Około 2 miesiące temu w mojej kolonii Messor Barbarus padła królowa. Kolonię zostawiłem normalnie o nią dbając, sądząc, że po pewnym czasie robotnice naturalnie obumrą to wyczyszczę gniazdo i wprowadzę do niego nową królową.
Dzisiaj zauważyłem w gnieździe jakby nowe jajka - i to dosyć małe, nie wyrośnięte jeszcze.
Czy to możliwe, że któraś z robotnic przejęła funkcję królowej i zaczęła składać jaja? Myślałem, że u tego gatunku to nie występuje.
Czy raczej po prostu przeoczyłem te jaja i to jeszcze pozostałość po poprzedniej królowej? Tylko, że od czasu jej padnięcia minęły już 2 miesiące, czyli składane przez nią jajka by już się wykluły albo przynajmniej byłyby sporymi poczwarkami a nie małymi jajeczkami.
Messor Barbarus - kolonia bez królowej
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
Tutaj pokazuję co jak wygląda.
Prawdopodobnie to jaja troficzne, nie mam pewności ale bodajże z jaj złożonych przez robotnice mogą się wykluć samce.
Pozdrawiam
Jaja ani poczwarki nie rosną, jedynie larwy
Tutaj pokazuję co jak wygląda.
Prawdopodobnie to jaja troficzne, nie mam pewności ale bodajże z jaj złożonych przez robotnice mogą się wykluć samce.
Pozdrawiam
Cześć
U mnie wczoraj zauważyłem że robotnice próbują wyciągnąć z gniazda martwą królową. Mam małą kolonię Messor Barbarus, jakieś 15 robotnic i królowa. Kolonię mam od dwóch miesięcy. Formikarium T korkowe. Temperatura około 22st. wilgotność 60-70%.
Co zrobić? Czy spośród robotnic wykształci się nowa królowa?? Czy cała kolonia wyginie?
Będę wdzięczny za odpowiedź.
U mnie wczoraj zauważyłem że robotnice próbują wyciągnąć z gniazda martwą królową. Mam małą kolonię Messor Barbarus, jakieś 15 robotnic i królowa. Kolonię mam od dwóch miesięcy. Formikarium T korkowe. Temperatura około 22st. wilgotność 60-70%.
Co zrobić? Czy spośród robotnic wykształci się nowa królowa?? Czy cała kolonia wyginie?
Będę wdzięczny za odpowiedź.
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Trochę nie rozumiem, bo tu piszesz:
Wyjmij starą kolonię, ewentualnie korek nowy, zatkaj wejście do gniazda np. watą i hoduj je póki co na arenie, w probówce z przegrodami (tak by powstały 2-3 komory) aż kolonia podrośnie. Podnieś też temperaturę, najlepiej tak by tylko ostatnia komora (najdalej od komory z wodą) była podgrzewana.
https://www.wiki.mrowki.ovh/index.php?t ... r_barbarus
A tu:
W sensie nowa kolonia tak?
Nowa królowa się nie wykształci, stara kolonia wyginie, bo nie sądzę by się udała adopcja nowej królowej.
Wyjmij starą kolonię, ewentualnie korek nowy, zatkaj wejście do gniazda np. watą i hoduj je póki co na arenie, w probówce z przegrodami (tak by powstały 2-3 komory) aż kolonia podrośnie. Podnieś też temperaturę, najlepiej tak by tylko ostatnia komora (najdalej od komory z wodą) była podgrzewana.
https://www.wiki.mrowki.ovh/index.php?t ... r_barbarus
Po kolei:
1) Królowa nie powstanie z tego potomstwa, a żadna robotnica nie przejmie jej funkcji.
2) Przy 15 robotnicach, próby wprowadzenia nowej królowej wydają się bezsensowne, ryzyko zbyt duże że coś się stanie.
Robotnice wymrą, można spróbować jeszcze jednej rzeczy.
3) Skoro nie ma sensu wprowadzać nowej królowej do tej kolonii to możesz zacząć nową hodowlę od nowej królowej.
Jeśli chcesz spróbować wykorzystać pozostałości z poprzedniej kolonii to
- do królowej dołączamy jajka/poczwarki jeśli są ze starej kolonii.
