Wzdłuż leśnej drogi, prawie nieuczęszczanej przez pojazdy jest kilka kopców mrówek (Google identyfikuje jako rudnice) w odległości kilku metrów jeden od drugiego, a dwa nawet o jakieś półtora metra (jeden większy, drugi mniejszy). Ruch miedzy nimi jest duży, walk nie zaobserwowałem.
Czy należy przypuszczać, że każdy należy do osobnej rodziny? Czy może pod ziemią są połączone (przynajmniej te leżące w odległości 1,5 m)?
Gdzieś kiedyś czytałem, jakoby córki zakładały gniazdo blisko "macierzystego", przez co "jedna rodzina" zasiedla duży teren. Może to być prawda i w tym przypadku?
Rudnice w bliskim sąsiedztwie
Moderator: Moderatorzy