Kleszcze atakują!!!

Mrówki to nie wszystko! Na inne tematy też można pogadać ;)

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

sob 16 maja, 2009

ja zawsze scierwiaka rozwalam, ale tak żeby się męczył. wiem że to trochę brutalne ale to co one zrobiły znajomym i moim psom ...
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
sodek
Posty: 706
Rejestracja: czw 21 sie, 2008
Lokalizacja: Europe

ndz 17 maja, 2009

Wiesz mateusz ale zabijanie czegoś tylko za to, że żyje jest troche bardzo nie na miejscu

kleszcz ma za zadanie przeżyć i jakoś musi to robić
[img]http://img132.imageshack.us/img132/1904/177b.gif[/img]
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

ndz 17 maja, 2009

Lepiej żeby wyżywał się na kleszczach niż po imprezie na znakach drogowych, bo stoją. Albo na bezdomnych za bezdomność:D
ReYc
Posty: 198
Rejestracja: pn 10 kwie, 2006
Lokalizacja: Opole

ndz 17 maja, 2009

Scytal pisze:nie rozwalajcie kleszczy po wyciagnieciu ze skory! zatrzymajcie w zamknieciu, w razie pojawienia sie rumienia czy jakis innych niepokojacych objawow, mozna takiego kleszcza wyslac do laboratorium na badania co on tam mial/nie mial

To nie jest takie łatwe, gdyż ostatnio kilka ściągałem ze spodni i wsadzałem do probówki i na następny dzień już się kruszył z suchości, napity zdjęty z psa przeżył 2 dni, a to i tak trochę mało.
[b][i]När Vindarna Viskar Mitt Namn[/i][/b]
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

ndz 17 maja, 2009

Może trzeba załatwić im krew w takiej szmacie (nie wiem co to jest), takie jakie daje się pijawkom.
Awatar użytkownika
Scytal
Posty: 318
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Gliwice

ndz 17 maja, 2009

zawsze lepiej "suchego" wyslac niz rozgniecionego ;) nic jeszcze nie mialem okazji wysylac (na szczescie) zatem tak do konca nie wiem jak to wyglada
http://www.erepublik.com/en/referrer/Elczikeno - na nudę
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

ndz 17 maja, 2009

A nie lepiej najpierw jechać z nim na pogotowie? Zobaczą, wyciągną, stwierdzą, że nic Ci nie jest i dobranoc.
Awatar użytkownika
cupi
Posty: 333
Rejestracja: sob 02 lut, 2008
Lokalizacja: Warszawa

ndz 17 maja, 2009

rwać na siłę i nie pie...lić się z nim :!: kleszcz(yca) Twój wróg :!:
Znajdź piękno w otaczającym Cię Świecie! :)
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

ndz 17 maja, 2009

Jak ktoś nie widział naćpanego kleszcza to proszę bardzo, prawie jak mój paznokieć. Leżał na ziemi, chyba pies wygrzebał z sierści, co nie raz mu się zdarzało. Widoku rozmiażdżonego kleszcza chciałem zaoszczędzić :p

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
sodek
Posty: 706
Rejestracja: czw 21 sie, 2008
Lokalizacja: Europe

ndz 17 maja, 2009

Ale bydlak o kurde

az mi sie odechcialo jesc nutellę..
[img]http://img132.imageshack.us/img132/1904/177b.gif[/img]
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

ndz 17 maja, 2009

Do mrówek z nim!
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

pn 18 maja, 2009

Ja widziałem w szpitalu dziewczynkę 5 letnią z takim czymś we włosach. Ale płakała...
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

pn 18 maja, 2009

To ładne parę dni musiał na niej siedzieć. Najefektowniejsze jest przypalanie kleszcza na śrubokręcie nad palnikiem. Takie duże kleszcze widziałem jedynie na zwierzętach(pies, kot). Małe można zobaczyć nawet na jaszczurkach.
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

pn 18 maja, 2009

Gościówka z dzieckiem była przede mną w kolejce. Potem lekarz mówił mi, że to jest niesamowite żeby babka nie zauważyła tego przy myciu dziecku włosów, albo czesaniu cokolwiek...
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

pn 18 maja, 2009

No trochę urósł, ale w takim razie matka w ogóle się nie interesowała dzieckiem?
Awatar użytkownika
Scytal
Posty: 318
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Gliwice

pn 18 maja, 2009

Jeremi pisze:A nie lepiej najpierw jechać z nim na pogotowie? Zobaczą, wyciągną, stwierdzą, że nic Ci nie jest i dobranoc.
czy cos Ci jest czy nie, to sie okazuje w kolejnych dniach po wyciagnieciu kleszcza (chyba ze od razu jest rumien, to sprawa jasna - dadza antybiotyk na kilka tygodni, podczas gdy potrzeba okolo 3 miesiecy)

a to ze stwierdza, ze nic Ci nie jest.... hmmmm.... w Polsce jest taki problem, ze chocby nie wiem co, nic Ci nie bedzie ;) "dobry polski lekarz" zbagatelizuje wszystko
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pn 18 maja, 2009

antybiotik, lakcid i siropek se pan kupi na wzmocnienie.
Szto pan zdziełał?! rumien? bylo sobie niet wyrapywac. pan byc zdrowszy jak słońce wyjdzie. następny proszę.
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Awatar użytkownika
zulek
Posty: 59
Rejestracja: śr 07 kwie, 2010
Lokalizacja: Kraków

pt 28 maja, 2010

Niestety tegoroczny sezon na kleszcze już chyba w pełni :( nawet w Krakowie atakują...
Lasius niger/umbratus
Lasius flavus x3
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

