rudnica przed adpocją

To jest forum o mrówkach występujących w Polsce

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pt 08 maja, 2009

wysłuchajta jeno mnie.

1)czy królowa rudnicy może posiedzieć sobie dzień-dwa bez serviformic?

2)złapana w lesie królowa ma na odwłoku roztocza- czy to nie przeszkodzi w adocji-może osłabiona jest (?)


pozdrawiam!
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pt 08 maja, 2009

1)Powinna na 99% przeżyć (wiem z autopsji). Na wszelki wypadek daj jej kroplę mieszanki.
2) Ja też w tym roku złapałem królową rudnic z roztoczami na odwłoku. Nie powinno to przeszkodzić w adopcji, ale z pewnością przeszkodzi królowej w dalszym życiu :( . Co gorsze, to małe plugastwo może się przecież namnożyć i przenieść na robotnice, gdy te już się pojawią. Ja pozbyłem się roztoczy u mojej królowej w następujący sposób: ująłem ją subtelnie w palce za tułów, a małym pędzelkiem delikatnie strzepywałem bydlaków z odwłoka. Potem jeszcze przemyłem jej "pupcię" pod małą stróżką zimnej wody z kranu. Powtórzyłem kilka razy, aż ani jeden roztocz się nie uchował i królowa cieszy się świetnym zdrowiem :D .
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pt 08 maja, 2009

socolovsky pisze:Na wszelki wypadek daj jej kroplę mieszanki.
hm? a ona umie jesć(bez urazy) ? myślałem że żeby cokolwiek zjadła to musi ją robotnica nakarmic
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pt 08 maja, 2009

Na własne oczy widziałem, jak jadła :wink: . Jedyne, czego sam może nie dać rady zrobić, to otwarcie kokonu z poczwarką.
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pt 08 maja, 2009

no to dzięki na olśnienie. już im robię świeżą mieszankę.
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

sob 09 maja, 2009

To witajcie w klubie. Ja tez złapałem rudnicę z roztoczami. Ale siedzi już 2 tydzień i jakoś nie mam czasu jej zaadoptować robotnic. Mieszankę wcina i mącznika tez skubnęła.
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

ndz 10 maja, 2009

"podmieniłem" w lesie na zdrową ;)
mam około 80 robotnic f.fuscy, Podzielę tak, żeby było mniej więcej 40 na królową(bo 2 są). Poczwarek niestety nie mam, zbyt sucho w lasach i chowają się pod ziemią z moich dwu dniowych obserwacji.
Schłodzić servifirmice w lodówie i wpuścic do nich królową? tak po prostu? czy to się powiedzie ? :) Jak WY to robiliscie? ktos tam pisał że pojedynczo wpuszczać do królowej. a co wy na to?
-------------------------
formicopedia pisze 5-20 robotnic dac królowej.wystarczy? myslałem że 40 to minimum
-------------------------
jedzą mieszankę...
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

ndz 10 maja, 2009

Ja na dzień do lodówki wrzucałem królową i robotnice,następnego dnia robotnice przerzucałem do królowej i 2 dni w lodówce. Adoptowałem tak już dokładnie 14 królowych,tego i zeszłego roku i nigdy nie było problemów. Przyznam jednak że nie próbowałem z taką ilością robotnic.
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

ndz 10 maja, 2009

a to poradź, ile ty dajesz robotnic!
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

ndz 10 maja, 2009

Gdybym miał do dyspozycji tyle co Ty to dałbym wszystkie :) Zauważyłem że im więcej robotnic karmi królowa to ta chętniej składa jaja.
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

ndz 10 maja, 2009

aha, czyli drugą mańkę. im więcej tym lepiej powiadasz. to ja dam po 40. nie mam więcej niestety
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pn 11 maja, 2009

Ja bym jednak dodawał mniejsze ilości, na przykład po 10. Najpierw schładzasz królową i robotnice oddzielnie przez jakieś min 30 minut, potem je łączysz i dajesz im jakieś 15 min w lodówce. Potem, jak atmosfera się trochę ostudzi, zmniejsz za pomocą waty przestrzeń w probówce na tyle, aby miały ze sobą ciągły kontakt i ich zapachy mogły się przenikać. Potem zaczekaj jeszcze kilka godzin i wyjmij z lodówki. Obserwuj je przez jakąś godzinę lub dwie, jeśli w tym czasie nie zauważyłeś wrogich zachowań robotnic względem królowej, to możesz dorzucić następną partię. W międzyczasie daj im coś na ząb.
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pn 11 maja, 2009

hm? bo w adopcji chodzi o to by KRÓLOWA przekazała zapach niewolnicom. A jak już przekaże grupce mrówek swój zapach, to mrówki z jej zapachem mogą być bojowo nastawione do mrówek obcego-swojego dawnego zapachu.
Mam w probówkach schłodzone 3 cm3 f.fuscy i królową schłodzoną, niebawem będę łączył.
------------------------------------------------------------
a co tam. wpuściłem królową do probówy ze skłębioną fuscą.
reakcja wyglądała następująco: jedna robotnica podeszła do krówej z otwartymi rzuwaczkami i podskakiwała, za chwilę się uspokoiła i wróciła do swoich. następnie królowa "wlazła" w tłum fuscy. lekkie zamieszanie, ale po chwili wszystko się uspokoiło. Zostawię je tam w lodówce do wieczora, później będę ocieplał. oby się udało.
------------------------------------------------------------
sytuacja sprzed minuty:
królowa nadal w tłumie fuscy, jedna jakaś natarczywa ciągnie ją za odnóże.
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pn 11 maja, 2009

