Faraonki
Moderator: Moderatorzy
Slayer, jak Ci się śpieszy, to trutka na mrówki. Działa ona z opóźnieniem. Robotnice zanoszą do gniazda, jedzą, dzielą się przez trofalaksję i po jakimś czasie wszystkie, które to jadły zdychają. Faraonki są jednak pożądanym okazem hodowlanym, jak mówi Drwal, i można by się postarać o odłowienie kolonii. Patentem na to jest zwinięta w rulon tektura, karton (kilka warstw), gdzie kawałek powinien być namoczony. Do tego warto byłoby to ogrzać i podrzucić trochę pokarmu w ramach przynęty. Polecane jest również zaciemnienie tego miejsca, czyli postawić to kartonowe gniazdo pod otwór z którego wyłażą i zasłonić wszystko np. jakimś sporym pudłem. I czekać aż im się spodoba i przeniosą tu kawałek swojej kolonii... ... A później sprzedajesz za grube $$$$$$$
To pilnuj żeby nikt ci ich dalej nie truł to masz szanse koło lata żeby odłowić coś bo wątpię czy wszystkie królowe zdechną (jest ich od groma a każda żyje od 6-12 miesięcy)
cytat z formicopedi "Dzięki różnym strategiom rozmnażania są one praktycznie niezniszczalne."
więc nie wszystko stracone
cytat z formicopedi "Dzięki różnym strategiom rozmnażania są one praktycznie niezniszczalne."
więc nie wszystko stracone
Wielki powrót...
I tak to właśnie bywa. Jeden chce się mrówek pozbyć a drugi chciałby je mieć, czego nie ukrywa. Grubych dolców bym nie zapłaciła, ale chętnie za odpowiednią opłatą bym przygarnęła jakąś ich część, gdyby jakaś życzliwa osoba mi je odstąpiła. Jednakże, jak się już tu nauczyłam, wiedzy ździebko zdobyłam, bez królowej to mi się chyba faraonki nie uchowają i szkoda, że nie wiedzą, że u mnie nawet od jutra przyjazny dom mają i ludzie na nie czekają.
U Slayera niewiele by się zmieniło, ale u mnie koszmarne od miesiąca życie wreszcie jakąś ulgą by się zakończyło.
U Slayera niewiele by się zmieniło, ale u mnie koszmarne od miesiąca życie wreszcie jakąś ulgą by się zakończyło.
A Pan, Panie Niko, ma jakieś mrówki do odstąpienia? Cena nie gra roli i dostosuję się wedle życzenia.
A może ktoś z innych hodowców-pasjonatów nietrudne w utrzymaniu mrówki mi zaproponuje? Odpowiednio się zrewanżuję i stukrotnie podziękuję. Od miesiąca pluskwy usiłują zeżreć mnie żywcem, ale się nie daję. Co noc światło palę. Ale co z tego, skoro zostałam z gołą podłogą bez mebla prawie żadnego. Prawie pół wieku na tym świecie żyłam, ale te robale po raz pierwszy w życiu zobaczyłam. A na początku nawet czym są nie wiedziałam. Gdy mi jedna i druga przebiegły przez biureczko, to jeszcze delikatnie na ziemię je strącałam. Dopiero w internecie długo ich szukałam. Normalnie szok. I że też czegoś takiego się doczekałam.
W moim ogródku mrówki bywały, ale nie wiem czy będą w tym roku. Czy się uchowały. Mogę iść ze słoikiem do lasu, już mam przygotowany zawczasu, ale same robotnice chyba długo w domu się nie utrzymają. Nie będą miały królowej. Wszak tylko dla niej jedzenie zdobywają. I muszą lubić robactwo-białko jako pożywienie. A jak nałapię roślinko-spadzio-żerców? No właśnie. Oto utrapienie.
"Łatwiej zabić lwa, niż wytępić pluskwy" [Karol Bunsch]
Pozdrowienia. Do zobaczenia.