pt 28 maja, 2010

Jeremi pisze:A nie lepiej najpierw jechać z nim na pogotowie? Zobaczą, wyciągną, stwierdzą, że nic Ci nie jest i dobranoc.
Moja koleżanka kiedyś pojechała z kleszczem do lekarza. Najpierw, tradycyjnie w Polsce, kilkugodzinne czekanie. Potem okazało się, że żaden lekarz nie specjalizuje się w wyciąganiu kleszczy z ludzi, więc miała to zrobić pielęgniarka, która w ogóle nie miała pojęcia o niczym. Po długich obradach pielęgniarki poradziły mojej znajomej kupić w aptece jakiś aparacik do tego celu, bo w przychodni oczywiście takiego nie było. Po powrocie do gabinetu z owym aparacikiem za jego pomocą pielęgniarka wyciągnęła kleszcza, co trwało kilka sekund, i bardzo się ucieszyła, że nauczyła się czegoś nowego. Wyraziła też zdziwienie, że kleszcz po wyciągnięciu żyje, a potem popsikała go spirytusem. Oczywiście żył nadal, co wywołało jej jeszcze większe zadziwienie. Ogólnie "operacja kleszcz" trwała pół dnia, z czego jakieś trzy sekundy przypadało na zabieg, który może wykonać każdy.

Serdecznie odradzam wszystkim kontaktów ze służbą zdrowia, dopóki nie zacznie odpadać wam noga albo głowa. Ale i wtedy może lepiej już pozwolić, żeby odpadła. Kleszcze lepiej wyciągać samemu, jak komuś się zdarzają częściej (albo jego zwierzakom) to można w aptece kupić wspomniany aparacik do wyciągania kleszczy, kosztuje jakieś 20-30 zł a jego użycie jest proste i bezbolesne.
Awatar użytkownika
zulek
Posty: 59
Rejestracja: śr 07 kwie, 2010
Lokalizacja: Kraków

pt 28 maja, 2010

Mniej więcej rok temu odbyłem nocną wyprawę przez całe miasto w celu pozbycia się niechcianego pasożyta. Sytuacja była o tyle nieciekawa że pajęczak wybrał sobie bardzo hmm delikatne miejsce :roll: i ponad w połowie wlazł pod skórę. Na szczęście trafiłem na w miarę kompetentna osobę i dość sprawnie (chodź nie była to łatwa sprawa) pozbyła się kleszcza. Nie ukrywam jednak że byłem pełen obaw czy ktoś będzie mi umiał w fachowy sposób pomóc i nie odeśle z moim problemem gdzie indziej. Moje obawy o fachowość tej instytucji wzbudziły też poglądy jednego z obecnych tam lekarzy, że wystarczy ubrać kapelusz z rondem aby się zabezpieczyć przed kleszczami...

Polecam tzw. kleszczołapki. Można kupić w niektórych aptekach coś za ok 10 złotych jeśli dobrze pamiętam. Wczoraj bardzo dobrze się sprawdziły :D
Awatar użytkownika
Umbramen
Posty: 430
Rejestracja: pn 10 lis, 2008

pt 28 maja, 2010

Pierwszy raz w życiu miałem kleszcza tego roku, jak tylko się wkuł (miedzy palcami u lewej ręki) wziąłem pęsetkę i go wyciągnąłem, zalałem sprytem, a pasożyta spaliłem w mieszance saletry potasowej i cukrze :P Dzisiaj byłem w lesie to pełno tego szajsu chodzi w trawie ... ;/
Awatar użytkownika
Ciocia Lilith
Posty: 336
Rejestracja: czw 03 gru, 2009
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

pn 31 maja, 2010

SmoodeR pisze:
Pumba pisze:Raz mama znalazła kleszcza u ojca pomiędzy pośladkami :o
No juz mogles sobie darowac te szczegoly :p
Sama złapałam kleszcza w to miejsce. Wycinany po kawałku żyletką w polowych warunkach (zdążyłam go zgnieść palcami i zostały mi nóżki w skórze). Miałam wtedy 8 lat :p
Awatar użytkownika
zulek
Posty: 59
Rejestracja: śr 07 kwie, 2010
Lokalizacja: Kraków

pn 31 maja, 2010

Pumba pisze:Raz mama znalazła kleszcza u ojca pomiędzy pośladkami :o
Niezbędne są jakieś obcisłe majty :mrgreen: już od roku wiem żeby je stosować na leśne wyprawy :p
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

pn 31 maja, 2010

Lilith66 pisze:Sama złapałam kleszcza w to miejsce. Wycinany po kawałku żyletką w polowych warunkach (zdążyłam go zgnieść palcami i zostały mi nóżki w skórze). Miałam wtedy 8 lat :p
To bardzo nie dobrze bo mógł się zwymiotować podczas rozgniatania co później mogło prowadzić do ciężkich powikłań. :|
Ja na szczęście żadnego kleszcza w majtach nie miałem ale w innych miejscach zdarzają mi się rok rocznie. :?
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Awatar użytkownika
MAck
Posty: 573
Rejestracja: śr 12 paź, 2005
Lokalizacja: Warszawa

pn 31 maja, 2010

Ja nigdy kleszcza nie miałem a widziałem na żywo raz w życiu... Było to kilkanaście lat temu na Mazurach dokładnie w Pieczarkach. Złapaliśmy z kolegami jaszczurkę zwinkę i za nogą, w zagłębieniu miała właśnie kleszcza. Poszliśmy z nią do pielęgniarki ale nie podjęła się operacji :P Jaszczurkę wypuściliśmy.
ODPOWIEDZ