Poszedłem o 11:00. I miałem iść dalej drogą, ale już na wejściu do lasu mnie naszła chęć na focenie ;p
Pogoda bardzo fajna
No to skupmy się na mróweczkach
Najpierw napotkałem robotnice L.niger niosącą królewski kokon
Potem F.cunicularia buszujące po kwiatach mleczy
Postanowiłem dać im trochę miodku
Na pokrzywach buszowała Myrmica, ją także poczęstowałem
O jakaś mucha!
Po wierzbie biegały L.niger, które zwilżyły swe strudzone usta po ciężkiej pracy ;]
O! współbiesiadnictwo
Widać majorek L.brunneus, przeszedł w tym życiu nie jedną walkę
Temnothorax unifasciatus (chyba)
Teraz Formica fusca (a może F.lemani... wziąłem robo do oznaczenia ale na razie mi się nie chce ;p). Gniazdo mają pod kamykiem i dziś doliczyłem się 11 królowych, a Bóg jeden wie ilu nie widziałem
). Niestety za szybko biegały i z GO strzelałem nie tam gdzie trzeba ;p
Królowe zazwyczaj się rozbiegały we wszystkie strony świata i robotnice musiały przywoływać je do porządku
Chyba przez przypadek zgniotłem jedną z królowych... no zdarza się, ale z kamieniami trzeba uważać
No i nadeszła godzina 14:00 i niebo zakryły chmury
Chciałem zobaczyć w kolejnym gnieździe F.cunicularia, ich królewskie kokony, niestety się ochłodziło i nie "kipiały" spod kamienia jak to zawsze bywa, a szkoda bo to piękny widok
Kilka się znalazło
Po pniu biegały Leptothorax
I Formica rufa, przy dojeniu mszyc
Dajesz, dajesz mała!
Macie, macie, oj, oj..
Nie po oczach, no tylko nie po oczach!
Ładny grzbiecik mam, komu go dam?
Dysproporcja robotnic
Dymisz?
No i zaczęło kropić... trzeba było wrócić do domu. Następnym razem nie będę się zatrzymywał tylko pokażę Wam kolejną część miejscowej myrmekofauny