A mnie się dziś udało zaadoptować królowej rudnicy robotnicę tego samego gatunku :) . Zrobiłem to metodą, o której już pisałem, wrzuciłem jej do probówki kilka zamrożonych robotnic i zostawiłem je ze sobą na noc. Następnego dnia rano podrzuciłem żywą robotnice i wszystko pięknie, nawet karmią się nawzajem. Dodam, że była to adopcja bez użycia lodówki!
Z tego wniosek, że to raczej królowa musi przesiąknąć zapachem kolonii, a nie odwrotne.
Ostatnio zmieniony pn 11 maja, 2009 przez socolovsky, łącznie zmieniany 1 raz.
Marlan
Posty: 117
Rejestracja: pt 11 lip, 2008
Lokalizacja: Lublin

pn 11 maja, 2009

socolovsky, a ja wczoraj zrobiłem kolonię dwie królowe Rudnicy i 10 robotnic Rudnicy bez lodówki. Robo Rudnicy użyłem bo nie miałem żadnej Serviformica.
1 wrzesień 2008. Na świat przyszła moja pierwsza mrówka :)
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

pn 11 maja, 2009

socolovsky pisze:bez użycia lodówki
Ale za to przy użyciu zamrażarki:D
Ja kiedyś do F. rufibarbis podrzuciłem kilka F. fusca i ich kokonów a następnie wielką robotnicę rudnicy i też się nie zagryzły.
Ostatnio zmieniony pn 11 maja, 2009 przez Jeremi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pn 11 maja, 2009

Marlan, a użyłeś robotnic z gniazda, z którego najpewniej pochodziła królowa? Bo ja połączyłem mrówki, których kopce są oddalone o niemal kilometr, więc najpewniej są słabo spokrewnione i właśnie dlatego zdziwiłem się, że tak łatwo poszło.
Marlan
Posty: 117
Rejestracja: pt 11 lip, 2008
Lokalizacja: Lublin

pn 11 maja, 2009

socolovsky, nie mam bladego pojęcia. Mam miejscówkę, gdzie jest 12 kopców. Mogła być z każdego.
1 wrzesień 2008. Na świat przyszła moja pierwsza mrówka :)
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pn 11 maja, 2009

jak zawsze niecierpliwy ja: wyciągnąłem już probówkę, wszystkie mróweczki siedzą w duzym ścisku razem z królową rudnicy. Adopcja udana! Zostawić je w tej małej probówce? (10 cm dł, 1cm śr) [są przeznaczone do wysyłki, tylko chce poczekać az złoży pierwsze jaja.]
------------------------
no nie..... zawsze jakis niewierny Tomasz się znajdzie. Wszystkie robo traktuja podrzuconą królową jak swoją prócz jednej. Uczepiła się czułka i nie chce puścic. Królowa nie zwraca na nią zbytnio uwagi, gdyż czyści sobie drugi czułek. A jak jej utnie?
Ostatnio zmieniony pn 11 maja, 2009 przez M@teusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Marlan
Posty: 117
Rejestracja: pt 11 lip, 2008
Lokalizacja: Lublin

pn 11 maja, 2009

Przenieś do większej, Rudnice to mrówki żwawe i agresywne. Potrzebują sporego wybiegu.
1 wrzesień 2008. Na świat przyszła moja pierwsza mrówka :)
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pn 11 maja, 2009

Jeśli ta robotnica wciąż dręczy królową, to dąłbym im jeszcze kilka godzin w lodówce. Też tak miałem i pomogło.
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

pn 11 maja, 2009

puścicła czułek-chwyciła tylne odnóże. IDĄ do lodówy -dzia socolovsky,
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

pn 11 maja, 2009

M@teusz, Nie ma co się niecierpliwić niech jeszcze dzień poleżakują w lodówce. l
Awatar użytkownika
M@teusz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 sie, 2006

wt 12 maja, 2009

no i tak. poleżakowały dzien w lodówce. w probówce po lodówkowaniu nadal była robotnica która atakowała królową. włożyłem otwarta probówkę na arenę. no i tak. wszystkie mróweczki wyszły, królowa także. i nagle gdzies tak 1/3 robotnic otoczyła królowa i z początku łagodne, to jak znalazła się ta buntowniczka to wszystkie zaczęły szczerzyć rzuwaczki. włożyłem natychmiastowo przed chwilą do lodówki razem z areną.
Obrazek
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
ODPOWIEDZ