A może ktoś z innych hodowców-pasjonatów nietrudne w utrzymaniu mrówki mi zaproponuje? Odpowiednio się zrewanżuję i stukrotnie podziękuję. Od miesiąca pluskwy usiłują zeżreć mnie żywcem, ale się nie daję. Co noc światło palę. Ale co z tego, skoro zostałam z gołą podłogą bez mebla prawie żadnego. Prawie pół wieku na tym świecie żyłam, ale te robale po raz pierwszy w życiu zobaczyłam. A na początku nawet czym są nie wiedziałam. Gdy mi jedna i druga przebiegły przez biureczko, to jeszcze delikatnie na ziemię je strącałam. Dopiero w internecie długo ich szukałam. Normalnie szok. I że też czegoś takiego się doczekałam.
W moim ogródku mrówki bywały, ale nie wiem czy będą w tym roku. Czy się uchowały. Mogę iść ze słoikiem do lasu, już mam przygotowany zawczasu, ale same robotnice chyba długo w domu się nie utrzymają. Nie będą miały królowej. Wszak tylko dla niej jedzenie zdobywają. I muszą lubić robactwo-białko jako pożywienie. A jak nałapię roślinko-spadzio-żerców? No właśnie. Oto utrapienie.
"Łatwiej zabić lwa, niż wytępić pluskwy" [Karol Bunsch]
Pozdrowienia. Do zobaczenia.
Zamiast tworzyć jakiś mikro samowystarczalny ekosystem, lepiej zastosować chemię, która niszczy wszystkie stadia rozwojowe. Na zabawę z mrówkami w celu usunięcia pluskiew szkoda czasu. No chyba, że rzeczywiście dorwiesz się do pełnego wiadra Monomorium pharaonis i rozlokujesz je na całej powierzchni podłogi.Margo pisze:Od miesiąca pluskwy usiłują zeżreć mnie żywcem, ale się nie daję. Co noc światło palę. Ale co z tego, skoro zostałam z gołą podłogą bez mebla prawie żadnego. Prawie pół wieku na tym świecie żyłam, ale te robale po raz pierwszy w życiu zobaczyłam. Pozdrowienia. Do zobaczenia.
Teraz jest na odwrót."Łatwiej zabić lwa, niż wytępić pluskwy" [Karol Bunsch]
Czy Pan sądzi, że ja bym się wygłupiała, tu przychodziła, na ogólnie dostępnym forum o takich sprawach mówiła, między hodowców na chama wchodziła i o swoich problemach gadała, gdybym inną możliwość miała? Chemia i gorącej pary używanie jest dobre, gdy ma się 'normalne' mieszkanie a nie całe, od podłogi po sufit, wszystkie ściany deskami poobijane. Uwielbiam drewno i jeśli mrówki mi nie pomogą, to czeka mnie kompletne mieszkania rozwalanie. Ponad 100 metrów kw. do zniszczenia. Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić. Zostaną gołe cegły i tynki i smoliste lepiszcze podpodłogowe. Nie jestem przygotowana choćby psychicznie na takie postępowanie. A coś mi się zdaje, że tylko to mi pozostanie. I dlatego ekologicznie spróbować chciałam. Tak jak było przez ostatnie 25 lat. I po to tu zawitałam. I dlatego znawców pytałam. Wyboru mrówek jeszcze nie dokonałam. Niechby chodziły gdzie chcą. Cały 'elaborat' o tym tu napisałam.
PS. To nie "zabawa'. To determinacja. Ratowanie resztek po pewnych przejściach, jakie mi zgotowano. Po tym jak prawie wszystko mi zabrano...
Dziękuję za odpowiedź i poradę. Do widzenia. Idę dalej. Szukać tego co mam do znalezienia.
PS. To nie "zabawa'. To determinacja. Ratowanie resztek po pewnych przejściach, jakie mi zgotowano. Po tym jak prawie wszystko mi zabrano...
Dziękuję za odpowiedź i poradę. Do widzenia. Idę dalej. Szukać tego co mam do znalezienia.