- robotnice separujemy w osobnej próbówce. Jak wywietrzeje zapach, powiedzmy miesiąc/dwa, a nowa kolonia będzie już miała robotnice, można próbować dodawać po jednej starej robotnicy do nowej kolonii i obserwować.
4) Poczytaj o tym gatunku. Temperaturę masz raczej nieco za niską, przypuszczam też że formikarium było zbyt duże. Masa wątków na ten temat jest w tym dziale.
1) Królowa nie powstanie z tego potomstwa, a żadna robotnica nie przejmie jej funkcji.
2) Przy 15 robotnicach, próby wprowadzenia nowej królowej wydają się bezsensowne, ryzyko zbyt duże że coś się stanie.
Robotnice wymrą, można spróbować jeszcze jednej rzeczy.
3) Skoro nie ma sensu wprowadzać nowej królowej do tej kolonii to możesz zacząć nową hodowlę od nowej królowej.
Jeśli chcesz spróbować wykorzystać pozostałości z poprzedniej kolonii to
- do królowej dołączamy jajka/poczwarki jeśli są ze starej kolonii.
- robotnice separujemy w osobnej próbówce. Jak wywietrzeje zapach, powiedzmy miesiąc/dwa, a nowa kolonia będzie już miała robotnice, można próbować dodawać po jednej starej robotnicy do nowej kolonii i obserwować.
4) Poczytaj o tym gatunku. Temperaturę masz raczej nieco za niską, przypuszczam też że formikarium było zbyt duże. Masa wątków na ten temat jest w tym dziale.
A jeszcze jedna wątpliwość... Jak długo stara kolonia bez królowej będzie żyła?? Stara królowa nie zostawiła ani jaj, ani poczwarek. Więc myślę sobie, że kupię nową królowa z jajami/poczwarkami, oddzielę ją od starej kolonii i po 2 miesiącach spróbuję połączyć kolonie.
Rozumiem, że przy takim rozwiązaniu nie wyjmować korka i nie czyścić gniazda?
Rozumiem, że przy takim rozwiązaniu nie wyjmować korka i nie czyścić gniazda?
Stara kolonia pozostawiona sobie będzie żyła dopóki nie wymrą robotnice. Gdzieś max rok.AntTom pisze: ↑wt 08 gru, 2020 A jeszcze jedna wątpliwość... Jak długo stara kolonia bez królowej będzie żyła?? Stara królowa nie zostawiła ani jaj, ani poczwarek. Więc myślę sobie, że kupię nową królowa z jajami/poczwarkami, oddzielę ją od starej kolonii i po 2 miesiącach spróbuję połączyć kolonie.
Rozumiem, że przy takim rozwiązaniu nie wyjmować korka i nie czyścić gniazda?
Jeszcze raz po kolei.
1) Zbierasz mrówki ze starej kolonii do jakiejś próbówki first step
2) Gniazdo czyścisz - warto to robić przy każdej przeprowadzce.
3) Kupujesz nową i normalnie hodujesz. (Próbówka na arenie, odpowiednia temperatura itp itd. nie wpuszczasz do korka)
4) Po około miesiącu nie łączysz kolonii tylko próbujesz dodawać po jednej starej mrówce do nowej kolonii, pod warunkiem że w nowej kolonii są juz robotnice
5) Jeśli nie było problemów po dodaniu, kontynuujesz dodawanie, jeśli były - wstrzymujesz operację na przynajmniej parę dni.
Ostatnio zmieniony śr 09 gru, 2020 przez olaf, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma. Generalnie im mniej tym łatwiej, a raczej mniejsze prawdopodobieństwo problemów.
Im dłużej osierocona kolonia tym łatwiej.
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Podstawić pod wyjście z gniazda zasłoniętą (np folią aluminiową) probówkę przygotowaną według "pierwszego kroku", odsłonić gniazdo, dać im czas. Później można ewentualnie oświetlić gniazdo, jak nie będą chciały się przenosić, najlepiej zrobić to lampką LED co by ich nie przegrzać. A gniazda nie nawadniać.