Witam, spotkałam się z problemem przy hodowli L. flavus, mianowicie najpewniej nie spożywają pokarmu. Mrówki trzymam w probówce, jest ich na oko 10-15. Były próby karmienia ich miodem z wodą, pyłkiem pszczelim i krwią z wodą, jednak nie zaobserwowałam żeby były jakkolwiek zainteresowane jedzeniem. Ogólnie nie ruszają się spod waty mimo że jest prawie sucha a w przyłączonej drugiej probówce jest woda.
Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Lasius flavus nie przyjmują pokarmu
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Cóż, lasius flavus są dość "nieśmiałym" gatunkiem i to normalne że przy takiej małej kolonii rzadko wychodzą i być może tego nie widzisz. Sprawdź czy potomstwo się rozwija. Jeżeli probówka nie jest przykryta to ją przykryj i nie zaglądaj zbyt często bo być może przez to się stresują.
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
Na początek dobrze sprawdzają się muszki owocówki. Jeśli inna karmówka, to proponuję zacząć karmić małymi elementami, np 3 segmenty mącznika/przekrojona noga świerszcza... Robaczki oczywiście podajemy uśmiercone, dodatkowo (poza muszkami) przekrojone. Ponadto, flavus to taki specyficzny gatunek, który początkowo wymaga szczególnej troski, dlatego jedzenie podsuwamy im "pod nos" (śmiało tak z 2cm od tego gdzie siedzą)
Istnieje też opcja że wpadły w stagnację, dlatego pytałem na początku od kiedy je masz/taki stan się utrzymuje. Wtedy będą wymagały przezimowania.
Więc teraz albo dajesz im białka w postaci robali i czekasz powiedzmy z miesiąc na jakiś rozwój (pakiecik jaj/rozwój larw), albo obficie karmisz miodem przez tydzień i do lodówki na jakiś miesiąc-półtora.
Ale też potrzebują na tyle mało wody, że widocznie im wystarcza to co zostało w tej wacie. Z drugiej strony nie ma się co bać użyć "siły" i je przenieść ręcznie do nowej probówki-patyczek do szaszłyków i przenosisz pojedynczo Chyba że są jaja, to wtedy wymaga więcej precyzji ale również jest to możliwe.
Pozdrawiam
Od kiedy je masz, a od kiedy problem?
Z tym ostrożnie bo to topliwy gatunek, polecam wiele kropelek, a małych, powiedzmy wielkości głowy robotnicy. Gdy kolonia będzie już stabilna to można mniej uwagi na to zwracać. Przy 15 robotnicach, strata każdej sztuki to cios dla kolonii.
A gdzie białko w postaci robaczków? Mączniki/karaczany/świerszcze/itp... Bez tego się nie obejdzie. Karmienie pyłkiem i krwią to bzdura. Mrówki to nie pszczoły czy komary, to tylko chwyt marketingowy sklepu :-/ Może coś tam zjedzą, ale nie jako główne źródło białka którego królowa potrzebuje do czerwienia (składania jaj) i larwy do rozwoju.
Na początek dobrze sprawdzają się muszki owocówki. Jeśli inna karmówka, to proponuję zacząć karmić małymi elementami, np 3 segmenty mącznika/przekrojona noga świerszcza... Robaczki oczywiście podajemy uśmiercone, dodatkowo (poza muszkami) przekrojone. Ponadto, flavus to taki specyficzny gatunek, który początkowo wymaga szczególnej troski, dlatego jedzenie podsuwamy im "pod nos" (śmiało tak z 2cm od tego gdzie siedzą)
Istnieje też opcja że wpadły w stagnację, dlatego pytałem na początku od kiedy je masz/taki stan się utrzymuje. Wtedy będą wymagały przezimowania.
Więc teraz albo dajesz im białka w postaci robali i czekasz powiedzmy z miesiąc na jakiś rozwój (pakiecik jaj/rozwój larw), albo obficie karmisz miodem przez tydzień i do lodówki na jakiś miesiąc-półtora.
No to taki specyficzny gatunek, że właściwie może się zdarzyć, że prędzej wyschną, niż się przeniosą. Chociaż tutaj, autorowi jakoś się udało: https://www.youtube.com/watch?v=oVMsbSBP7uI
Ale też potrzebują na tyle mało wody, że widocznie im wystarcza to co zostało w tej wacie. Z drugiej strony nie ma się co bać użyć "siły" i je przenieść ręcznie do nowej probówki-patyczek do szaszłyków i przenosisz pojedynczo Chyba że są jaja, to wtedy wymaga więcej precyzji ale również jest to możliwe.
Pozdrawiam
Problem od początku, mam je chyba od sierpnia, w każdym razie od ostatniej rójki.
Były próby karmieniem suszonym środkowym segmentem mącznika ale równie mizerny efekt.slodkie_ciacho pisze: ↑pn 11 gru, 2023 A gdzie białko w postaci robaczków? Mączniki/karaczany/świerszcze/itp... Bez tego się nie obejdzie. Karmienie pyłkiem i krwią to bzdura. Mrówki to nie pszczoły czy komary, to tylko chwyt marketingowy sklepu :-/ Może coś tam zjedzą, ale nie jako główne źródło białka którego królowa potrzebuje do czerwienia (składania jaj) i larwy do rozwoju.
Spróbuję z owocówkami, tylko pytanie gdzie takowe kupić?slodkie_ciacho pisze: ↑pn 11 gru, 2023 Na początek dobrze sprawdzają się muszki owocówki. Jeśli inna karmówka, to proponuję zacząć karmić małymi elementami, np 3 segmenty mącznika/przekrojona noga świerszcza...
Jaja są na pewno, nie widzę czy larwy lub poczwarki też, ciężko zauważyć białe kropki na białej wacieslodkie_ciacho pisze: ↑pn 11 gru, 2023 Istnieje też opcja że wpadły w stagnację, dlatego pytałem na początku od kiedy je masz/taki stan się utrzymuje. Wtedy będą wymagały przezimowania.
Więc teraz albo dajesz im białka w postaci robali i czekasz powiedzmy z miesiąc na jakiś rozwój (pakiecik jaj/rozwój larw), albo obficie karmisz miodem przez tydzień i do lodówki na jakiś miesiąc-półtora.
Pozdrawiam
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Nie zgaduj :kappa:
No tak jak Igor napisał, suszone również się nie nadają. Może w przypadku Tetramorium by przeszło karmienie suszonymi.
Stacjonarne sklepy zoologiczne/OLX/Allegro/sklepy internetowe...
Przecież jaja są najmniejsze, najtrudniej zauważyć
Królową sama złapałaś czy w takim stanie już kupiłaś?