Trzeba było od razu nakreślić całą sytuację, kilka faktów, jak wygląda mieszkanie, że wszelkie środki chemiczne z góry odpadają, pozostają tylko mrówki i już. Obyło by się bez elaboratów. Inaczej trzeba przebijać się przez kilka rymowanych postów w różnych działach + profil, żeby coś zrozumieć. Wiersze sprawdzają się w tomikach poezji, a nie przy przekazywaniu konkretnych informacji. Nie każdy gatunek mrówek się nada. Poza tym teraz zima i mało co jest tego na sprzedaż. Dalej: trzeba by było kupić maksymalnie liczną kolonię czegoś małego i agresywnego. Faraonek nie kupisz, bo mało kto je posiada, a dwa są zakazane w oficjalnym handlu ze względu na inwazyjność. Tak nawiasem, to nie lepiej po prostu te pluskwy zagłodzić? One zdychają z głodu po kilku miesiącach, a przynajmniej tak można przeczytać.
EDIT: Jest jeszcze jedno forum o hodowli mrówek. antmania.pl Przebywa tam spora liczba aktywnych userów, więc lepiej tam szukać podpowiedzi. To forum na ten czas ma zastój.
EDIT: Jest jeszcze jedno forum o hodowli mrówek. antmania.pl Przebywa tam spora liczba aktywnych userów, więc lepiej tam szukać podpowiedzi. To forum na ten czas ma zastój.
Do Revan. Jak mogłam od razu napisać szczegóły, skoro zasady forum przeczytałam i to, że nie powinnam od razu wygłaszać prośby poinformowana zostałam. A zatem od wstępu i przedstawienia się zaczynałam. I tych zasad się trzymałam.
Niech już Pan mi nie mówi, że moje ramotki takie trudności w odczycie sprawiają. I nie jest to forum polonistyczne, gdzie użytkownicy takowe wymagania mają.
Lasius niger i prawie wszystkie inne mrówki polskie pluskwy pożerają. W białku gustują i w najmniejszej szparze, dziurze, szczelinie go wynajdują. I choć nie jestem znawcą, to jetem pewna jednego. Tak gdzie są mrówki żadne inne robaki się nie pojawiają.
Kilka ofert sprzedaży tu i w mrówkoyadzie widziałam. Niektóre gatunki są dostępne nawet dziś. Bo właśnie to sprawdzałam. Ale ja jestem od dwóch miesięcy zupełnie sama i dlatego Waszej pomocy lub choćby mądrej rady potrzebowałam
Niech już Pan mi nie mówi, że moje ramotki takie trudności w odczycie sprawiają. I nie jest to forum polonistyczne, gdzie użytkownicy takowe wymagania mają.
Lasius niger i prawie wszystkie inne mrówki polskie pluskwy pożerają. W białku gustują i w najmniejszej szparze, dziurze, szczelinie go wynajdują. I choć nie jestem znawcą, to jetem pewna jednego. Tak gdzie są mrówki żadne inne robaki się nie pojawiają.
Kilka ofert sprzedaży tu i w mrówkoyadzie widziałam. Niektóre gatunki są dostępne nawet dziś. Bo właśnie to sprawdzałam. Ale ja jestem od dwóch miesięcy zupełnie sama i dlatego Waszej pomocy lub choćby mądrej rady potrzebowałam
Margo Trzeba przyznać że styl pisania jest dość "inny" (ale nie gorszy) na początku sprawia problemy ale po dłuższej lekturze jest już dobrze...
Ja osobiście bym polecał Tetramorium caespitum -to diabelstwo wszędzie wejdzie, szybko się rozwija a i dość pospolity gatunek
pozdrawiam
Ja osobiście bym polecał Tetramorium caespitum -to diabelstwo wszędzie wejdzie, szybko się rozwija a i dość pospolity gatunek
pozdrawiam
Wielki powrót...
