POZDRAWIAM! Mr.Q Chamaeleonid

http://picasaweb.google.pl/MrQ1987

http://www.mynight.pl/
Awatar użytkownika
gn
Posty: 872
Rejestracja: sob 06 maja, 2006
Lokalizacja: Dobrogoszcz
Kontakt:

ndz 09 mar, 2008

Wygląda na to że w formikariach, pomimo zamknięcia, wilgotność była za niska a źródła wilgoci mało wydajne.
Wczesna wiosna jest i słońce sięga dalej do pomieszczeń niż latem. Tym sposobem pomieszczenia przejmują dużo ciepła bezpośrednio od słońca. Słońce pewnie szybko wysuszyło formikaria, na które świeciło.
Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

ndz 09 mar, 2008

Wydaje mi się że macie racje, chodzi o temperaturę.
Takie wynoszenie jajek w pobliże wody zaobserwowałem praktycznie tylko wtedy gdy miały za ciepło w formi,
lub miały za sucho w gnieździe - czyli dokładnie tak jak pisał gn i zresztą nie tylko on
Od samego początku nie dawało mi to spokoju. Robiłem dzisiaj małe testy.
Dwa kompakty, jeden stał w cieniu, drugi w pełnym słońcu.
Ten w cieniu osiągnął 28 st.C i 67% wilgotności
Ten w słońcu osiągnął 57 st.C i 81% wilgotności
Chyba nie wszystko wiem o tym "uroczym" dniu
Nasza córeczka ma dopiero 3 miesiące, także to na pewno nie ona :wink:
Ostatnio zmieniony ndz 09 mar, 2008 przez ArkadiuszA, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gn
Posty: 872
Rejestracja: sob 06 maja, 2006
Lokalizacja: Dobrogoszcz
Kontakt:

ndz 09 mar, 2008

Wszystkim do zapamiętania:

Nigdy, ale to nigdy, formikarium nie może stać w miejscu, na które może zaświecić słońce.
Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

ndz 09 mar, 2008

I pozwolę sobie zostawić to bez komentarza ...
Jestem , ze tak powiem delikatnie GUPOLEM ... to prawda
I jest mi z tego powody strasznie przykro ...
Awatar użytkownika
Albert
Posty: 1129
Rejestracja: sob 13 maja, 2006
Lokalizacja: Radom/Warszawa SGGW

pn 10 mar, 2008

Nie martw się, zawsze możesz złapać sobie nowe mrówki a i jestes bogadszy o doświadczenia z nimi związane.

Trzymam kciuki za odrodzenie hodowli.
Pozdrawiam:D

Ps: Mamy wiele wspólnego, mnie też kiedyś się mrówki ugotowały...

I mamy takie same kurtki :D
rzepa żepa ziepa ziepa
Awatar użytkownika
ArkadiuszA
Posty: 129
Rejestracja: śr 25 kwie, 2007
Lokalizacja: Katowice

pn 10 mar, 2008

Dzisiaj w nocy padły mi kolejne dwie kolonie, tym razem na biurku.
I na pewno nie od temperatury.
Ręce opadają ...
Awatar użytkownika
ehx-ray
Posty: 223
Rejestracja: czw 12 kwie, 2007
Lokalizacja: Warszawa

pn 10 mar, 2008

Muszą być jakieś chemikalia. Przejdź się spytać do administracji czy nie robili jakichś oprysków.

Żal strasznie mrów, szczególnie że wiele to egzotyczne i piekne gatunki...
Niestety , nieszczęscia się zdarzają.
pozdro
ODPOWIEDZ