Margo, nie odbieraj moich wpisów jako atak. Chcę pomóc i piszę, że lepiej opisać problem dokładnie. Wtedy jest wszystko jasne i można coś doradzać. Nie mam nic przeciwko temu, że stosujesz się do zapisu regulaminu. Ale po przedstawieniu się można bez obaw o coś poprosić. Te rymowanki są zrozumiałe, ale toporne jeśli chodzi o przekazywanie informacji. Mrówki są do kupienia nawet teraz, ale jest tego znikoma ilość. W sezonie jest wiele więcej ofert. Nikt nie zabrania Ci korzystać z oferty mrówkoyad. Tyle, że dostaniesz tam kolonię kilkunastu robotnic. Zanim to wszystko urośnie do rozmiarów pożądanych, to miną ze 2-3 lata. Rozumiem, że tonący brzytwy się chwyta, więc jeśli nic nie skutkuje wpuszczaj mrówki pod deski. To jest spore mieszkanie. 100m2. Nie znam się na stosowaniu mrówek w zwalczaniu pluskiew, a tym bardziej na pluskwach. Z tego co przeczytałem w sieci wynika, że stosowanie w walce z nimi ich naturalnych wrogów nie jest do końca skuteczne. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego, czy kolonia np. polecanych Tetramorium czy innego małego gatunku oczyści Twój dom. U mnie w pracy wzdłuż ścian maszerowały kolumny Lasius cf. brunneus. Może one by się nadały. Opanowały 3 duże hale. Tylko musiałaby to być kolonia rozmiarów jakiej nikt w formikarium nie osiąga.
Do Niko z 8 marca. ~~ "Trzeba przyznać że styl pisania jest dość "inny" (ale nie gorszy) na początku sprawia problemy ale po dłuższej lekturze jest już dobrze...
Ja osobiście bym polecał Tetramorium caespitum -to diabelstwo wszędzie wejdzie, szybko się rozwija a i dość pospolity gatunek".
Może z powodu tego innego stylu pisania niezrozumiana zostałam, gdy Pana o sprzedaż mrówek 2 marca pytałam. Czy oprócz tego diabelstwa - Tetramorium mi polecenia ma Pan te czy inne mrówki do odstąpienia? W Pana straganiku wiele odmian występuje, ale jakoś na sprzedaż Pan się nie decyduje i mi ich nie proponuje, choć ja niemal molestuję. I wszak widzę, że Pan do straganiku zaprasza, to co tu się dziwić, że ktoś taki jak ja się naprasza.
Jeszcze kilka razy znowu nocami tu przywędruję. Może wreszcie znajdę to czego potrzebuję. I ja pozdrawiam.
Ja osobiście bym polecał Tetramorium caespitum -to diabelstwo wszędzie wejdzie, szybko się rozwija a i dość pospolity gatunek".
Może z powodu tego innego stylu pisania niezrozumiana zostałam, gdy Pana o sprzedaż mrówek 2 marca pytałam. Czy oprócz tego diabelstwa - Tetramorium mi polecenia ma Pan te czy inne mrówki do odstąpienia? W Pana straganiku wiele odmian występuje, ale jakoś na sprzedaż Pan się nie decyduje i mi ich nie proponuje, choć ja niemal molestuję. I wszak widzę, że Pan do straganiku zaprasza, to co tu się dziwić, że ktoś taki jak ja się naprasza.
Jeszcze kilka razy znowu nocami tu przywędruję. Może wreszcie znajdę to czego potrzebuję. I ja pozdrawiam.
Do Revan z 8 marca.
Revan, zajrzałam tam gdzie polecankę widziałam. Czyli do tego Mrówkoyada. O tym, że się nie znam na mrówkach od razu tu napisałam. I ponadto tu, na tym portalu, chęć kupna wyrażałam a determinację niemal jako dziad proszalny wszak wyrażałam, lecz z odzewem się nie spotkałam. To co miałam robić. Gdzie indziej szukałam. W terrarium.pl też bywałam, ale tam znowu to logowanie. Jakoś go nie lubię i tu natenczas pozostałam, gdyż aktualne oferty sprzedaży widziałam. [A tak zupełnie prywatnie i nie na temat mówiąc, do miejsca w internecie się przyzwyczajam].
!00 metrów kwadratowych to bym tych desek zniszczyć musiała, gdyby chemiczna likwidacja nie poskutkowała. Mieszkanko jest małe. Ale liczy się ilość metrów podłogi x 2, 5 metra wysokości ścian i stąd ta ilość powstała. [Dzisiaj do jednej firmy telefonowałam. O boazerii poinformowałam a oni mnie pytali o liczbę łóżek. Ja im o tym, że między murami, tynkami jest przestrzeń 2 cm i szafy zabudowane, w nich ubrania, wiadomo, duża biblioteka, obrazy na ścianie a oni mi mówią, że przyjdą i deski popryskają. No to za przeproszeniem - niech się bujają. Nie bierze się nigdy firmy, która najpierw "wizji lokalnej" nie robi. To podstawa. Potem wszystkich możliwych rzeczy wyniesienie, mebli poodsuwanie i dopiero to trucie czy jakoweś zamgławianie].
Tymi Twoimi mrówkami w hali się zainteresowałam, ale to mrówki drzewne, o ile dobrze wyczytałam. Czym się odżywiają, jeszcze się nie dowiedziałam, choć nieskutecznie ponad 30 minut szukałam. Może i dla mnie by się nadały, ale jak to zrobić, by do Twojego pudełka czy jakiegoś pojemnika wejść zechciały? A przede wszystkim czy Ty byś po tej hali chodził i je lokalizował, zbierał a potem jakoś do mnie je wyekspediował? Do tego człowiecze chęci niezbędne bywają a ludzie teraz prawie sobie nie pomagają...
Za rozmowę i tych moich topornych dłużyzn czytanie niniejszym składam piękne podziękowanie.
PS. To moje pisanie to zmanierowanie. Gdy trolle-podszywacze pewien portal zaatakowały, to była jedyna skuteczna metoda, by znajomi mnie rozpoznawali. Bardzo czasochłonne jest to zdań układanie. I po kilku latach tak mi już pozostało. Przyzwyczajeniem się stało.
Revan, zajrzałam tam gdzie polecankę widziałam. Czyli do tego Mrówkoyada. O tym, że się nie znam na mrówkach od razu tu napisałam. I ponadto tu, na tym portalu, chęć kupna wyrażałam a determinację niemal jako dziad proszalny wszak wyrażałam, lecz z odzewem się nie spotkałam. To co miałam robić. Gdzie indziej szukałam. W terrarium.pl też bywałam, ale tam znowu to logowanie. Jakoś go nie lubię i tu natenczas pozostałam, gdyż aktualne oferty sprzedaży widziałam. [A tak zupełnie prywatnie i nie na temat mówiąc, do miejsca w internecie się przyzwyczajam].
!00 metrów kwadratowych to bym tych desek zniszczyć musiała, gdyby chemiczna likwidacja nie poskutkowała. Mieszkanko jest małe. Ale liczy się ilość metrów podłogi x 2, 5 metra wysokości ścian i stąd ta ilość powstała. [Dzisiaj do jednej firmy telefonowałam. O boazerii poinformowałam a oni mnie pytali o liczbę łóżek. Ja im o tym, że między murami, tynkami jest przestrzeń 2 cm i szafy zabudowane, w nich ubrania, wiadomo, duża biblioteka, obrazy na ścianie a oni mi mówią, że przyjdą i deski popryskają. No to za przeproszeniem - niech się bujają. Nie bierze się nigdy firmy, która najpierw "wizji lokalnej" nie robi. To podstawa. Potem wszystkich możliwych rzeczy wyniesienie, mebli poodsuwanie i dopiero to trucie czy jakoweś zamgławianie].
Tymi Twoimi mrówkami w hali się zainteresowałam, ale to mrówki drzewne, o ile dobrze wyczytałam. Czym się odżywiają, jeszcze się nie dowiedziałam, choć nieskutecznie ponad 30 minut szukałam. Może i dla mnie by się nadały, ale jak to zrobić, by do Twojego pudełka czy jakiegoś pojemnika wejść zechciały? A przede wszystkim czy Ty byś po tej hali chodził i je lokalizował, zbierał a potem jakoś do mnie je wyekspediował? Do tego człowiecze chęci niezbędne bywają a ludzie teraz prawie sobie nie pomagają...
Za rozmowę i tych moich topornych dłużyzn czytanie niniejszym składam piękne podziękowanie.
PS. To moje pisanie to zmanierowanie. Gdy trolle-podszywacze pewien portal zaatakowały, to była jedyna skuteczna metoda, by znajomi mnie rozpoznawali. Bardzo czasochłonne jest to zdań układanie. I po kilku latach tak mi już pozostało. Przyzwyczajeniem się stało.
Zgadza się że w moim "straganiku" pojawia się dużo gatunków ale obecnie posiadam Camponotus herculeanus które jak wiadomo to mrówki drewniane i do tego strasznie wolno się rozwijają.Margo pisze:Do Niko z 8 marca. ~~ "Trzeba przyznać że styl pisania jest dość "inny" (ale nie gorszy) na początku sprawia problemy ale po dłuższej lekturze jest już dobrze...
Ja osobiście bym polecał Tetramorium caespitum -to diabelstwo wszędzie wejdzie, szybko się rozwija a i dość pospolity gatunek".
Może z powodu tego innego stylu pisania niezrozumiana zostałam, gdy Pana o sprzedaż mrówek 2 marca pytałam. Czy oprócz tego diabelstwa - Tetramorium mi polecenia ma Pan te czy inne mrówki do odstąpienia? W Pana straganiku wiele odmian występuje, ale jakoś na sprzedaż Pan się nie decyduje i mi ich nie proponuje, choć ja niemal molestuję. I wszak widzę, że Pan do straganiku zaprasza, to co tu się dziwić, że ktoś taki jak ja się naprasza.
Jeszcze kilka razy znowu nocami tu przywędruję. Może wreszcie znajdę to czego potrzebuję. I ja pozdrawiam.
Jestem w stanie odłowić czterokropka oraz Leptothorax sp. ale one też są "drewniane" a do tego czterokropek sobie troche kosztuje...
I sorki za to że nie zauważyłem tamtego pytania
pozdrawiam
P.S
w tym wątku ktoś sprzedaje właśnie murawkę
Wielki powrót...
Margo, L. brunneus nie żyje wyłącznie na drzewach. Lubi też odwiedzać siedziby ludzkie. Jednak nie w tym rzecz. Nie możesz wpuścić kolonii mrówek pod deski, bo niekoniecznie znajdą tam odpowiednie warunki. Musiałyby mieszkać w otwartym formikarium. Kolonia musiałaby być naprawdę liczna. Liczona w tysiącach. Na odchowanie takiej trzeba kilku lat. I to przy wzorowo prowadzonej hodowli. Nie kupisz tego nigdzie. Chyba, że ktoś na zamówienie będzie w sezonie odławiał poczwarki z mrowisk np. pospolitego L. niger i Ci taką kolonię utworzy. Mrówek, które miałem w pracy, już nie ma, bo wykonywane w tym czasie roboty budowlane przeorały cały teren. Poza tym i tak nie dałbym rady ich odłowić. Tak jak wspominałem wcześniej spróbuj napisać ogłoszenie na drugim forum antmania.pl. Tam jest dużo aktywnych użytkowników. Może ktoś będzie miał coś liczniejszego na sprzedaż. Poza tym przydałoby się mieć jakąś wiedzę nt. hodowli, bo co innego, jak mrówki nas tylko odwiedzają, a co innego, jak trzeba je samemu hodować. Szkoda, że BartTP póki co nie zagląda na forum. Może niedługo się pojawi wraz z nadejściem wiosny. Mógłby dużo powiedzieć o całym tym przedsięwzięciu z mrówkami i pluskwami. Przynajmniej z perspektywy mrówek.
Uważam że mrówki nie pozbędą się szkodników w całości, albo w znikomej części. Same są w sobie szkodnikami w domu i ich obecność nie będzie przyjemna. No i co ważniejsze - nawet jeśli pluskwy zostaną zjedzone co do jednej, to jak pozbędziesz się mrówek?
Jeśli chodzi o ekologiczne sposoby to prędzej myślałbym o jakichś jaszczurkach, ale tak jak mówiłem uważam że bez porządnej trucizny co najwyżej może Ci się udać zmniejszyć ich liczebność.
Jeśli chodzi o ekologiczne sposoby to prędzej myślałbym o jakichś jaszczurkach, ale tak jak mówiłem uważam że bez porządnej trucizny co najwyżej może Ci się udać zmniejszyć ich liczebność.